Rozdział 9

255 8 52
                                    

~Paweł  opuścił szpital~

D: Wojtek...
W: CZEMU TO ZROBIŁEŚ!? JESTEŚ JAKIMŚ MORDERCĄ, CZY CO!?
D: W-wojtek, daj mi się wytłumaczyć..
W: SŁUCHAM, CZEMU CHCIAŁEŚ ZABIĆ PAWŁA!?
D: Powiem Ci ale... Musimy zostać sami...
W: NIE! MASZ TO POWIEDZIEĆ TERAZ I TYLE NIE MA KURDE ŻADNYCH WYMÓWEK CO TY SE MYŚLISZ, ŻE...
D: BO CIĘ  KOCHAM!

*Dawid uciekł ze szpitala i pojechał do domu*

W: NO NIE WIERZĘ! TERAZ BEDZIE UCIEKAĆ!? ŚWIETNIE!
Lekarz Pawła: Musimy zgłosić to na policję...
W: Nie, nie trzeba, znam go i spróbuję to załatwić polubownie...
Lekarz Pawła: No dobrze, zrobię wyjątek w tak ciekawej sytuacji...

*Wchodzi pielęgniarka*

Pielęgniarka: Emm... Mam nadzieję, że nie przeszkadzam...
Lekarz Pawła: Nie nie przeszkadzasz Magda, o co chodzi?
Pielęgniarka: Mimo odłączenia od sprzętów pacjent jest w świetnym stanie! Obudził się i zaczyna mu wracać świadomość, mówił że pamięta jak spadł z dachu i na szczęście nie będzie miał żadnych strat pamięciowych!
Lekarz Pawła: To wspaniale! Już myślałem że po tym incydencie pacjent może mieć problemy i dojściem do zdrowia, panie Wojciechu, chce pan odwiedzić... Emm... Przyjaciela?
W: Tak tak...

*Wojtek idzie do Pawła*

W: Pawełku! Mój kochany!
P: Emm... Kim ty jesteś i czemu mówisz do mnie Pawełku?
W: Ej to ja Wojtek
P: Eee Nie znam cię?
W: PAWEŁ CO TY GADASZ? O NIE STRACIŁEŚ PAMIĘĆ!?
P: Hahahaha wiedziałem, że się nabierzesz Wojtuś!
W: Boże... Paweł, weź nie strasz...
P: Spokojnie, spokojnie... A i gdzie Dawid? Bo pamiętam że też był, czy nie przyjechał?
W: Z Dawidem to długa historia...
P: A co dokładnie?
W: Spokojnie, ja się nim zajmę a ty się nie przejmuj kochany...
P: Yyy... No dobrze...
W: Chodź, trzeba Cię wypisać z tego szpitala

*Paweł wypisał się ze szpitala i pojechał z Wojtkiem do domu*

W: Jesteśmy!
P: Ale dla czego jesteśmy pod twoim domem?
W: Jutro przyjeżdża moja rodzina niby ze mną pogadać więc potrzebuje cie przy tym a i tak już są tu twoje rzeczy bo je przywiozłem i...
P: I?
W: I bardzo chcę z tobą zamieszkać...
P: Yyy... No dobra, ale potem wrócę do siebie, ok?
W: No ok... Chyba, że wtedy ja z tobą zamieszkam...
P: Zobaczymy...
W: Chodź i się przynajmniej rozpakujesz jeszcze dziś
P: No dobra chodźmy

*Paweł i Wojtek weszli do domu*

W: Pawełku rozpakuj się a ja przygotuje dla nas kolację i niespodziankę dla Ciebie
P: Mmm jestem ciekawy co wymyśliłeś
W: Będziesz zadowolony

*Paweł rozpakował się i przyszedł do salonu*

P: Już się rozpakowałem
W: Chodź zjedzmy kolację
P: Co na kolację
W: Maczek!
P: Serio? Ale nie no dobre będzie

*Zjedli kolację*

P: Muszę przyznać, że było pyszne
W: No a jak, a teraz chodź do tego pokoju
P: No i co tu będziemy robić?
W: Patrz teraz...
P: Nie Wojtek... Może to za wcześnie...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem, że rozdział  krótki ws ale no postaram się jutro kolejną część, nie obiecuje bo i pomysły i zdalne mi się skończyły 😂
Ale mogę obiecać że się postaram ludziki💗

See Me |WxP| #1 "We" (Old Version) [ZMIANY I KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz