11. Dziki wypad na shopping i Karyna

423 33 182
                                    

Saihara po tamtym zdarzeniu, dowiedział się, że Kaede jest yaoistką, a przynajmniej ma takie przypuszczenia...Kokichi zaś na drugiej ręce, jest dumny z tego, że Shuichi się mu przyznał do tego, że się boi małych miejsc. W drodze do domu w końcu natknęli się na temat, wyjścia gdzieś. Od razu postanowili pójść na jakiś shopping i do kina. Umówili się, że o dwunastej pięćdziesiąt będą przed kinem.

Kokichi w tym czasie był bardzo podekscytowany, a Shuichi też. Prawda, niebiesko-włosy miał znajomych, ale nigdy nie wychodził z nimi na takie wypady.

Shuichi myślał, że fioletowo-oki spóźni się, ale miło go zaskoczył, Oma był dziesięć minut przed czasem, czy ten gremlin może go jeszcze bardziej zaskoczyć? Odpowiedź jest prosta, tak.

—Hej, Saihara-chan, myślałem już, że nie przyjdziesz! —Powiedział Kokichi z uśmiechem, był ubrany w czarną bluzę, białe spodnie i jakieś białe trampki, zaś Shuichi jest ubrany w żółty sweter i czarne spodnie.

—Kupujemy popcorn? —Zapytał niebiesko-włosy ignorując wcześniejsze oskarżenie chłopaka.

—Możemy! —Podeszli do kasy, kupili popcorn i picie. Po kilku minutach siedzieli na swoich miejscach, Oma nie mógł wysiedzieć w miejscu i ciagle się pytał Saihary, kiedy skończą się reklamy. W końcu film się zaczął, ale oczywiście, przed fioletowo-włosym usiadł jakiś ogromny mężczyzna.

—Chcesz-? —Wyszeptał Shuichi.

—Usiąść na moich kolanach? Jeśli chcesz o to zapytać to pewnie! —Fioletowo-oki zrobił lenny face a żółto-oki się speszył.

—C-chodzi o z-zamienienie miejscami —Wymamrotał Saihara.

—Też może być —Wzruszył ramionami fioletowo-włosy i zamienili się miejscami. Po bardzo długim wyczekiwaniu Kokichiego (około dwóch minut) film się zaczął.

A! Kompletnie zapomniałam wspomnieć!

Poszli na zły film.

Zamiast pójść na film detektywistyczny poszli na...ehm...lepiej nie mówić. Wyszli z połowy filmu z ogromną traumą.

—Mówiła, że sala osiem czy siedem?... —Zapytał Kokichi wychodząc z kina.

—Chyba dziewięć... —Wymamrotał Saihara.

—Ah, okej... —Odparł Kokichi patrząc w bok. —To...idziemy na zakupy?

—Tak, chyba tak —Mówiąc to zatrzymali się i zaczęli się rozglądać. —Duża ta galeria.

—Brawo panie detektywie! Chce pan za to Oskara? —Zaśmiał się fioletowo-oki i zaczął klaskać.

—Do jakiego sklepu powinniśmy pójść pierwsi...

—Hej! Nie ignoruj mnie! —Naburmuszył się skrzat, zamknął oczy i odwrócił głowę.

Po jakimś czasie otworzył jedno oko i nagle jego cała złość wyparowała.

—Idźmy tam —Wskazał i wziął niebiesko-włosego za rękę, on wtedy przybrał kolor pomidora.

Saihara pomyślał, że to jakiś sklep ze psikusami, zdziwił się, gdy zauważył, że jest to księgarnia. Prawie od razu Kokichi rzucił się na książki. Tak. Oma lubi książki. Znaczy...lubi też oczywiście mangi, ale nikomu się temu nie przyzna w twarz, jest tak zwanym „skrytym Otaku".

—Hej, detektywie, zgadnę, że lubisz książki detektywistyczne, prawda? —Zaczął temat Oma przeglądając książki, na serio uwielbia książki detektywistyczne.

—T-tak —Powiedział Shuichi przybliżając się do niższego.

—Powinieneś przeczytać ją —Fioletowo-oki wręczył niebiesko-włosemu książkę, Saihara zamrugał kilka razy. W końcu gdy przeanalizował co się stało, to zaczął przeglądać książkę. Oma w tym czasie brał już piątą książkę.

Twoje ostatnie kłamstwo // Saiouma | SaiomaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz