ROZDZIAŁ 14

1.6K 49 0
                                    

-Ostatni raz wzięłam alkohol do ust , przez to są same problemy – mówiłam pod nosem do siebie co wywołało uśmiech Chase .Co go tak śmieszy do cholery ? – ciebie ta sytuacja śmieszy ?

-Trochę tak – wzruszył ramionami – nie spodziewałem się ,że twoja babcia będzie mieć rację , a zwykłe wyjście na piwo tak się skończy – na jego słowa prychnęłam pod nosem

- Ciekawe czy będzie ci tak do śmiechu jak wrócimy do domu i będziesz się tłumaczyć Suzie i swoim rodzicom , ja przynajmniej nie będę musiała - na moje słowa stanął jak wyryty .Teraz ja się trochę pośmieje

-Nie pomyślałem o tym – nie wiem czy mam jakieś moce telepatyczne , albo czasem  nie jestem czarownicą bo właśnie do Chasa zadzwonił telefon i to byli jego rodzice . Gdy zobaczyłam kto dzwonił wybuchłam takim śmiechem ,że ludzie dookoła patrzyli na mnie jak na wariatkę .Mężczyzna tylko westchnął i po chwili odebrał

-Halo – powiedział i włączył na głośnik .

-No proszę bardzo kto sprawił nam ten zaszczyt i odebrał w końcu telefon

-A dzwoniliście – zapytał zaskoczony i zaczął sprawdzać na telefonie

-Tak nawet kilka razy , jest nam bardzo przykro z tego powodu ,że nasz własny syn nie zaprosił nas na ślub – popatrzyliśmy na siebie z Chasem w szoku .

-A mogę wiedzieć skąd wiecie -
-Zadzwonił do nas Charles – zaczęła mówić oburzona mama Chase , ten bezgłośnie powiedział do mnie „klient" i od razu wiedziałam o kogo chodzi – to wytłumaczysz mi gdzie ukrywałeś przed nami tą swoją narzeczoną – mężczyzna chyba nie wiedział co powiedzieć bo stał chwilę w milczeniu – Halo synku jesteś tam

-Tak , tak jestem . Gdzie ją ukrywałem ? No cóż miałem ją wam przedstawić , ale pojechaliście na wakacje , a my jesteśmy w Vegas więc skorzystaliśmy .Spokojnie taki prawdziwy ślub jeszcze będzie – popatrzyłam na niego i myślałam ,że się przesłyszałam . Czy on sobie ze mnie żartuję ?

-No mam nadzieję , bo właśnie jesteśmy w samolocie i będziemy u was w mieszkaniu – nie pozwoliła mu nawet nic powiedzieć bo zaraz zerwała połączenie . Patrzyłam na niego wściekła . Jak on mógł tak powiedzieć ? Szczerze miałam w planach przetrwać te dwa miesiące , wziąć rozwód , każdy poszedł by w swoją stronę , a ślub uznany byłby za pijacką pomyłkę .

-Możesz mi wytłumaczyć co ty właśnie odwaliłeś ?–popatrzył na mnie z uśmiechem . Od samego rana coś za często się uśmiecha chyba będę musiała zetrzeć mu ten uśmieszek z twarzy , bo zaczyna mnie to ogromnie irytować .

-I tak mamy czekać dwa miesiące , więc możemy udawać przed moimi rodzicami ,że naprawdę wzięliśmy ślub a nie bo byliśmy pijani – patrzyłam na niego dalej zirytowana – oj no weź będzie fajnie

-Tak będzie zajebiście , jeszcze powiedz mi ,że mam się do ciebie przeprowadzić – popatrzyłam na niego spod przymrużonych powiek

-No wiesz wypadałoby , gdyby tak nagle ktoś do nas przyszedł to jak się wytłumaczymy

-Pozostawię to bez komentarza – ciężko westchnęłam i ruszyłam do przodu ze swoją walizką . Już niedługo i będziemy w domu

-Pozwolę ci wybrać stronę na której będziesz spać w łóżku – Co on właśnie powiedział ?Zaczęłam się rozglądać czy my przypadkiem nie jesteśmy w jakieś ukrytej kamerze a zza rogu nie wskoczy babcia i Grace .Podeszłam do Chaesa i przyłożyłam mu rękę do czoła

-Co ty robisz? zapytał zdziwiony

-Sprawdzam czy czasami nie masz gorączki ,ale chyba upał wypalił ci resztki mózgu – roześmiał się na moje słowa .Co się stało z tym wiecznie poważnym mężczyzną ?
-Po drodze wstąpimy jeszcze do szpitala sprawdzimy czy z tobą wszystko w porządku

-Będziesz trzymać mnie za rękę – zapytał

-Oczywiście a na czoło nakleję ci naklejkę dzielnego pacjenta – odwróciłam się do niego plecami i nie mogłam się nie uśmiechnąć .

Wszystko będzie dobrzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz