Witam wszystkich tu zebranych oraz zapraszam do czytania:)
Mile widziane są komentarze, gwiazdki, ale nie życzę sobie ( tak, to koncert życzeń ), aby jakiś bezmyślny człowiek komentował moje rozdziały typu „pedałki, „zboki czytające o pedałach", „tylko sasusaku/naruhina" „fuj" itp, nie rozumiem takich komentarzy. Czytaj coś co trafia w twój gust, to jest książka w głównej mierze tematyce bl o narutoxsasuke także daruj sobie takie treści, ponieważ już w mojej poprzedniej książce się one zdarzały, usuwam je od razu. Ludzie na prawdę znajdują czas na przeczytanie kilku rozdziałów byle tylko skomentować go w obrzydliwy lub niedojrzały sposób? Dzięki za podbijanie wyświetleń, ale ataki na temat innej orientacji lub ludzi czytających książkę która tobie się nie podoba zostaw dla siebie zagubiona duszo.
Staram się, aby nie było żadnych błędów, ale jak to zawsze może mi coś umknąć, czasem piszę na telefonie, czasem na komputerze, jesteśmy tylko ludźmi i błędy się mogą zdarzyć to normalne.
Tyle z mojej strony, miłego czytania wam życzę! :)
________——-________
Zmęczeni, wykończeni swoją ostateczną walką jaką odbyli czas temu spoczywali w ciszy której żaden z nich nie chciał przerywać. Nastał już świt który zwiastował nowy, kolejny dzień. Dzień w którym zrozumieli swoje uczucia które od niepamiętnych czasów kotłowały się w ich sercach. Strata rąk nie przeszkadzała im w żadnych stopniu, przez morderczą wymianę końcowych ciosów zdążyli przyzwyczaić się już do bólu, ten ból zdążył już minąć i albo zaraz się wykrwawią na smierć, albo umrą z przemęczenia.
Naruto obawiał się, że umrze zanim przyzna się do swoich uczuć skrywanych do swojego przyjaciela, że nie zdąży mu tego powiedzieć. Zawsze dążył to tego, aby Sasuke w końcu wrócił do domu, teraz wiedział dlaczego tak bardzo tego chciał. Jednak cały czas zwlekał, ale w końcu podjął decyzję, czuł jak jego powieki robiły się cięższe, musiał zdążyć nim jego oczy zamkną się na wieki.
Sasuke po krótkiej rozmowie z przyjacielem w końcu zrozumiał. Zrozumiał czym jest ich więź, kim dla niego jest jego najbliższy sercu przyjaciel, ten który spowodował, że jego mrok opuścił jego duszę. Nie miał pojęcia ile jeszcze ma czasu zanim skona w dolinie końca, ich stan był krytyczny, a wyleżeli już tu na prawdę zbyt sporo czasu. Musiał powiedzieć jakim uczuciem darzy Naruto nim przejdą na ten drugi świat, wtedy zazna spokoju.
-Sasuke..ja..
-Naruto, ja..Zaczęli w tym samym momencie swoje wyznanie obracając swoje głowy tak, aby spojrzeć sobie w oczy.
Kiedy ich usta miały przemawiać kolejne słowa zjawiła się czyjaś sylwetka stawiająca swoje stopy przed nimi.Sakura, przyszła im na pomoc.
-Sakura... - wypowiedział imię dziewczyny która przestraszona stanem swoich przyjaciół wpatrywała się w ich brudne, posiniaczone ciała.
-Nic nie mów - klęknęła, musiała się spieszyć z leczeniem, było bardzo źle - co wyście zrobili...- miała wyrzuty sumienia do samej siebie o to, że była tak długo nieprzytomna.
-Sakurcia, dziękuje - powiedział blondyn uśmiechając się delikatnie.
-Dziękuje, Sakura - powiedział Sasuke wpatrując się w różowowłosą.
W dziewczynie zebrało się na potok łez których nie potrafiła opanować. Płakała, ze szczęścia, ponieważ Sasuke jej podziękował co uważała za piękne słowa których potrzebowała, a także ze smutku, co by zrobiła gdyby Sasuke tego nie przeżył, gdyby jego miłość umarła, tak samo jak jej przyjaciel, nie mogła przestać o tym myśleć.
CZYTASZ
My, połączone dusze | SASUNARU
FanfictionSasuke wraz z Naruto po swojej walce, zmęczeni i wyczerpani, ledwo żywi po odbytej krótkiej rozmowie wpatrywali się w niebo, oboje nie chcieli przerwać tej ciszy pomiędzy nimi, rozmyślali nad swoimi uczuciami skierowanymi ku sobie chcąc wypowiedzieć...