Widzę, że dużo ludzi pizde drze bo NaRuHIna. Nie ma nic NaruHiny. Po prostu napisałem parę rozdziałów, ale finalnie to wyjebałem. Naura.
_______________________________________________
Niebieskooki blondyn właśnie szedł przez główną ulicę Konohagakure. Przez cały czas czuł na sobie nienawistne spojrzenia i słyszał ich szepty:
- Co on tu robi ?
- Dlaczego jeszcze nie umarł...
- Przeklęty demon...
- Istny potwór...
Takich słów nie słyszał jedynie w swoim domu w nocy bo podczas dnia niektórzy przychodzili do jego domu i wybijali okna, malowali drzwi albo je wyważali.
Teraz jednak szedł w stronę biura Hokage po swoje co miesięczne pieniądze które Sandaime mu dawał na drobne wydatki. Widział, że dzieciak ma dobre serce i jako jedyny powstrzymuję demona od wyjścia i zrujnowania całej wioski. Obiecał Minato, że się nim zajmie i nawet miał taki plan, ale gdy usłyszał, że jego następcą miałby być Danzo szybko zrezygnował z tego pomysłu. Właśnie wypełniał papiery gdy gdy usłyszał ciche pukanie do drzwi.
- Wejść! - Wykrzyczał donośnie Hokage. Do pomieszczenia wszedł blondynek, był cały poobijany, kolano mu krwawiło, miał przeciętą wargę, a wokół oka był fioletowy ślad. - Boże! Naruto co ci się stało ?! - Zapytał wyraźnie przejęty Hiruzen. Wstał i podszedł do chłopca żeby go opatrzeć, ale ten tylko się odsunął i powiedział.
- Zamyśliłem się i wpadłem na słup jiji...
Kłamstwo było, aż namacalne. Wiedział, że pewnie któryś z mieszkańców go pobił dlatego tym razem postanowił działać, a nie tylko przyznać mu rację. Kochał go jak swojego wnuka Konohamaru i nie mógł patrzeć tak na niego.
- Naruto doskonale wiem, że cię pobili... - Dzieciak chciał zaprzeczyć, już otwierał usta, ale Hokage wystawił rękę i dał mu znak żeby mógł dokończyć. - Wiem też, że jesteś wyzywany, a każdy patrzy na ciebie jak na potwora więc od jutra zaczynasz trening pod moim okiem, nauczę cię taijutsu i kilku technik ninjutsu żebyś mógł się bronić przed potencjalnymi prześladowcami dobrze ? - chłopczykowi, aż oczy się zaświeciły na myśl o treningu z samym Hokage, a Hiruzen widząc to nie mógł powstrzymać się od uśmiechu.
- Hai jiji! Będę najlepszym shinobi w historii! - Wykrzyczał blondynek. "Powiedział tak jak Minato" pomyślał Sandaime.
- Jutro o 8 na polu treningowym numer 49, jest lekko zarośnięte i nikt go nie używa więc nie musimy martwić się o świadków.
- Hai! - Krzyknął młody Namikaze i tyle go widzieli
CZYTASZ
Naruto | ANBU
Fanfiction- Potwór... - szeptali. - Dziecko Demona... - mówili otwarcie. - Demon... - krzyczeli w stronę niewinnego blondwłosego dziecka które od najmłodszych lat był skazany na cierpienie. _______________________________________________ Skończyliśmy pierwszy...