Part 4

922 76 0
                                    

Wstałam jak poparzona. Kojarze go!!! Ale skąd? Przede mną stał chłopak o intensywnie zielonych włosach. Jego blada cera mnie przerażała. Chociaż widniał na niej uśmiech mogłam zobaczyć również troskę, niepokój i tajemniczość.

- Hej...Jestem Mike. Y...może..moge z tobą posiedzieć?

- T-tak - zająknęłam się.

- Nie bój się. Nic ci nie zrobie.

- Nie byłabym taka pewna - powiedzialam zciszonym głosem.

- Słucham?

- N-nie nic...chociaż...czy...czy ty nie biegałeś z tymi niedorozwojami wczoraj i nie darłeś się na całą ulice???

- No....właściwie to tak. - odpowiedział szczerząc się jak dziecko widzące lizaka ... Już go pamiętam ...ale co on tu robi?! Czy on mnie śledził? A może to jest sen? Kolejny koszmar? Może...chce mnie zabić...

- J-ja przepraszam ale już m-musze iść - oznajmiłam szybko wstając i rzucając ostatnie spojrzenie w stronę chłopaka. Posmutniał...co? Ofiara uciekła i nie masz kogo torturować? Nie tak łatwo !
- Yhm...okay. Może cię podwiozę?

- Nie trzeba. Do domu mam niedaleko. Sama dojdę.

- Nalegam. Szybciej będzie autem nie? Poza tym lepiej się poznamy. - powiedział próbując mnie zatrzymać. Już ja cię poznałam i to mi wystarczy!

- Nie!!! - krzyknęłam do niego. Właściwie nie wiem dlaczego to zrobiłam. To chyba ze strachu... Nie jestem zbyt odważną osobą. A jeśli on wcale nie jest taki zły? Jeśli naprawde chciał się tylko lepiej poznać. Nie ma co rozpaczać to nie koniec świata.

Ponownie włączyłam muzykę. Tym razem padło na American Authors - Best day of my life. Słuchając piosenki zastanawiałam się co myśleć o Mike'u. Nie byłam do końca pewna jaki jest. Muszę go poznać!!! Właściwie to czemu nie zostałam? Cała ja....najpierw robie potem myślę. Szłam mijając kolejne znane mi uliczki. Po około 20 minutach ujrzałam swój dom. Nie mam pojęcia która jest godzina. Wbiegłam po cichu do domu, nie chcąc obudzić rodziców. Szybko wzięłam prysznic,ubrałam się, zjadłam śniadanie  i  założyłam moje ulubione neonowe vansy. Po ostatnich, ostatecznych poprawkach swojego wyglądu wyszłam z domu. To co zobaczyłam pozytywnie mnie zszokowało. Nie wiedziałam co powiedzieć.

~~~~~~~~~~

Przepraszam za błędy :( Krótki rozdział ale jest :* Proszę o opinie w komentarzach  i gwiazdki :3 Jak myślicie co albo kto zaskoczył Chloe?

Chłopaki z naprzeciwkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz