[19]

526 66 47
                                    


-No fajnie, fajnie - mruknął sobie Naruto.

-Co ty tu robisz? - zapytał szorstko Sasuke.

-O, Naruto! - Sakura mimo, że chłopak się pojawił znikąd była radosna, spędziła trochę czasu sam na sam z chłopakiem w którym była zakochana, to już na prawdę coś, nic jej nie zrujnuje tego dobrego nastroju, nawet dziwnie spoglądający na nich Naruto.

-Ale dziś piękna pogoda co? - zagadał Naruto podchodząc do dwójki, intensywnie zmierzył wzrokiem ubiór przyjaciółki, na prawdę się wystroiła, a ten makijaż... - idealna na randkę - pokreślił ostatnie słowo uśmiechając się sztucznie.

-Oh...n-no - Sakura przytaknęła nieśmiało.

-Sasuke, co tak siedzisz jak mysz pod miotłą - klepnął go w ramię dość mocno - nie wiedziałem, że macie spotkanie, przerwałem wam? - zapytał ściskając palcami ramię chłopaka - ale ze mnie gapa, ha...

-Naruto chodźmy do domu - Sasuke zrzucił rękę chłopaka i wstał z ławki.

-Ależ dlaczego? Przecież na pewno się świetnie razem bawicie, nie psuj sobie tak miłego spotkania! - miał ochotę go udusić, ale się powstrzymywał.

-W-wiesz my tylko rozmawialiśmy... - Sakura próbowała jakoś zataić swoje rumieńce, ciekawa była jak wyglądali z miejsc obserwujących skoro nawet Naruto dziwnym sposobem uznaje to za randkę.

-Miło słyszeć - powiedział nie ściągając wzroku z chłopaka.

-Idziemy - Sasuke złapał blondyna za nadgarstek, ale ten go lekko odepchnął.

-Sam pójdę - powiedział mierząc go chłodnym wzrokiem - nie potrzebuje teraz twojej troski głupi Sasuke - odwrócił się na pięcie i wsadził ręce do kieszeni.

Sasuke tępo wpatrywał się w wolno idącego chłopaka jakby Naruto oczekiwał, że on do niego dołączy.

-Dzieciak - podsumował Uchiha pod nosem - dzięki, Sakura - powiedział mizernie, a dziewczyna dostała ataku serca, aż ledwo mu odpowiedziała zwykle nie ma za co.






Naruto widząc ukradkiem jak chłopak idzie za nim wręcz przyspieszył tempa burkając pod nosem na swojego chłopaka, a może już byłego. Na samą myśl zazgrzytal zębami.

-Naruto - spokojnie wywołał jego imię idąc za nim, prawie truchtem.

Chłopak udawał, że go nie słyszy i przyspieszył kroku wręcz biegnąc, Uchiha nie wytrzymał tego ignorowania zbyt długo. Znalazł się szybko tuż przed jego oczami.

-Możesz? - zapytał chłopak.

-Wyszedłeś z Sakurą? - zapytał spoglądając na niego nerwowo, jego obojętne oczy strasznie go w tym momencie irytowały - co ty robisz Sasuke?

-Nie wiem co ty sobie myślisz, ale tylko z nią rozmawiałem - powiedział spokojnie.

-Rozmawiałeś? Gdybym pojawił się kilka sekund później doszłoby do czegoś innego, byliście blisko siebie, a ty mi mówisz, że rozmawialiście? - skarcił go wzrokiem.

-Do czego by doszło? - zmarszczył czoło, nie rozumiał tych podejrzeń.

-Ty jesteś głupi? Więc na tym polega cały ten potajemny związek? Że umawiasz się za moimi plecami z kimś innym? - zapytał zawistnie, jego smutek teraz przeważał wszystkie emocje.

-Co ty próbujesz mi wmówić? - Sasuke lekko się zirytował.

-A Ty?! Nie jestem ślepy! - wydarł się na niego, jego ogromny żal wypływał z jego serca - co jest z tobą nie tak? Czego ty nie rozumiesz?

My, połączone dusze | SASUNARUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz