~ No cóż, przespaliśmy się tylko raz... W mojej książce. ~
Wojtek
- Paweł! No kurwa proszę Cię! Nie możesz tego tak zostawić i olać! - Wydarłem się na Pawła a on niewzruszony siedział przy stole. Ta głupia jędza dalej siedzi w jego domu i on zamiast ją z niego wyrzucić, to siedzi i popija kawę. Rozumiem, że nie chce na nią patrzeć, ale nie może tak sobie siedzieć u niego w domu, kto wie może już go nawet rozjebała.
- Mogę. - Powiedział że spokojem i wrócił do picia kawy. Odpalił telewizor, ale ja podpiąłem kabel. - Wojtek, kurwa daj już spokój. - Powiedział z pretensjami. - To moje życie mogę ten dom nawet spalić. - Powiedział wstając od stołu i wchodząc na górę. - Nie boisz się, że pod twoją nieobecność na przykład coś rozjebie albo kurwa sprzeda? - Powiedziałem idąc za nim. - Mam to gdzieś! - Powiedział i widziałem, że się wkurwił. Przez tą sukę się ciągle kłócimy. Niby to ja teraz to zacząłem, ale to jedna z naprawdę nielicznych tu kłótni.
Paweł rzucił się na łóżko i po prostu leżał. Położyłem się obok niego, a on przekręcił głowę w moja stronę i spojrzał się na mnie pytająco. - Przepraszam. - Powiedziałem po chwili. - Przez tą kurwę ciągle się kłócimy, może pójdziemy gdzieś w końcu, na lody czy coś? - Powiedziałem i zauważyłem że Paweł dziwnie się uśmiecha. - Co? - Zapytałem zdezorientowany. - A nie wolisz takich w domu? - Zapytał zachęcająco, a ja wytrzeszczyłem oczy, bo nie wiedziałem co powiedzieć. - Wiesz co chyba jednak pójdziemy po prostu na spacer. - Powiedziałem zmieszany i gdy chciałem wstać pociągnął mnie za nadgarstek i pchnął na łóżko.
Gdy to zrobił przejechał po mnie wzrokiem i szeroko się uśmiechnął.
- Zdecydowanie wolę zostać w domu. - Powiedział po czym na mnie usiadł. - Nie zdążyłem nic powiedzieć bo zaczął mnie namiętnie całować. Nie powiem, podobało mi się to, ale wiedziałem do czego zmierza. Zaczął robić mi malinki na szyi, a ja za bardzo nie wiedziałem co zrobić.
No cóż, przespaliśmy się tylko raz... W mojej książce.
- Wyliżę Cię całego. - Powiedział ciężko dysząc. A ja już w tedy totalnie doznałem szoku. Z jednej strony zajebiście tego chciałem, a z drugiej to chyba nie był czas. Zebrałem w sobie silną wolę i lekko go z siebie zrzuciłem na bok, spojrzał na mnie zdezorientowany a ja nie mogłem się odezwać.
- Wojtek, proszę Cię, obaj tego chcemy, żyjmy chwilą. - Powiedział błagalnie. - Paweł, wiem, chce tego ale chyba nie teraz, nie teraz. - Powiedziałem i uciekłem do łazienki. Nie wiedziałem co zrobić. Musiałem to przemyśleć, czy jesteśmy na tym etapie? Nie, nawet nie wiem czy możemy nazwać się związkiem! Kurwa, kurwa, kurwa! Już sam nie wiem co chcę! Miał rację, mogliśmy żyć chwilą, ale ja taki nie jestem. Muszę przemyśleć wszystko porządne dwadzieścia razy i dopiero potem wykonać. Dzisiejsza sytuacja była dziwna i nawet nie mogę nic wymyślić! Nie mam pojęcia co robić!
Paweł
Wojtek już od dobrych trzech godzin siedzi w tej pieprzonej łazience. Czemu uciekł? Przecież mnie kocha, a może jednak czuje coś do Kasi? Może myśli, że Maja będzie się mścić? Albo może właśnie... Mnie nie kocha?
Tysiące pytań, zero odpowiedzi.
Już nie wytrzymalrm dłużej i musiałem sprawdzić czemu przez taki czas nie wychodzi. Nad czym on tyle myśli? Telefon zostawił w sypialni więc co on wyprawia?
O nie...
Tylko jedno przychodziło mi na myśl, a jak on sobie coś zrobił!? Kurwa mać! Czemu na to wcześniej nie wpadłem.
Popędziłem do łazienki i jak oszalały zacząłem walić w drzwi. - Wojtek!? Kurwa Wojtek odezwij się!
Nic. Cisza, kompletnie. Drzwi były zamknięte a ja nie chciałem biec po narzędzia. Szarpałem za klamkę i niestety odpadła. Klamka od strony Wojtka też wypadła. Tak huknęła o kafelki, że nie wiem czy nie pękły. - Paweł coś ty odjebał!? - Zaczął krzyczeć Wojtek a mi ulżyło. Żyje i nic sobie nie zrobił. Całe szczęście. - Jak ja teraz wyjdę, co? - Zapytał się z rezygnacją. Brawo Paweł, urodziłeś Wojtka w łazience. Zajebiście! - Czekaj zaraz po kogoś zadzwonię. - Powiedziałem i poszedłem zadzwonić po Dawida. On chociaż trochę znał się na narzędziach, nie to co ja. Dla mnie wbicie głupiego gwoździa jest trudne.
- Paweł? Co się stało, że dzwonisz? - Zapytał ze zdziwieniem. Fakt, żadko do niego dzwonię, jakoś tak wyszło. - Jesteś w domu? - Zapytałem od razu, bo nie byli czasu na zbędne gadanie. - A coś się stało? - Powiedział. - Ta... Bo wiesz rozjebałem klamkę i że tak powiem, uwięziłem Wojtka w łazience. Taka słaba sytuacja a ja za bardzo nie umiem w narzędzia. - Powiedziałem zmieszany. - A... Wojtka mówisz. Wiesz co, nie ma mnie w mieście, bo... Wyjechałem na tydzień... Nad morze... Eee... Muszę kończyć, pa. - Rzucił a ja wiedziałem, że coś jest nie tak. Czyżby się pokłócili?
Dobra nie ważne, sam go uwolnię, rozwalę drzwi albo wyciągnę go przez okno, najpierw jednak spróbuję naprawić tą nieszczęsną klamkę.
Pobiegłem do Wojtka biorąc po drodze skrzynkę z narzędziami.
"Sometimes, all I think about is you.
Late nights im the middle od June.
Heat Wave been fakin' me out
Can't make you happier now."~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak podoba się rozdział? Dajcie znać w komentarzu i już niedługo ostatni, w sumie... Przedostatni rozdział bo jeszcze Epilog i potem będą poprawki i w ogóle mam plan usunąć to całe "Od autorki" i zamiast tego będzie Prolog więc... Wyczekujcie ✨
Bay, żegnam was kochani i do zobaczenia w następnym rozdziale 🤍
Kocham was.
CZYTASZ
See Me |WxP| #1 "We" (Old Version) [ZMIANY I KOREKTA]
Romance❗PIERWSZA CZĘŚĆ TRYLOGII "WE"❗ PERSPEKTYWA PAWŁA Nie zgadzam się na jakiekolwiek kopiowanie treści! ©NaPodlodze 2022/2023 ___ #7 wojan ~ 31 stycznia 2022r.! #1 bartek ~ 3 lutego 2022r.! #26 marzenia ~ 4 lutego 2022r.! #4 maja ~ 20 lutego 2022r.! #1...