ROZDZIAŁ 29

1.5K 39 0
                                    

Stałam pod drzwiami łazienki , już od pięciu minut . Jak ten idiota zaraz nie wyjdzie ze środka , to będzie mieć niespodziankę w postaci mokrego dywanu . Ja rozumiem jakbym to ja tyle czasu spędziła w toalecie ,ale co do cholery jasnej Chase tam tyle robi . Stanęłam z boku drzwi i w głowie zaczęłam liczyć do dziesięciu ,żeby się uspokoić . Ale jak na złość , kiedy nastała cisza słyszałam lejąca się wodę .Nie wiele myśląc złapałam za klamkę i jakby nigdy nic weszłam do środka .Jak nie umie się umyć w pięć minut to będę korzystać przy nim , trudno . Chase nawet nie zauważył ,że wparowałam do środka , dopiero kiedy sięgnął po ręcznik , zobaczył ,że nie jest sam .
-Przyszłam sprawdzić czy czasami się nie utopiłeś – zmierzyłam go od stóp po sama górę i wykrzywiłam usta w głupim uśmiechu – ale jak widać wszystko w porządku. Już myślałam ,że straciłeś przytomność i dlatego tyle nie wychodziłeś .Następnym razem będę musiała zakręcić ci wodę

-Willow a co ty tutaj robisz?-parsknęłam pod nosem na jego głupie pytanie
-Mój drogi a wytłumacz mi po co korzysta się z łazienki –odpowiedziałam z wyraźnym sarkazmem w głosie

-No wiesz jak chciałaś pooglądać mnie nago , to wystarczyło powiedzieć , następnym razem się nie wstydź i się nie skradaj tylko powiedz prawdę , przecież wiem jak podoba ci się moje boskie ciało – pokręciłam ze śmiechem głową . Położyłam rękę na brzuchu i zaczęłam mówić
-Chodźmy Nathan , aż zaczęła mi się kręcić w głowie od nadmiaru narcyzmu twojego ojca – wychodziłam z toalety słysząc ,że Chase marudzi coś pod nosem . Pewnie znowu ma jakieś pretensje co do imienia .Przykro mi ale ja mam tutaj decydujące zdanie co do tego , bo to ja będę rodzić .Nawet nie wiem kiedy i nogi poniosły mnie do lodówki .No w końcu muszę jeść , kiedyś tam się schudnie .
-Wiedziałem ,że jak nie będzie cię w pokoju to na pewno spotkam cię przy lodówce – odwróciłam się w stronę Chasa , który w końcu był ubrany .Tylko dlaczego on idzie do pracy w dresie ?
-W tym chcesz iść do biura – zapytałam przeżuwając dalej swoją kanapkę
-Przez najbliższe dwa tygodnie będę pracować z domu
-Dlaczego
-Przecież za kilka dni masz termin , wolę być z tobą i zawieźć cię w spokoju do szpitala , niż pędząc z biura i martwić się czy nic wam się nie stanie – popatrzyłam na niego ze łzami w oczach . Dlaczego najpierw wyprowadza mnie z równowagi , a teraz musi mówić takie rzeczy przez które zaraz pewnie się rozpłaczę . Chase widząc moją minę podszedł do mnie i po prostu mnie przytulił
-Dlaczego płaczesz – zapytał
-Bo mówisz takie rzeczy – pociągnęłam nosem
-No chyba nie myślałaś ,że zostawię cię samą w szpitalu . A teraz wytrzyj łzy seksowna mamuśko i usiądź a ja zrobię nam śniadanie – usiadłam na krześle i patrzyłam na jego poczynania . Boję się co z tego wyjdzie

-Może ci pomogę –zapytałam zerkając mu przez ramię
-Nie , nie dam sobie radę – odpowiedział . Usiadłam z powrotem na krześle i oglądałam jego poczynania starając się nie wybuchnąć śmiechem .

-Gotowe – postawił przede mną talerz z czymś co miało przypominać jajecznicę , widząc moją minę wziął go z powrotem i wyrzucił go do kosza
-Czemu to wyrzuciłeś , przecież wiesz ,że bym to zjadła – popatrzył na mnie i pokręcił głową
-Jeszcze później byś mówiła ,że próbowałem cię otruć wiedźmo – uśmiechnęłam się słysząc jego powagę w głosie – wiem co zrobię i tym razem nic nie spalę – Chase zaczął grzebać w lodówce , po czym podszedł do mnie trzymając coś za plecami – A teraz proszę o całusa za posiłek , który będzie najwspanialszym daniem , które jadłaś – pocałowałam go w usta a w tedy on zza pleców wyjął jogurt i podał mi łyżeczkę z uśmiechem .
-Jedz , jedz ,żeby nie wystygło – teraz już nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem . Jak przy tym człowieku można być poważnym ?

Wszystko będzie dobrzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz