Wiem że poprzedni rozdział był okropny i wg nieprzemyślany :( jak juz zesralam to musze to naprawić ;p ↓↓↓↓↓↓
Małe przyspieszenie spraw... Chloe była wraz z chłopakami na pogrzebie rodziców. Ciocia Beth zaproponowała jej mniejsze mieszkanie w centrum bo przecież dziewczyna została sama z ogromnym domem lecz ona nie skorzystała z tego. Powiedziała że da sobie rade bo ma wspaniałych przyjaciół ktorzy ja wspierają i zawsze we wszystkim pomogą.
~~~~~~~~~~~~~
Dzisiaj moje urodziny...pierwsze urodziny bez rodziców. Wczoraj odbył się pogrzeb. Był to jeden z najgorszych dni w moim życiu. Wszyscy ubrani na czarno...każda twarz zalana była łzami. Dobrze że koło mnie stał Luke, ktory lapał mnie kilka razy, bo robiło mi się słabo i prawie lądowałam na ziemi. Nie wiem jak mam dziękować chłopakom za wspracie.
Po pożegnaniu się z rodzicami trumna została spuszczona pod ziemię. Już nigdy ich nie zobaczę. Najtrudniejsze jest to że prawie zawsze byli blisko mnie. Nauczyli mnie wszystkiego. Potrafili pocieszyć i dodać otuchy w gorsze dni. A teraz... Została tylko pustka. Muszę się z tym pogodzić. Muszę być silna. Nie mogę robić głupich rzeczy. Stało się...trudno...nie wskrzeszę ich.
Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Godzina 9.58... Wstałam z łóżka i poczłapałam do kuchni w poszukiwaniu tabletek. Ani śladu... Serio...nie ma jednej głupiej białej pastylki w tym domu? Po około 5 minutach znalazłam mojego wybawce. Wczułam się w rolę pani z reklamy i zaczęłam śpiewać Ibum ibum ibum ibum ibum ibum ibum... Od razu lepiej. Weszłam na chwilę na facebooka i zobaczyłam 4 zaproszenia do znajomych. No tak.. Cal, Luke, Ash i Mike. Kogo się można było spodziewać. Po przeglądnieciu ubrałam się w czarne rurki, koszulkę z logiem Fall Out Boy oraz zielone conversy. Postanowiłam pójść na spacer. Wyszłam z domu i zaczęłam iść moją ulicą. Patrzę na otaczające mnie domy przypominam sobie dzieciństwo. Takie beztroskie... Kiedy jesteś mały nie zwracasz uwagi na swoje ubranie czy opinie innych. Poprostu jesteś w swoim świecie. Robisz to co kochasz. Chcesz zostać gwiazdą, sportowcem, polecieć w kosmos i zrobić dużo szalonych rzeczy. Niestety kiedy dorastasz widzisz, że to wszystko jest nierealne. Nie mieszkasz w willi...nie szastasz kasą na prawo i lewo...patrzysz na swoich idoli i myślisz sobie : poprostu im się poszczęściło...ja jestem tylko zwykłym szarym człowiekiem, którego nikt nigdy nie dostrzegnie i muszę się z tym pogodzić.
Moje rozmyślanie przerwał mi dzwięk telefonu. Zobaczyłam zdjęcie Luke'a i automatycznie się uśmiechnęłam.
- Halo?
- Hej Chloe. Masz może ochotę wpaść dzisiaj do nas? Robimy wieczorem próbę i chcieliśmy żebyś zobaczyła a raczej usłyszała naszą nową piosenke. Więc... Przyjdziesz?
- Em..ja..jasne że tak! Wpadne koło 18.
- Okay papa. - powiedział Luke i rozłączył się. Chodziłam jeszcze przez około 20 minut i wróciłam do domu. Zrobiłam sobie moje ulubione płatki i poszłam oglądać telewizje. Jak zwykle nic ciekawego...trudne sprawy, dlaczego ja, szkoła, polityka ...jak można to oglądać? Włączyłam MTV i akurat leciał koncert Bruno Marsa. Szybko odstawiłam jedzenie i podgłośniłam na maxa muzyke. Zaczęłam tańczyć i śpiewać Uptown Funk...
Gyrls hić ju haleluja! Gyrls hić ju haleluja! Gyrls hić ju haleluja! Cuz aptawn fank gon giv it tu ja! ...
Po skończeniu dzikich danceów upadłam na kanape zmęczona i zasnęłam....
No co za debil dzwoni do drzwi? Położyłam się na sekunde a ...y..chwila... Otworzyłam jedno oko i spojrzałam na zegarek... 18.47...o kurde...serio przespałam prawie cały dzień?! Zerwałam się na równe nogi i pobiegłam w stronę drzwi. Otworzyłam a przede mną stała czwórka znajomych mi świrów.
- Ja przepraszam! Zapomniałam! To znaczy nie zapomniałam tylko zaspałam!
- Dobra nie tłumacz się już tylko chodź - powiedział Cal i wszyscy zaczęli się ze mnie śmiać. Zamknęłam drzwi i poszłam z nimi do domu naprzeciwko. W połowie drogi chłopacy zaczęli biec do domu zostawiając mnie w tyle. Zaraz dostanę czyms w głowe? A może zostane oblana wodą? O co im chodzi? Kiedy przekroczyłam próg domu ujrzałam....właściwie nic bo było ciemno jak w d.. y..tzn ciemno jak w dużym domu, w którym zabrakło prądu... Nie mineła sekunda a nagły błysk światła mnie oślepił. Odruchowo zamknełam oczy. Kiedy juz się przyzwyczaiłam do jasności pomieszczenia zobaczyłam pełno kwiatów i balonów dosłownie wszędzie. Czy...czy oni naprawde...ale że dla mnie?
-Wszystkiego najlepszego Chloe !!! - krzyknęli przez co o mało nie ogłuchłam.

CZYTASZ
Chłopaki z naprzeciwka
FanfictionChloe Black jest wiecznie smutną i zamkniętą w sobie dziewczyną. Ma 17 lat i chodzi do 2 klasy liceum. Charakteryzuje się hipnotyzująco zielonymi oczami oraz brązowymi włosami. Kocha spiewać, grać na gitarze i biegać. Jej rodzice bardzo się o nią ma...