ROZDZIAŁ 20

1.6K 53 2
                                    

- Wybacz Chase ale znam cię na tyle ,że nie mogę uwierzyć ,że mogłeś zrobić taka szaloną rzecz – Cooper od kilku minut nie mógł opanować śmiechu – ale z jednej strony to masz szczęście , bo trafiła ci się żona , która rozjaśni twoje nudne życie

-Co wy wszyscy macie z tym ,że jestem nudny – Chase zapytał z wyraźna pretensją w głosie

-Chociaż muszę przyznać ,że już widzę jakieś zmiany u ciebie . Kryjesz się w tych swoich garniakach a tu proszę bardzo jakie mięśnie kryją się pod koszulką ,a w tych okularach to wyglądasz co najmniej jak jakiś gangster .Nic tylko cię brać – parsknęłam śmiechem na jego słowa .

-Cieszę się ,że podoba ci się mój wygląd ale jakbyś nie zauważył to wolę kobiety – palcem wskazał na obrączkę .Miałam doskonały widok na wszystko bo właśnie robiłam naleśniki

-Cooper zjesz z nami śniadanie prawda – zapytałam i miałam szczerą nadzieję ,że nie odmówi
-A nie odmówię , pędziłem tutaj tak szybko ,że nie zdążyłem nic zjeść- postawiłam na stole talerz gorących naleśników

-Kobieto – zaczął mówić z pełną buzią – jesteś aniołem nie chcesz czasem żebym zamienił się z Chasem miejscami

-Idioto ja tu siedzę i tak jakby słyszę każde twoje słowo

-Teraz idioto , a jak potrzebowałeś pomocy to wiedziałeś gdzie masz zadzwonić

-Nawet nie próbuj podrywać mojej cioci bo źle się to dla ciebie skończy – Suzie złapała Coopera za koszulę – Czy to jest jasne – zapytała na co mężczyzna pstryknął ją w nos

-Nie boję się ciebie maluchu

-Jeszcze zobaczymy kto będzie uciekał stąd w podskokach

-Wiecie co czasami zastanawiam się  po kim ona taka jest –zaczął Cooper – ale potem przypominam sobie Charlie i to dokładnie jest jej kopia

-No niestety to prawda –westchnął Chase

Zadzwonił dzwonek do drzwi popatrzyliśmy na siebie zaskoczeni

-Spodziewacie się jakiś gości – zapytał Cooper

-Zadzwoniłam po babcie i Grace – jak tylko przyjaciel Chasa usłyszał ostatnie imię wstał gwałtownie z fotela i w lustrze zaczął poprawiać włosy . Miały co prawda przyjść wczoraj , ale przyjaciółka napsiala mi,że  jednak nie dadza rady .

-Gdzie są moje ukochane wnuki –zaczęła babcia – atmosfera w tym pokoju jest tak gęsta ,że można krajać ją nożem

-Dzień dobry – odezwał się Cooper a babcia uśmiechnęła się w jego stronę
-A kim jest ten przystojny młodzieniec

-To jest mój przyjaciel Cooper – Chase przedstawił ich sobie nawzajem

-Babciu babciu wiesz co zrobiłam

-Co takiego kochanie

-Zamknęłam wujka i ciocie w pokoju na noc – na te słowa na babci ustach pojawił się ogromny uśmiech
-Słucham co było dalej
-No właśnie nic , było cicho bo siedziałam pod drzwiami i podsłuchiwałam

-No cóż w takim razie nie prędko doczekam się tego wnuka – westchnęła – nie zgadniecie kogo dziś spotkałam
-Pewnie Michaela – powiedział w złości Chase na co Cooper parsknął śmiechem

-Och mój drogi nie musisz być zazdrosny , ostatnio powiedziałam temu biedakowi ,że ma nie zbliżać się do Willow

-Spotkała twoją matkę –Grace zwróciła się do mnie na co wciągnęłam gwałtowanie powietrze

-Spytała mnie co u mnie słychać –babcia zaczęła się śmiać – a potem zapytała co u Willow

-Co ją to obchodzi –powiedziałam zirytowana – straciła prawo interesowania się moją osobą kiedy spotkała ją i Michaela w jednym łóżku

-Może mi ktoś wyjaśnić o co tutaj chodzi?-zapytał zdziwiony Cooper

-Michael to były narzeczony Willow –zaczęła Grace – a jej matka wykorzystała sytuacje ,że zbierają pieniądze na wesele zapłaciła mu za to ,że się z nią prześpi – popatrzyłam gdzie jest Suzie ,żeby nie słyszała za dużo ale siedziała na dywanie i układała jakieś klocki .Czasami ona mnie przeraża momentami zachowuje się jak osoba dorosła a potem nagle jakby nigdy nic wraca do niej dziecko i całkowicie się wyłącza do momentu aż nie wpadnie na kolejny genialny pomysł

-Nie obraź się Willow ale to chore

-Wiem Cooper dlatego dla mnie matka już nie istnieje

-Pomyśleć ,że to moja córka – zaczęła babcia – wdała się w swojego ojca idiotę, ale to teraz nie istotne , lepiej powiedzcie co u was słychać gołąbeczki

-Dobrze –odpowiedziałam krótko mając nadzieję ,że tyle wystarczy

-Willow tylko udaję taka niedostępną , a jak tylko nikogo nie ma w pobliżu to się do mnie klei jak jakaś przylepa –westchnął Chase –aż nie spodziewałem się ,że ją tak do mnie ciągnie

-Nie kłam to ty cała noc się do mnie kleiłeś .Mogłam jednak skorzystać z tej poduszki i cię udusić -moje słowa wywołały śmiech Coopera
- Zaczyna mi się tutaj podobać, będę was częściej odwiedzać

Wszystko będzie dobrzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz