Part 13

446 56 0
                                    

Przede mną stał Luke Robert Zajebisty Hemmings. Wbił we mnie swój wzrok lustrując każdy centymetr mojej twarzy. Czułam się troche niekomfortowo... Wkońcu nigdy nie byłam w bliskich stosunkach z chłopakami. Nie powiem bałam się ich. Może oprócz niektórych ciap które nie tkneły by nawet muchy.
Blondyn powoli przyciągnął mnie do siebie po czym zaczął się do mnie nachylać. O boże ..no niee...zaraz mnie pocałuje...dzielą nas milimetry..
- Nie widzieliście gdzieś moich dr...oo..przepraszam... Ja już pójde - powiedział Ash wybiegając z kuchni tak szybko jak tam się znalazł. Razem z Hemmingsem zamieniliśmy się w buraki...nasze twarze były całe czerwone. Jak on słodko wygląda jak się rumieni!
Nagle poczułam zapach spalenizny. Moja jajecznica !!!!!!!!
- Co tu tak śmierdzi? - wszedł do pomieszczenia Mike zakrywając sobie nos.
- Y-y..no to przez tą patelnie. Chyba zamówimu pizze....nici z jajecznicy.
- Taaaaaakk!!!! - wydarli się chórem.
No i tak oto spędziłam swoje urodziny. Chloe z dzikusami w domu. Szkoda że nikt tego nie nagrał. Biegaliśmy po mieszkaniu z wiadrami wody i innymi rzeczami ktorymi można się rzucać lub oblewać. Nikt nie wyszedł z tego sucho. Nigdy nie wiedziałam co to dobra zabawa z przyjaciółmi...bo chyba zasłużyli sobie na taką nazwę.
Po zjedzeniu pizzy położyliśmy się na kanapie i oglądaliśmy Iron Mana.
- Zawsze chciałem być Iron Manem. Jest niesamowity...może latać i ratować ludzi. - rozmarzył się Mike.
- A ja bym chciał jednorożca !!! - wykrzyczał Ash zachowując się jak dziecko. Nie mogliśmy opanować śmiechu. Nie da rady...
Po skończonym filmie wszyscy zasnęli. Jak zabici... To był baaardzo długi dzień.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Baardzo krótki rozdział ale jestem ledwo żywa -,- Chyba najkrótszy w całym ff >...<
Mam nadzieje że się podoba...
Good night :*

Chłopaki z naprzeciwkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz