Part 15

402 51 2
                                    

Wróciliśmy do domu po czym jak zwykle musieliśmy coś zjeść. Oczywiście ja musiałam wszystko zrobić bo te niedorozwoje nic nie potrafią albo im się nie chce.
Posmarowałam 10 bułek masłem i nasz ulubiony serek. Nie może też zabraknąć pomidora. Kiedy tylko położyłam talerz na stoliku wszystko znikneło w ciągu sekundy. Oni są jak odkurzacz....wciągną wszystko. Najedzone buraki poszły przygotować sobie rzeczy nad jezioro. Kto pozmywa naczynia? Jasne że Chloe!
Po 15 minutach uporałam się z brudami i poszłam poszukać stroju kąpielowego. Czarny w panterke...nie dziś...czerwony.. Nie...neonowy... Tak! To najlepszy wybór.
Po 30 minutach zbierania wszystkich potrzebnych rzeczy wkońcu spakowalismy sie i poszlismy do samochodu. Za kierownicą usiadł oczywiście Ash. Ten najnormalniejszy...upss... Tu nie ma normalnych...są głupi i głupsi...
Jechaliśmy przez szerokie ulice Sydney. Nie było dużego ruchu więc droga nie zajęła nam dużo czasu. Kiedy zatrzymaliśmy się, jako pierwsza wybiegłam z auta żeby zobaczyć ogromne jezioro. Nigdy nie miałam okazji być nad jeziorem. Zawsze rodzice upominali mnie że nie pojadę nad jezioro bo się utopie, bo tam jest głęboko, nie ma ratowników...
Po chwili dołączył do mnie Luke. Cal z Ashtonem wypakowywali nasze rzeczy a Mike...a Mike biegał wkoło auta drąc się jak małe dziecko. Chyba nie tylko ja jestem pierwszy raz nad jeziorem... Albo choroba psychiczna daje o sobie znać...
- Podoba ci się? - zapytał mnie Luke ukazując szereg śnieżno białych zębów i swój zabójczy dołeczek.
- Nawet nie wiesz jak...- odpowiedziałam. Naprawde dałabym wszystko żeby codziennie widzieć tak magiczny krajobraz.
- To dobrze. Chcieliśmy zabrać cię tu na twoje urodziny ale wesołe miasteczko wygrało. - zaśmiał się wbijając we mnie swoje błękitne jak niebo oczy. Zaraz się rozpłynę....
Przez chwile wpatrywaliśmy się w siebie lecz jego ciepły uśmiech zmienił się w złowieszczy. Nie zdążyłam się zorientować kiedy poczułam na ciele trzy pary rąk. Złapali mnie i zaczęli biec w stronę jeziora. Po niecałych 10 sekundach wylądowałam pod wodą. Moja genialna siostra(czyt. szalona Chloe) wymyśliła, że troche sobie z najukochańszymi przyjaciółmi pogra. Kiedy byłam wystarczająco głęboko, skręciłam w lewo i zaczęłam płynąć pod wodą do brzegu. Moje 6 lat nauki pływania nie poszły w las.
Kiedy wynurzyłam się mniej więcej 5 metrów od chłopaków po cichu wyszłam z wody i schowałam się w krzakach. Podeszłam troche bliżej i stanęłam za drzewem. Usłyszałam jak krzyczą...
- Chloe?! Odezwij sie !
- Cholera !!! Myślałem że umie pływać...
- Chloe to nie jest śmieszne. - powiedział cicho Luke ale jednak to usłyszałam. Zaczął zdejmować koszulke ukazując swój wyrzeźbiony brzuch. Nastepnie spodnie...te jego nogi... Nie jedna dziewczyna mu ich zazdrości. Kiedy został w samych kąpielówkach wbiegł do wody od razy nurkując. Reszta nie była aż tak śmiała i została na brzegu. Wypatrywali jakiś oznak życia.
- Nigdzie jej nie ma !!! Co my narobiliśmy...nie to nie....nie możliwe..to nie może się powtórzyć...znowu....nie moge jej stracić. - powiedział po wynurzeniu się Luke. Troche mnie zastanawiało o co mu chodzi ale...zostawie to na potem.
Wyszłam zza drzewa i zaczęłam się z nich śmiać. Gdybyście wiedzieli ich miny... Kiedy mnie zobaczyli wszyscy oprócz Luke'a odetchneli z ulgą. Hemmo tylko wyszedł z wody i podszedł do mnie. W jego oczach widziałam ból. Czy ja o czymś nie wiem?
- Jak mogłaś mi to zrobić? Dlaczego? ...Czy teraz jesteś szczęśliwa? Chciałaś się ze mnie ponabijać, bo co? Martwie się o ciebie i gdyby coś ci się stało nie wytrzymałbym sam na tym świecie...
- J-ja..nie..to nie tak..
- Nie musisz się tłumaczyć. - powiedział i szybko mnie wyminął. Co cię ugryzło Luke?
Spojrzałam pytającym wzrokiem na chłopaków.
- No bo Chloe jest jeszcze coś o czym ci nie powiedzieliśmy ale..chyba lepiej jeśli Hemmo ci o tym powie. Właśnie trafiłaś na jego najczulszy punkt Chloe...
- Um...to coś dla niego ważnego prawda?
- Bardzo...przynajmniej było... - po tych słowach poczułam ukłucie w sercu. Chyba bardzo zraniłam Luke'a. Nie chyba a napewno... musze go szybko znaleźć.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Taki dłuższy rozdział bo nie mogę zasnąć :(
Mam nadzieję że się podoba.
Przepraszam za błędy ... ;_;
ILYSM ♥♪♥
Całe to ff zawdzięczam wam bo nigdy nie miałam takiej motywacji... A i jeszcze najważniejsza sprawa...
★3 TYSIĄCE WYŚWIETLEŃ ★
*-* :3 :D

Chłopaki z naprzeciwkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz