ROZDZIAŁ 11

1.7K 51 0
                                    

-Willow kochanie a ty się nie przebierzesz –zapytała mnie babcia poprawiając swoje spodnie i marynarkę .Chyba nigdy nie widziałam jej w żadnym normalnym ubraniu , ale w sumie czego można się spodziewać po projektantce ubrań

-A co jest złego w moim dresie – był cały różowy z białymi wstawkami na spodniach .Nie wiem czy powiedziałam coś śmiesznego ale na twarzy babci pojawił się szeroki uśmiech

-Masz rację nie przebieraj się skoro ma się zakochać to najlepiej w twoim naturalnym wyglądzie –zdążyłam tylko wywrócić oczami bo zadzwonił dzwonek do drzwi , a kobieta pobiegła do nich tak szybko jakby gonił ją jakiś niedźwiedź .

-Witam naszych gości , zapraszam do środka co tak stoicie – sama weszłam do korytarza

-Dzień dobry – odpowiedziała jej Suzie i wyciągnęła w jej kierunku rękę ,Chase stał z kwiatkami i witał się z moją babcia . Co on odwala ? Nie zastanawiałam się długo bo Suzie przytuliła się do moich nóg

-Hej Willow – uśmiechnęłam się w jej stronę i poczochrałam po włosach .Kiedy podniosłam z powrotem głowę , Chase tym razem stał z kwiatami przede mną

-To dla ciebie

-Dziękuję – odpowiedziałam , popatrzyłam za jego plecy gdzie babcia stała szczerząc się i trzymając kciuki w górze – chodźcie do salonu , Grace zaraz przyjdzie

-Już jestem – jedyna osoba , która stoi po mojej stronie i również jest w dresie . Przecież to zwykłe spotkanie w domu a nie w jakieś restauracji .Suzie usiadła koło mnie i przytuliła koło mego boku .Babcia jak zwykle wszystko opracowała , bo Chase również siedział koło mnie .

-Grace z czego się tak śmiejesz – na słowa małej zaczęłam przyglądać się przyjaciółce. Siedziała w fotelu i cała czerwona z czegoś się śmiała
-Przepraszam przypomniałam sobie naszą dzisiejsza rozmowę przez telefon .Zadzwoniliście akurat kiedy jechaliśmy po resztę rzeczy Willow do jej byłego - Chase i Suzie popatrzyli na mnie

-Wszystko w porządku ?

-Skopałaś mu tyłek ? –zapytali jednocześnie na co się uśmiechnęłam

-Oj kochani – babcia zwróciła się do nich –Michael na długo zapamięta nasza wizytę – razem z Grace zaczęły się śmiać a ja zakryłam twarz dłońmi wyobrażając sobie widok Michaela przywiązanego do krzesła

-Opowiemy wam i pokażemy foteczki –rzuciła moja przyjaciółka

-Moja babcia to przebiegła żmija , zadzwoniła do jego mieszkania i udawała ,że nie wie co się dzieje i nie ma ze mną żadnego kontaktu – parsknęłam śmiechem pod nosem – a Michael jakby nigdy nic wpuścił ją do mieszkania

-Jak zawołała nas do środka był przywiązany do krzesła i miał zaklejoną buzię

-Jak Pani go przywiązała –zapytał Chase
-Jaka Pani po prostu babciu – na jej słowa zakrztusiłam się kawa a Suzie zaczęła klepać mnie po plecach , babcia popatrzyła na mnie z głupim uśmiechem . Teraz nie będę się z nią kłócić , ale wieczorem sobie poważnie porozmawiamy

-Michael tylko wygląda na takie silnego a wystarczyło uderzyć go torebką w łeb –wzruszyła ramionami – kiedy zaczął trzymać się za głowę po prostu związałam mu ręce

-Co z nim zrobiłyście kiedy wyszłam po swoje rzeczy – Grace i babcia popatrzyły na siebie z uśmiechami
-Powiedziałam ,że bierzesz ślub i nie chcesz widzieć go więcej na oczy

-Co ? – z szoku aż wstałam z kanapy 

Wszystko będzie dobrzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz