17. Kompletnie normalna przyjaźń...

328 30 133
                                    

„Czy chcesz dać prezent Yuuko?"

☞︎Tak

Nie

—H-huh?! Chcesz mi dać b-bransoletkę?! T-to nie tak, że mi się podoba...w domu ją wyrzucę! Jak jeszcze mi coś dasz to dostaniesz w mordę! —Krzyknęła delikwentka z lekkim rumieńcem.

Prezent? —Pomyślał Oma patrząc kątem oka na wyższego detektywa, uśmiechnął się do siebie i wpadł mu do głowy nawet niezły pomysł, zrobi dla jego przyjaciela prezent!

Czy na serio każdy leci na głównego bohatera...? —Zapytał speszony Saihara sam siebie w myślach, westchnął i nadal patrzył na ekran telewizora, ta gra jest uzależniająca...

A. Ok.

☞︎B. Czyli nie chcesz żebym ci dawał więcej prezentów?

—H-huh?! Nie mówiłam nic o tym, żebyś mi nie dawał więcej prezentów! Głupek...ehh, a teraz chodźmy sprać tych uczniów którzy ci dokuczali!

—Typowa tsundere —Kokichi i Shuichi powiedzieli to w tym samym czasie, oboje spojrzeli na siebie i się zaśmiali, szczerze? Detektyw zna jedynie typ tsundere, i wie też coś tam o kuudere.

—Ja w sumie zacznę się już zbierać —Westchnął niebiesko-włosy wstając z kanapy. —Bo wujek ponownie mnie uziemi.

—Dobrze Shu, to widzimy się jutro w szkole! —Pożegnał do Oma, gdy tylko usłyszał, że drzwi się zamykają to postanowił wdrożyć swój mroczny plan w życie...

Następnego dnia w szkole, wszystko było *w miarę* normalne, tylko Kokichi miał trochę za dużo energii, ale Shuichiemu nie przeszkadzało to. W końcu nadeszła długo wyczekiwana przerwa obiadowa, Oma zamiast wystrzelić jak torpeda to zaczekał na chłopaka.

—Idziemy na daaaach? —Zapytał uśmiechnięty Kokichi, Saihara po prostu kiwnął głową. —Yay~

Po kilkunastu minutach siedzieli już na ławce na dachu, Kokichi zaczął lekko się stresować, nachodziło go same złe myśli.

—Shumaaaai, mam coś dla ciebie —Powiedział z uśmiechem Oma wyciągając coś z plecaka, były to...ciasteczka. Mimo tego, że Oma nie gotował zbyt wiele, to okazało się, że umie naprawdę dobrze gotować i mógłby nawet dostać tytuł ostatecznego kucharza (strzeż się Tereteru, masz konkurencje).

—Co...to? —Zapytał Shuichi wskazując na ciasteczka.

—Na serio nie wiesz co to jest? —Fioletowo-włosy wziął ciasteczka w przezroczystym opakowaniu i przybliżył je do twarzy Shuichiego. —Czy teraz może to oświeci naszego ukochanego detektywa?

—Dla m-mnie?! —Twarz Saihary przybrała czerwonego koloru.

—Czy ty mnie w ogóle słuchasz? —Zapytał przywódca przechylając głowę. —Jesteś taaaaaki niemiły...

—Ah, przepraszam —Wymamrotał Shuichi biorąc ciasteczka od Kokichiego. —Z jakiej to okazji?

O kurde. Co ma teraz Oma powiedzieć? Szybko wymyślić jakieś kłamstwo? Chyba...nie. W przyjaźni trzeba być szczerzym! A tak przynajmniej Kokichi czytał...

Twoje ostatnie kłamstwo // Saiouma | SaiomaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz