🤍 15 🤍

155 8 2
                                    

Taehyung

Parę dni minęło odkąd poszedłem z Yoongim na paintballa. Codziennie zabierałem go i kogoś jeszcze na miasto, aby się po prostu przejść. Czekałem w końcu na atak ze strony swoich. Sudze chyba przeszkadzało to, że zawsze zapraszałem kogoś do towarzystwa. Od tamtej sytuacji wolał raczej spędzać czas tylko ze mną, ale zgadzał się na to, żeby o nic nas nie podejrzewali.

Dzisiaj również zamierzałem się przejechać, a on nie miał nic przeciwko. Tym razem jednak postanowiłem wziąć z nami Chanyeola i Hyunjina. Z Hwangiem miał neutralne relacje, ale Park denerwował go samą obecnością. Wyższy zgodził się na to pewnie tylko dlatego, żeby wkurzyć Mina.

- Nie potrzebujemy żadnej przyzwoitki. - przyciągnął mnie do siebie za ramię, gdy braliśmy motory. - Nie możemy pojechać sami? Po co ci oni?

- A tak, żeby trzymać się z kimś jeszcze, a nie tylko z tobą. - popatrzył na mnie groźnie. - Dobra, ostatni raz, okej? - przewrócił oczami i nic więcej nie powiedział.

Przez całą drogę słyszałem przez słuchawkę jak Chan żartuje sobie z Sugi, a ten zgrywał spokojnego. Tak szczerze mnie też już zaczął denerwować. Im to już nic nie pomoże. Jechaliśmy sobie razem dłuższą drogą, przez las i wyjechaliśmy przy jakimś parku. Odstawiliśmy maszyny, żeby teraz się przejść. Szedłem z Yoongim bardziej z tyłu, a Jin z Yeolem na przodzie. Starszy uczył go jak podkradać coś komuś niezauważenie. Inaczej mówiąc, jak zostać kieszonkowcem. Niech oni nas już zaatakują, bo to ostatni raz, gdy nie jestem sam z niższym.

- Szybciej panienki, bo zaraz wam uciekniemy. To nie żadna randka. - Park zdecydowanie zaczął działać mi na nerwy. Potem cicho śmiał się z czegoś razem z Hyunjinem. Jeśli zaraz moi się nie pojawią to sam mu przyłożę.

- O proszę, kogo my tu mamy? Agust D wybrał się na spacerek z przyjaciółmi? Ah no tak, zapomniałem, że ich nie masz. - nie wiem czy mam się cieszyć, że w końcu przyszli czy, że obrazili mi Yoona. Cała nasza czwórka odwróciła się w ich stronę.

- Kihyun. Nadal wychodzisz na miasto z dzieciakami? Przez nich chyba nigdy nie awansujesz. - zaczęli się do nas zbliżać. Czuję jak poziom adrenaliny mi wzrasta.

- Nawet nie wiesz na co stać te dzieciaki.

- Ej, nie obrażaj mnie. Założę się, że jesteśmy starsi niż tamci. - Kook szturchnął go ramieniem.

- Ty młody nie podskakuj. - zbliżyłem się do niego.

- Zacznijmy się po prostu bić, a nie gadacie. Trochę mi się nudzi. - Yugyeom przestąpił z nogi na nogę i skrzyżował ręce.

- Widzisz, mówiłem ci, że oni to tylko zaczepek szukają.

- Bo jesteście nudni.

- A wy wolni. - Chanyeol szybko znalazł się przy Kimie i kopnął go w żebra.

- Nie no teraz to pożałujesz.

- Sam tego chciałeś. - obaj zaczęli się naparzać, a po chwili dołączył do nich jeszcze Hwang.

- Co za dzieci. - Yoongi pokiwał głową.

- Przynajmniej wiedzą, co dobre. - Yoo także się na niego rzucił, więc zostałem ja z Jungkookiem. Odeszliśmy trochę na bok.

- Wiesz, że nie chcę cię uderzyć... - szepnął do mnie Jeon.

- Wiem. Ja też nie, ale musimy. Udawaj, że to trening.

- Mam szczęście, że jestem od ciebie lepszy. - powiedział głośniej i również zaczęliśmy się atakować.

Wszystko nie trwało zbyt długo, ale na pewno każdy skończył co najmniej posiniaczony. Kazałem nawet Kookowi uderzyć mnie w zwichnięty nadgarstek, przez co mnie zdezorientował i wylądowałem na ziemi. Suga porządnie mu oddał i trochę zacząłem się martwić, ale nie mogłem nic zrobić. Przeturlałem się pod nimi i obaj się wywalili. Szybko wstałem i "przypadkowo" upadłem na młodszego. Yoongi próbował mi pomóc, ale Kihyun skutecznie go odciągnął. Czułem się z tym źle, ale miałem takie zadanie, więc je wykonałem. Właściwie to ciężko przerwać takie bójki i podobnie było w tym przypadku. Dopiero jakaś babcia przechodziła obok z małym dzieckiem i zaczęła mieć pretensje. Właściwie nas to rozbawiło, ale przynajmniej mieliśmy pretekst, żeby się rozejść. Nie chodziło nam o dodatkowe problemy. Mam tylko nadzieję, że nikomu nic poważnego się nie stało. Oni poszli w swoją stronę, a my w swoją.

Chill out // ᵀᵃᵉᵍᶤOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz