Rozdział 8 - Kłamstwa.

245 12 8
                                    

Wojtek

- A więc - powiedział lekarz. - Stan pacjenta na ten moment nie jest zbyt stabilny, ale przewidujemy, że się wybudzi - wytłumaczył lekarz. - Niedługo - odchrząknął.

Spojrzałem na niego pytająco - co oznacza niedługo?

- Tego akurat nie można dokładnie określić - powiedział. - Może jutro, może za tydzień, a może... - nie dokończył i zamilkł.

- A może? - spytałem i spojrzałem na niego wyczekująco.

- A może za miesiąc - mruknął.

- Słucham!? - zapytałem przerażony.

- Proszę być dobrej myśli - uspokoił lekarz.

- Przepraszam za niego, strasznie się denerwuje - wyjaśnił Dawid, a ja zrezygnowany opuściłem gabinet lekarza.

W mojej głowie słyszałem tylko "Tego akurat nie można dokładnie określić. Może jutro, może za tydzień, a może... A może? A może za miesiąc."

Dawid 

Zauważyłam leżący pod stołem a gabinecie klucz do sali numer dwadzieścia osiem. Chwyciłem go dyskretnie, tak aby nikt nie widział i poszedłem za Wojtkiem.

- Zaraz wracam, idę kupić coś z automatu - powiedział i już miał iść gdy go zatrzymałem .

- Jak idziesz to kup mi od razu batona czy coś - powiedziałem tylko po to, żeby na dłużej pozbyć się go z korytarza.

Gdy poszedł szybko otworzyłem sale Pawła i odłączyłem go od wszystkich sprzętów jakie tylko zauważyłem.

Nagle urządzenie zaczęli piszczeć, a ja spanikowany wybiegłem z sali i po chwili zza rogu wybiegła grupa lekarzy i pielęgniarek.

Postanowiłem zacząć udawać i krzyczałem - o mój boże! Coś się włączyło! Pomocy!

- Co się dzieje! - krzyknął Wojtek podbiegając cały blady do sali.

Gdy sytuacja się uspokoiła wyszedł do nas zaniepokojony lekarz.

- Z tego co widziałem to ktoś musiał odłączyć sprzęty. Proponuję iść zobaczyć na kamerach co dokładnie się stało i ukarać osobę ingerującą w tą sytuację - powiedział a mi zrobiło się słabo.

Kompletnie zapomniałem o kamerach!

Wojtek cały czarowny że złości poszedł tam gdzie proponował mu lekarz. Pobiegłem za nim i próbowałem coś wymyślić.

- Wiesz co - zacząłem zdenerwowany. - Może lepiej dla twojego dobra i spokoju na razie odpuścimy sobie te kamery? - zapytałem zestresowany.

Już po mnie!

- Poj*bało Cię? Ktoś usiłował zabić Pawła! Muszę wiedzieć kto to zrobił! - powiedział zbulwersowany.

Jeśli on się dowie to po mnie!

Udałem się za nim do pokoju ochrony. Bardzo się bałem. On mnie znienawidzi!

- Przepraszam, czy możemy zobaczyć zapisy z monitoringu, aby dowiedzieć się kto odłączył Pana Pawła Paliona od urządzeń? - zapytał Wojtek.

- Oczywiście - powiedział ochroniarz.

Wojtek podał mu wszystkie dane i dokładną godzinę oraz, który to był korytarz.

Muszę coś wymyślić bo dowiedzą się, że ja to zrobiłem!

- Wojtek... - zacząłem. - Złe się czuje - powiedziałem udając, że coś mnie strasznie boli.

- Nie musisz ze mną iść - skwitował krótko, a ja natychmiast zmieniłem postawę.

- Nie, wiesz co jednak tu z tobą zostanę  - rzuciłem.

- Dobrze, a więc odpalam - powiedział ochroniarz i nastała cisza.

- TO BYŁEŚ TY DAWID? - krzyknął Wojtek.

_____
I znowu zakończyłam w najlepszym momencie!

Następna część albo wieczorem/w nocy albo jutro!

Bay żegnam i czekajcie na kolejne części!!!

💖Lov was💖

See Me |WxP| #1 "We" (Old Version) [ZMIANY I KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz