Łucja zasnęła w samochodzie, jechałam samochodem wolniej by jej nie obudzić i dlatego że byłam po szampanie. Na szczęście nie złapała mnie policja, gdy dojechałam do domu i zaparkowałam w garażu wyciągnęłam Łucje i wzięłam ją na ręcę, wyglądała jak mały słodki baranek gdy śpi. Zaniosłam ją na górę, położyłam na łużku, zdjełam buty i sukienkę, Łucja była tylko w bieliźnie, przykry łam ją pod kocem, pocałowałam w czółko i zdjełam garnitur zostawiając tylko spodnie i stanik, stwierdziłam że nie jestem jeszcze zmęczona więc zaszłam na dół. Wlałam sobie whisky z lodem, siadłam przed telewizorem i włączyłam go, Dea przyszła do mnie i usiadła mi na kolanach, włączyłam sobie swój ulubiony serial i zaczęłam miziać kota po pleckach.
Zaczęłam rozmyślać nad rozmową na temat mojej blizny, doskonale pamiętam o co wtedy poszło. To było na praktycznie samym początku, gdy uciekliśmy do Warszawy, to był chujowy, zimny wiosenny dzień, Olivier miał wtedy słabszą psychikę i bardzo łatwo wpadł w panikę, ja za to miałam nerwice i łatwo wybuchałam. Od samego rana wszystko mnie wkurwiało, a to Tomek wrzeszczał na Sandre bo go walneła laczkiem, na studiach zapierdziel, w pracy problemy klientów, jak wruciłam jeszcze w tedy do wspólnego domu miałam ochotę coś rozwalić, usiadłam w salonie a moi przyjaciele się do mnie przyłączyli, gadali na jakieś tematy, ja nie zabardzo uczestniczyłam w Rozmowie dopuki Olivier nie powiedział:
-Ja to tam shipuje Sandre z Eddim.
Aż się zaksztusiłam własną śliną, nie miałam nic do Sandry ale szczerze, no nie pasujemy do siebie a wtedy miała jednego z wielu swoich chłopaków. Powiedziałam:
-Stary to się nie uda.
ON mnie nie posłuchał i zaczoł nawijać jaką byśmy byli wspaniałą parką. Mówił o tym do takiego stopnia że zaczęło mnie to denerwować, wreszcie powiedział mi coś na ucho, nie pamiętałam co to było, ale wtedy nie mogłam się powstrzymać.
-CZEGO!? KURWA CO!?
Wydarłam się, Olivier się przestraszył jak inni, Sandra zaczęła się śmiać, Tomcio tylko się patrzył z wzrokiem "No zarycz no", lecz Olivier patrzył się na mnie, miałam na maksa wkurwioną twarz, popatrzyłam się na niego tą miną, wtedy nie wytrzymał i wybuchł płaczem, moja agresja zeszła z twarzy i zaczęłam go przepraszać, nigdy wcześniej na niego się nie wydarłam. Olivier odtrącił moją dłoń i pobiegł do swojego pokoju, ja za nim ale praktycznie przed moim nosem zamknoł drzwi. Pukałam, prosiłam by mnie wypuścił, przepraszałam, Sandra złapała mnie za ramię, zaczęłam płakać, słyszałam jak on wręcz ryczy. Nie chciałam spowodować by płakał, nie mogłam tego słuchać, wybiegłam z domu, nie pamiętam drogi ale pamiętam jak znalazłam się na górę tego zasranego wieżowca, mianowicie wiechałam windą. Usiadłam przed barierą, ryczałam. Szukałam jakiejś chusteczki by się wysmarkać, łącz znalazłam to co nie powinnam, to był nóż do tapet. Patrzyłam się na niego, całe ręce mi się trzesły, to była moja wina, miałam tylko zadanie nie zranić go, zajebałam. Rozwinęłam nóż, nie wachając się z krzykiem wbiłam sobie go w nadgarstek, zrobiłam sobie jeszcze 1 nacięcie ale już nie było głębokie. Wywaliłam nóż który wypadł za barierę. Zaczęłam szlochać z bólu, usłyszałam że Sandra zaczęła do mnie dzwonić, nie odebrałam od niej żadnego telefonu tylko odpisałam "muszę pomyśleć". Siedziałam pod barierą jakąś godzinę, usłyszałam wołania moich przyjaciół i ich rozmowy, mało mnie to w tamtym momencie obchodziło, myślałam tylko o nim, o tym że mnie znienawidzi, że sobie coś przez mnie zrobi. Usiadłam na barierce, wołania moich przyjaciół ustały, chyba tak po 15 minutach wstałam, krew mi wciąż leciała, zaczęło mi się kręcić w głowie, nie chciałam w tamtym momencie żyć, rozłożyłam ręce i przechyliłam się, zaczęłam lecieć, nagłe ktoś złapał mnie za koszulkę i zaczoł wciągać, chciałam się zacząć szarpać ale nie miałam siły, gdy już mnie ten ktoś wciągnoł nawet nie miałam siły wstać. Położyłam się, miałam rozmazany obraz ale na ułamek sekundy zobaczyłam ich twarze. To byli Tomcio, Sandra i Olivier, zemdlałam.
Obódziła się w szpitalu, miałam zabandarzowaną rękę, miałam podpiętą kroptówke z krwią, wszystko mnie bolało, nie wiem ile spałam, miałam oddzielny pokuj, przy drzwiach było okienko, w których zobaczyłam ich trujke, wszyscy mieli zmartwiony miny oprucz Oliviera. W jego oczach było widać złość, wszedł do mojej sali, Sandra i Tamek krzyczeli by się uspokoił, nie słuchał, w ręku miał mój nóż do tapet, był otwarty, rzucił mnie nim trafiając mnie w nos i robiąc mi na nim tą cholerną ranę, Tomcio, zaczoł go tzrymać a Sandra pobiegła po pielęgniareke, Olivierowi zaczęły lecieć łzy, zaczoł wrzeszczeć słowa takie jak:
"DLACZEGO CHCIAŁAŚ TO ZROBIĆ!? ", "MOGŁAŚ UMRZEĆ! ", "TY IDJOTKO!", "CZY TY MYŚLUSZ!?" i słowa podobne. Patrzyłam na niego z strachem w oczach. Co ja zrobiłam? To wszystko moja wina.
Usłyszałam głos Łucji, wyrwał mnie z tego stanu.
-Eddy? Czemu nie śpisz.
Spojrzałam na nią zmęczonym wzrokiem.
-Nie chciałam jeszcze iść spać.
Ziewnełam, Łucja miała na sobie moją rozpinaną bluzę, usiadła koło mnie i oparła swoją głowę o mój bark, zaczęła głaskać kota.
-Co oglądasz?
-The walking dead, chyba już z setny raz.
-Nie boisz się takich rzeczy i nie obrzydza cię to?
Łucja wskazała na scenę gdzie szwędacze rpzrywały człowieka.
-Chyba jestem na to odparna, widziałam gorsze rzeczy.
-Oh, okey.
-Mam przełączyć?
-No~przepraszam ale boję się tego.
-Nic nie szkodzi, co chcesz po oglądać?
-"Przygoda w Paryżu".
-Z kąd ja to wiedziałam że ty to powiesz?
-Nasze umysły stają się jedno są cią Hahaha.
Zaśmiałam się, zaczełyśmy to oglądać, była 02.51 nad ranem, w połowie filmu Łucja poszła do toalety, zatrzymałam film i czekałam na nią, w tym momencie zaczoł ktoś dzwonić. Kto dzwoni o takich godzinach? To był Olivier, odebrałam bo mogło to być coś ważnego, lub po prostu był piany. Gdy miałam już powiedzieć "Hej! O co chodzi?" usłyszałam jeki Oliviera:
-Ahhh~ Se-Sebastian~Rób to szybciej! Ahhhhh!!!~
Rozłączyłam się, chyba niechcący Olivier do mnie zadzwonił gdy się sami wiecie co z jego chłopakiem. Aż kot się na mnie popatrzył. Po tym telefonie będę mieć traume do końca życia, z resztą mój kot też...
CDN
CZYTASZ
Panna idealna-lesbian love story
RomanceW skrucie ta książka ma opowiadać o tym co chciałxbym przeżyć, o życiu dla mnie idealnym i wymarzonym.