Rozdział I

596 60 6
                                    

Po zebraniu porozmawiałem z nim na osobności:

- Ojcze, czy znów zaginęły kolejne wilki?

- Tak, Seth - odparł. - Bardzo mnie to martwi.

- A może jednak mógłbym ...

- Nie. To zbyt niebezpieczne - uciął krótko. - Poza tym, chyba ktoś cię woła. Ja muszę już iść.

I zszedł szybkim krokiem w dół Skały.

" Znowu zamuje się swoimi sprawami '" - pomyślałem. Znikał już tak często, że się do tego przyzwyczaiłem. Moje rozmyślania przerwali jednak moi przyjaciele, którzy pojawili się jakby znikąd.

- Cześć, Seth! - zawołał Eorn - mój dobry przyjaciel. Razem z nim przyszedł jego brat Felt. Eorn jest w moim wieku, a Felt jest o niecały rok młodszy.

- Idziemy do lasu - powiedział Felt. - Idziesz z nami?

Spojrzałem za czranymi wilkiem, którego już ledwie było widać. Chwilę później mój ojciec znikł w leśnym gąszczu.

- W sumie... co mi szkodzi?

I również my zbiegliśmy ze Skały, by zagłebić się w las. Tymczasem zaczynało świtać.

***

- Nie rozumiem. Czemu on mi nie chce pozwolić!? - zawarczałem, gdy weszliśmy do lasu.

- Och, Seth, zrozum! - powiedział Eorn. - To niebezpieczne. On tylko się o ciebie troszczy.

- On i troska! - rzachnął się Felt.

Słońce tymczasem podniosło się znad horyzontu i oświetlało lekkimi promieniami poranka. Chmury z różowej barwy stawały się coraz bledsze. Las powoli budził się do życia.

Ja i moi przyjaciele opowiadaliśmy sobie historie, śmialiśmy się i zapomnieliśmy zupełnie o upływie czasu. Nagle poczułem dziwny zapach. Stanąłem i zacząłęm nasłuchiwać i węszyć w powietrzu.

- Co jest, Seth? - zapytał Felt.

- Czuję coś. Coś dziwnego. Nie podoba mi się to.

- Może to jeleń? - chciał powiedzieć Eorn, ale przerwało mu głębokie warczenie tuż zza niego. Pochyliłem łeb i również zacząłem warczeć. Byłem gotowy w każdej chwili rzucić się na napastnika. Zaskoczony Eorn przez chwilę nie wiedział, co się dzieje, lecz chwilę później on również stał obok i warczał. Wystraszony Felt zaczął cicho skomleć i powarkiwać na zmianę. Podkulił ogon i rozglądając się wkoło próbował schować się między nami.

Zza drzew wyszedł ktoś, kogo zupełnie się jednak nie spodziewaliśmy.

Wilcze sekretyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz