Zostań Przy Mnie

17 2 0
                                    

Wstałam. Łucja jeszcze spała, jedną ręką położyła pod swoją głowę a drugą na mojej klatce piersiowej, jej prawa noga też była położona na mnie. Zadowolona westchnęłam i pocałowałam ją w czułko, przyszła do mnie wiadomość, delikatnie odsunełam się od niej, ubrałam się tak ja zwykle(stanik i bokserki), wzięłam telefon, była 09.48, Olivier napisał:
-Jak tam minęła Randewu?
Popatrzyłam się na przekryte kocem, nagie ciało Łucji.
-Jeszcze się nie skończyła.
-Oooo nie przeszkadzam?
-Nie Łucja śpi
-Długa noc?
Położyłam się na plecach.
-Długa i cudowna
-Uuuu zazdro, tak wgl to w środę jest bankiet charytatywny, wszyscy z nas idą, przyłączysz się do nas z Łucją, wreszcie ją poznamy.
-Pewnie tak ale jak się obudzi to spytam i dam ci znać.
-OKEY!To już nie przeszkadzam tylko to chciałem wiedzieć.
-OK, pa.
Popatrzyłam na nią, była taka piękna, zrobiłam jej zdjęcie tak by mieć na pamiątkę, wstałam i wyszłam na balkon. Odpaliłam papierosa i oparłam się o barierę i patrzyłam na mój ogród, miałam sporo kwiatów a móry mojego krulestwa zasłaniał żywopłot, byłam bardzo zadowolona z tego miejsca. Cały mój dom był zrobiony w stylu nowoczesnym, miał 1000m kwadratowych, miałam basen, małą siłownię, sałne i jacuzzi, miałam 4 toalety, 1 dużą kuchnie, jadalnię, salon, 3 pokoje do spania w tym mój i moja hodowla. Byłam z niego dumna, moi przyjaciele mogli zawsze tu wpaść. Gdy wypalił am całego peta odwruciłam się w stronę drzwi, weszłam do mojego pokoju, położyłam się na łóżku nie przykrywając się, pocałowałam Łucje i chyba nie chcący ją obudziłam, ziewneła i powiedziała zaspanym głosem:
-Cześć kochanie~
Usimkechnałam się i jej odpowiedziałam:
-Cześć zajączku. Jak się spało?
-Z tobą dobrze. Troszeczkę mi się jeszcze spać chce.
-Chcesz jeszcze chwilę sie pospać?
-Nie już pewnie jest późno.
-Dopiero 10.04.
-O rany jeszcze tak długo nigdy nie spałam.
-Więc co chcesz porobić?
-Mogę się umyć???
-Tak, mam wannę, prysznic i jacuzzi, gdzie byś chciała się wykąpać?
-Jacuzzi brzmi kusząco~
-To poczekaj przygotuję ci kompiel i zdarza przyjdę.
Musnełyśmy się ustami, wyszłam z pokoju wypuszczając do niego kota króry wskoczył na łóżko, poszłam do pokoju z jacuzzi, był tam też telewizor więc mają kochana mogła sobie coś obejrzeć. Nalałam wody, wolałam olejku o zapachu wanilii i dodałam jakiś płyn by były bombelki, woda była w sam raz czyli lekko gorąca, poszłam po Łucje, leżała na łóżku i bawiła się z kotem.
-O pani, kompiel gotowa.
Ukłoniłam się przed nią, wstałam wzięłam ją na ręcę w pozycje "na pannę młodą" i zaniosłam nagą do przygotowanej kompiel. Wsadziła ją do jacuzzi, związała jej włosy i jak miałam już wychodzić usłyszałam:
-Eddy~
Odwruciłam się.
-Tak?
-Może... Pokompiesz się że mną?
Spojrzała na mnie błagającym wzrokiem, nie mogłam odmówić, zamknęłam drzwi i nawet nie zobaczyłam kiedy weszła Dea, rozebrałam się do naga i weszłam do niej. Wzięłam ją pomiędzy nogi i się w nią wtuliłam. Łucja włączyła telewizor i oparła się o mnie, oglądałyśmy jakiś serial, mój kot prawie wpadł do wody, cudem go uratowałam, Łucje to bardzo rozbawiło, kot zanużył tylko trochę swoją głowę przez co miał pianę na głowie i wyglądał, jakby miał afro, nie mogłam z śmiechu, szybko ogarnęłam mu pianę, by mu się nie dostała do oczu i ją odłożyłam, już siedziała spokojnie. Wyszłyśmy z wanny, nie miałam dla Łucji szlafroku więc owinełam ją w rulonik, wytarłam i szybko zaniosłam do pokoju by mogła się ubrać, zabrała dodatkowe rzeczy ale i tak poczęstowała się moją bluzą, przypomniało mi się o bankiecie.
-Ej Łucja?
-Tak?
-Chcesz ze mną i z moimi przyjaciółmi iść na bankiet charytatywny.
-Tak mogę iść, na co będzie cel tego bankiety, gdzie pójdzie kasa?
-Tego nie wiem, ale znając Oliviera na jakieś zwierzaczki.
-To z chęcią pójdę.
-To super, napiszę mu że idziemy.
-Kiedy jest ten bankiet?
-W środę tak gdzieś wieczorem.
-Mogę tu zostać do tej środy?
Uśmiechnęłam się.
-Tak jasne, zostań na ile chcesz.
Łucja uśmiechnęła się i mnie przytuliła, odwzajemniłam uścisk, zrobiłam jej jedzenie i musiałam iść do pracy, zaproponowała by że mną poszła ale ona mówiła że nie woli zostać by mi w pracy nie przeszkadzać, nie przeszkadzała by ale zgodziłam się, poszłam się przebrać, wzięłam fartuch w plecak i przed wyjęcie powiedziałam jej by nikomu nie otwierał drzwi. Wyszłam, przed randką wzięłam 1 dzień wolnego, trochę się spóźniłem, przeprosiłam szefa ale on powiedział że rozumie i że nic się nie stało, dziś był wyjątkowy duży ruch, gdy była przerwa na kawę każdy mnie wypytwał o moją dziewczynę, okazało się że Sandra dzisiaj była na szczepieniu z krótkie i im o tym powiedziała, nagłe wszedł Domski który zaczoł mi gratulować związku, ja mu podziękowałam i powiedziałam że dzisiaj nie zostanę po godzinach jak to mam w zwyczaju. Nie miał nic przeciwko, gdy skończyłam była już 20, odrazu zadzwoniłam do Łucji by spytać jak się ma, odebrała, gadałyśmy aż nie dotarłam do domu, zaparkowałam auto, weszłam do domu, zdjełam buty i poczuła bardzo przyjemny zapach, mmm~ księżniczka upiekła kurczaczka, weszłam do środka, przywitała się z moją dziewczyną buziakiem i poszłyśmy do jadalni, byłam strasznie głodna, Łucja zrobiła pieczeń, ja pierdziele jakie to było pyszne, skończyłam posprzątałam za Łucje ze stołu, włożyłam naczynia do zmywarki i poszłam pokazać Łucji jak karmie zwierzęta na hodowli. Łucja przyglądała się mi ale nie chciała spróbować zakarmić żadne z nich, najwyraźniej się ich boi, i to mnie trochę obawiało.
-Łucja?
Powiedziałam z smutkiem w głosie.
-Coś się stało?
-Nie nic ale... Czy tobie nie przeszkadzają moje zwierzęta? Nie boisz się ich?
-Nie z kąd taka myśl.
-Nie wiem...
Pomyślałam że przez mój fach mogła by mnie zostawić, to by było okropne, łzy zaczęły mi napływać do oczu, Łucja podeszła szybko do mnie.
-Ej kotek? Co się dzieje?
-Nie wiem, boję się że zostawisz mnie przez moje hobby.
Zaczęły mi lecieć łzy.
-Nigdy bym tego nie zrobiła, ej Dziubek nie płacz.
-Przepraszam...
-Nie musisz, mimo że znamy się krótko to kocham cię i nie zostawię z powodu twojego hobby, które jest piękne.
-Taaa wiem...
Przytuliłam ją, ona zaczęła głazkać mnie po głowie. Uspokoiła się i zaczęłam ją przepraszać, ona mówiła że nie muszę, ale ja potrafię płakać z byle powodu, a co jak pozna moje słabości będzie chciała ze mną zerwać? Nie chce o tym myśleć. Gdy skończyliśmy poszliśmy do salonu położyłam się na jej brzuchu głową do dołu, patrzyłyśmy sobie w oczy, po chwili powiedziałam:
-Zostań przy mnie....
CDN

Panna idealna-lesbian love storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz