🤍 17 🤍

184 7 2
                                    

Taehyung

Gdy Yoongi powiedział coś o szpiegu to prawie zbladłem, ale musiałem udawać, że nic nie wiem. Poszło łatwiej niż myślałem. Tak go do siebie przekonałem, że nawet nie musiałem się starać. Jednak to nie był największy problem. Jakoś się dowiedzieli, więc coś musiało pójść nie tak. Do tego, gdy Suga poszedł sprawdzać innych to zaczepił mnie Chanyeol. Jego już nie tak łatwo było przekonać, ale jestem dobrym aktorem, więc ostatecznie odpuścił.
Mimo wszystko muszę teraz uważać jeszcze bardziej. Skoro już wiedzą to trzeba być czujnym. Nawet jeszcze nie spytałem Sugi o najważniejsze, ale na pewno uda mi się to obejść tak, że się nie zorientuje.

Parę dni później nadal nikogo nie znaleźli, ale widziałem jak się denerwują. Po siedzibie zaczęły krążyć jakieś plotki o torturowaniu "nowych". Na razie jednak nic nie wskazywało na to, że to prawda. Miałem nadzieję, że sprawa ucichnie chociaż trochę, ale się przeliczyłem.

Siedziałem teraz z Yoongim w jego pokoju. Od rana był strasznie zamyślony i ani razu nie udało mi się go odciągnąć od tych myśli. Boję się, że mnie jednak też zacznie podejrzewać.

- Nad czym tak zawzięcie się zastanawiasz? Pogadać normalnie się z tobą nie da.

- Analizuję wszystko odkąd Hwang się pojawił. Każdego nowego, ale nic nie przychodzi mi do głowy. Muszę przyznać, że dobrze się ukrywa.

- A skąd w ogóle pewność, że jest tu szpieg? Mamy coś wartego ukrycia?

- Minhyuk mówił, że znaleziono nadajnik, a co do ukrycia to raczej wszystko. Mogą od nas wyciągnąć cokolwiek byleby nas zniszczyć.

- Nadajnik? To hackerzy nie dowiedzieli się od kogo mógł być?

- Yeonjun mówił, że takiego sprzętu używają Xenony, więc to dość poważne. Mówiłem ci już jak bardzo się nienawidzimy.

- No coś wspominałeś. - przy spotkaniu nic nie wspominali mi, że będę chcieli mnie namierzać. Może uda mi się z tego jakoś wybrnąć. - A co jeśli nie ma szpiega?

- Co?

- No skoro mówisz, że to Neony.

- Xenony.

- Nieważne. Chodzi o to, że chyba niedawno się z nimi biliśmy. Mogli podrzucić któremuś z nas ten cały nadajnik.

- Tae jesteś genialny! Zaraz wracam. - pocałował mnie, a potem wyszedł. Myślałem, że to oczywiste, ale może pomyślał jeszcze o czymś innym.

W każdym razie, muszę się dowiedzieć więcej na ten temat, więc pójdę do Juna. Po drodze wpadłem na Minmunga. Jak zwykle jechało od niego ziołem na kilometr. Pogadałem z nim chwilę i zaproponował mi, abym dziś w nocy do niego dołączył, więc się zgodziłem. Wszedłem do pracowni hackerów i zobaczyłem, że Choi akurat nic nie robi. Ciekawe czy mnie podejrzewa.

- Cześć Yeonjun. - uśmiechnąłem się, a u niego zobaczyłem podejrzliwość. No to teraz będzie zabawa.

- Ta, hej. Czegoś potrzebujesz?

- Chwilowego towarzystwa. Suga poszedł do szefa, bo chyba na coś wpadł odnośnie "szpiega".

- A wiesz, że też jesteś podejrzany? - wyglądał jakby zastanawiał się nad każdym wypowiedzianym słowem.

- Wiem, ale się nie przejmuję. Nie mam nic do ukrycia. - wzruszyłem ramionami. - Właśnie chciałem spytać czy wiadomo coś więcej. Podobno to ktoś z Neonu.

- Xenonu. - no kolejny mnie poprawia.

- Neon ładniej brzmi. Właśnie przypomniałem Sudze, że ostatnio się z nimi biliśmy i mogli nam coś po prostu podrzucić. Myślałem, że to było oczywiste, ale chyba wpadł na coś jeszcze.

Chill out // ᵀᵃᵉᵍᶤOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz