Rozdział 15

258 24 2
                                    

Następnego dnia rodzice opowiedzieli parze o całym wieczornym wydarzeniu, przy okazji żądając wyjaśnień całej tej zakręconej sytuacji. Marcel poczuł, że ogarnia go strach. Zaczął zwyczajnie bać się tej dziewczyny, która zdawała się być zdolna do wszystkiego, byle osiągnąć swój cel. Zielonowłosy spojrzał na alfę i przybliżył się do niego, chcąc znaleźć poczucie bezpieczeństwa. Nickodem mimowolnie objął ukochanego i pogładził jego bok. 

– Być może trochę was okłamałem. Znałem Felicię już wcześniej. Nie powiedziałem wam o niej, bo bałem się, że zmusicie mnie do związku z nią – blondyn był szczerze skruszony. Marcel uznał to za trochę zabawne, gdy dorosły mężczyzna tłumaczył się swoim rodzicom z kłamstwa. Jednak zielonowłosy nie zaśmiał się, tylko wciąż brał bierny udział w rozmowie. 

– Chociaż z drugiej strony nie dziwię się, że wolałeś nam o niej nie mówić – Adam pozwolił sobie na żart – ta omega to jakiś diabeł! – mężczyzna został skarcony wzrokiem przez swoją żonę. Ursula odchrząknęła i zwróciła swoje spojrzenie na parę. 

– Co planujecie zrobić dalej? Jeśli ona nagłośni sprawę, to będziecie mieli kłopoty. Zauważyłam już, że ta dziewczyna jest nieobliczalna, jednak i tak musicie spróbować dojść z nią do porozumienia. Najlepiej jakbyście oboje z nią porozmawiali i być może spisali jakąś umowę? – kobieta zastanowiła się przez chwilę, szukając jak najlepszego rozwiązania. Naprawdę było trudno jej się pogodzić z tym, że nie będzie miała wnuków, ale nie chciała mieć w rodzinie takiej wariatki jak Felicia. 

– Umowy? Nie rozumiem, jak to mogłoby wyglądać? – Marcel odezwał się po chwili, zauważając, że Ursula chce, by on też wziął w tym udział. Powodowało to u niego poczucie akceptacji w oczach kobiety. 

– Być może jest coś, co ją przekona do tego, by zaptrzestała swoich działań i dała wam żyć w spokoju. Musicie pamiętać, że ona wie, że Marcel nie jest Ci przeznaczony. Nie mam pewności, czy odkryła ona jaka jest jego płeć drugorzędna, ale i tak całą sytuacja jest napięta – zielonowłosy mocniej przytulił się partnera. W tym momencie w żadnym stopniu nie przypominał mężczyznę, który z łatwością zdominował alfę. Był betą o dwóch twarzach. 

– W takim razie, dlaczego od razu nie rozpowrzechniła tej wiadomości? Wtedy mogłaby od razu zmusić Nickodema do związku z nią – zrozumieć szaleńca to trudna sztuka. Mają oni swój własny pokręcony system myślenia, w którym czasem sami się gubią. Najważniejsze staje się osiągnięcie celu, bez względu na to co trzeba będzie zrobić i ile poświęcić. 

– Nie wiem. Może bała się odrzucenia przez społeczeństwo. Rzadko się zdarza, że przenaczeni odmawiają zacieśnienia więzi. Omega odrzucona w taki sposób może zostać uznana za niekompletną lub nieodpowiednią. Tym samym znalezienie przez nią partnera staje się praktycznie niewykonalne – Ursula podrapała się po policzku i spojrzała na chłopców. Być może za kilka lat uda jej się ich namówić na adopcję dziecka? 

– Same problemy z tą dziewczyną. Na razie odsapniemy od niej parę dni, a potem do niej zadzwonię i umówimy się z nią na rozmowę. Być może uda nam się coś ugrać – blondyn odparł w powagą, a w jego oczach pojawiły się drobne iskierki. Zaczęła tlić się w nim nadzieja, że raz na zawsze pożegna się z tą dziewczyną i będzie wciąż mógł wieść spokojne życie.

– A co jeśli nam się nie uda? – zielonowłosy spojrzał na alfę. Jak na złość w jego głowie pojawiały się same złe scenariusze. W każdym z nich Nick zostawiał go dla omegi. 

– Wyjedziemy stąd i ułożymy sobie życie gdzieś indziej – Adam w tym momencie się ożywił.

– Znam jedno miejsce, gdzie rząd zniósł zasadę przeznaczoncznych. Jakoś im się udało oszukać naturę, przez co wilkołaki wiążą się ze sobą jak chcą. Jednak to jest gdzieś na drugim końcu świata.

– Na razie wybrałbym inne miasto, ale dziękuję tato – blondyn uśmiechnął się, a potem wstał ze swojego miejsca – przygotujemy razem obiad? Nie ma co się zadręczać tą omegą, zwłaszcza, że rzadko mam okazję spędzić z wami czas – wszyscy zgodzili się na tą propozycję i przenieśli się do kuchni. 

Od tamtych wydarzeń minął tydzień. Przez ten okres nie działo się nic szczególnego. Felicia jakby zapadła się po ziemię, na co para nie narzekała. Mogli w spokoju zająć się pracą i nauką, a co najważniejsze sobą. Jednak Marcel wciąż w głowie miał słowa blondyna, który mówił o tym, że spotkają się z omegą, by zawrzeć jakikolwiek układ. Zielonowłosy nie naciskał do ukochanego, tylko cierpliwie czekał na to aż alfa wykona pierwszy krok.

– Masz wolny poniedziałek, zgadza się? – blondyn zwrócił uwagę chłopaka, który pokiwał głową, zastanawiając się o co może chodzić Nickodemowi. 

– Mam. Dlaczego pytasz? 

– Chciałem zadzwonić do Felici. Pora zakończyć całą tą szopkę, bo naprawdę mam jej serdecznie dość. A potem liczę, że spędzimy miło czas – niższy zamruczał cicho, przyciągając partnera bliżej siebie. Złożył krótki pocałunek na jego czole, czekając na odpowiedź bety. 

– Dobrze. Zrób to, też bym chciał ją usunąć z naszego życia. Jednak chcę słyszeć waszą rozmowę. Mogę? – Nickodem przytaknął, a następnie sięgnął po telefon, by zadzwonić do omegi.  

Felicia w tym czasie spędzała czas w domu rodzinnym. Sama potrzebowała odpoczynku i warunków do zebrania na nowo myśli. Jej dotychczasowe plany zawiodły, dlatego postanowiła poszerzyć swoją wiedzę na temat więzi przeznaczonych. Miała szczęście, że jej babcia posiadała spory zbiór ksiąg. Właśnie zaczynała czytanie kolejnej lektury, gdy jej uwagę zwrócił dzwoniący telefon. Dziewczyna rozpromieniła się,. Gdy zobaczyła znane imię na ekranie urządzenia. Odchąknęła, by jej głos nie brzmiał nieodpowiednio, a następnie odebrała. 

– Hej, cieszę się, że się do mnie odezwałeś – powiedziała radośnie, a potem usłyszała niewyraźne wesychnięcie w tle. Czyżby Nickodem nie był sam?

– Chciałbym się z tobą spotkać. Masz czas w poniedziałek? – dziewczyna podekscytowała się tym, że chłopak zaprasza ją na randkę.

– Z chęcią. Mogę zapytać, skąd ta propozycja spotkania? – Felicia zagryzła wargę, lekko się przy tym uśmiechając.

– Chciałem raz na dobre ustalić, co dalej zrobimy z naszą więzią. Mam dosyć tych wszystkich popapranych akcji. Powinniśmy zachowywać się jak dorośli – Nickodem odezwał się pewnie. Jedna z jego dłoni przesuwała się po udzie bety. Mężczyzna pragnął po prostu czuć bliskość swojego partnera. 

– W porządku. Szczegóły spotkania prześlij mi w wiadomości. Do zobaczenia – powiedziała i rozłączyła się szczęśliwa. Ledwo powstrzymała pisk i z większym zaangażowaniem wróciła do czytania. Tym razem nie pozwoli Nickodemow i tak łatwo odejść. 

Fałszywa Omega ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz