Part 14

376 55 1
                                    


Obudziłam się niewyspana. Skończyliśmy oglądać film koło 1 w nocy więc nie była to moja normalna pora do spania.
Oślepiona przez promienie wschodzącego słońca powoli otworzyłam oczy. Chciałam wstać ale coś leżało na moim brzuchu i nogach. Nie coś a raczej ktoś. Chciałabym budzić się i mieć takie widoki codziennie. Na brzuchu leżał wtulony we mnie Hemmo, Mike ukradł mi lewą noge a Ash prawą. Wyglądają jak małe dzieci wtulone w swoje przytulanki.
Wzięłam swój telefon i zrobiłam im zdjęcia. Chyba mnie za to nie zabiją ale...kto by się nie pokusił na uwiecznienie tak słodkiej chwili?
Po dłuższej walce ze śpiochami wydostałam się spod nich. Poszłam do kuchni i zaczęłam robić śniadanie. Przecież pierwsza rzecz po obudzeniu się to żarcie.
Postanowiłam zrobić jajecznice. Ta znakomita potrawa składająca się z wykwintnych jaj posypanych szczyptą soli z pewnością skradła nie jedno serce. Poprostu rozpaćkane jajka wrzucone na patelnie...no ale jak kto woli.
Podzieliłam całość na pięć części, posoliłam i polałam keczupem. Kiedy tylko weszłam do salonu wszystko prawie wyleciało mi z rąk. Cała czwórka stała bez koszulek na środku mojego salonu. Poczekałam sekunde żeby zobaczyć co robią. Kiedy zobaczyłam jak próbują twerkować niewytrzymałam. Wpadłam w histeryczny śmiech i całe śniadanie wylądowało na podłodze. Tarzałam się po ziemi dobre dziesięć minut. Uspokoiłam się dopiero kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie przypominam sobie żeby ktoś mówił mi że wpadnie. Powoli wstałam i poszłam otworzyć. Kiedy wyjrzałam przed dom nikogo nie było. Dziwne...napewno słyszałam dzwonek. Pewnie ktoś sobie robi żarty. Już miałam zamykać drzwi kiedy zobaczyłam za krzakiem małą dziewczynkę. Co małe dziecko robi w moim ogrodzie?
- Hej nie bój się. Nic ci nie zrobię. - powiedziałam kiedy dziewczynka zaczęła się cofać. Zatrzymała się i popatrzyła na mnie niepewnie. Zaczęła cicho płakać.
- Co się stało? Gdzie jest twoja mama?
- J-ja n-nie wiem. Ja-a sie zg-gubilam.
- Spokojnie zaraz poszukamy twoich rodziców dobrze?
- Mhm... - odpowiedziała mi dziewczynka. Wzięłam ją na ręce i weszłam do domu. Gdybyście tylko widzieli miny chłopaków...
- Żadnych pytań. Mógłby któryś z was mi łaskawie pomóc? - powiedziałam. Wszyscy poderwali się z kanapy równocześnie. Po dłuższej wymianie zdań kto ze mną pójdzie zdecydowaliśmy że wybierzemy się w piątkę a właściwie w szóstkę bo jeszcze dziewczynka.
Najpierw przeszliśmy całą naszą ulicę lecz nigdzie nie zauważyliśmy rodziców jak się okazało siedmiolatki. Następnie rozdzieliliśmy się i każdy poszedł w inną stronę. Wszędzie zostawialiśmy swoje numery telefonów w razie gdyby zjawili się rodziciele. Przeszukaliśmy prawie pół miasteczka ale nigdzie ani śladu. Postanowiliśmy wybrać się do centrum handlowego, które znajdowało się dwie ulice od naszego domu. Najpierw poszliśmy coś zjeść. Każdy z nas zamówił hamburgery a dla siedmiolatki wzięliśmy waniliowe lody. Zabraliśmy swoje zamówienia i podążyliśmy wzdłuż centrum. Kiedy mieliśmy wychodzić usłyszeliśmy komunikat :
Uwaga uwaga! Około dwuch godzin temu zaginęła siedmiolatka. Anna ubrana była w różową koszulke i niebieskie spodenki. Jeśli ktoś z państwa widział dziewczynke prosimy o zawuadomienie ochrony lub pracowników budynku.

- Czy..czy to nie chodzi o naszą małą przybłędę? - zapytałam i razem z chłopakami przyglądaliśmy się dziewczynce. Po ostatecznym stwierdzeniu że to poszukiwana Anna podeszliśmy szybko do ochroniarza.
Zaprowadził on nas do swojego szefa a ten skontaktował się z rodzicami. Po dwudziestu minutach zjawili się zdenerwowani opiekuni.
- Boże Anna! Mówiłam że masz się nie oddalać. - powiedziała matka dziewczynki.
- Pseplaszam - odpowiedziała.
- Dziękuje wam ! Nie wiem co byśmy zrobili gdyby nikt nie znalazł naszej małej córeczki.
- Nie ma za co. Czysta przyjemność.
Po wszystkim wyszliśmy szczęśliwi z centrum. Wkońcu zrobiliśmy coś pożytecznego.
W drodze powrotnej wymyśliliśmy że pojedziemy nad jezioro. Niezbyt lubię takie wypady. Umiem pływać ale zawsze wykręcam się ze tak nie jest.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Brakwenybrakwenybrakweny ;_;
Chyba to ff staje się coraz nudniejsze...
Napiszcie w komentarzach albo wiadomościach co sądzicie bo nie wiem :(
Dziękuje że dotrwaliście ze mną do 14 rozdziału. Wszystkie vote dużo dla mnie znaczą.
A i jeszcze jedno :3 Zapraszam na nowe ff  "I can't remember" o sosach ★
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

Chłopaki z naprzeciwkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz