Przez półtorej roku Naruto nauczył się wszystkich ruchów taijutsu jakie Hokage znał, nauczył też się parę technik takich jak Henge czy Kagebunshin. Dzięki cienistym klonom Naruto nauka szła o wiele szybciej gdyż wspomnienia i doświadczenie z takiego klona wracają do właściciela. Hiruzen był zadumiony tym jak dzieciak szybko się uczy i po pół roku treningu został okrzyknięty geniuszem. Często siedział w gabinecie Hokage i pomagał mu w papierach dlatego też poznał się z kilkoma Jouninami i wielu polubił takich jak : Kurenai Yuhi, Hatake Kakashi, Maight Guy czy też syna Hiruzena, Asume Sarutobiego. Dzisiaj miał nadejść ostatni trening z Hokage bo ten nie umiał już nic go nauczyć, po prostu przekazał mu całą jego wiedzę na temat taijutsu, nie chciał go uczyć silnych technik, ale Naruto się uparł i poprosił chociaż czy nie nauczy go jednej techniki z jego natury chakry więc Sandaime się zgodził. Blondyn właśnie szedł w kierunku pola treningowego, a na nogach i rękach miał ciężarki po 15 kilo każdy, a na twarzy miał maskę tak samo jak Kakashi, ale on nie ukradł pomysłu i zaczął nosić ją zanim go poznał. Gdy wreszcie dotarł nie ujrzał nikogo więc postanowił poćwiczyć wykrywanie chakry, usiadł na palu na środku pola i w pozycji kwiatu lotosu zaczął medytować i wczuwać się w otoczenie, przed oczami ukazała mu się polana, ale oczy wciąż miał zamknięte, wyczuwał każde zwierzę i widział chakre uwalniającą się z trawy, gdy tak medytował wyczuł chakry oddalone od niego o 100 metrów wyczuł chakre Hokage i innych jouninów więc zeskoczył z pala i chwilę na nich poczekał, a gdy ich sylwetki zaczęły wynurzać się zza horyzontu podbiegł do nich i powiedział.
- Yo! - Wysłał im oczny uśmiech. - Myślałem, że będziesz sam jiji...
- Ah... Widzisz Naruto nie wiedziałem jaką masz chakre więc wziąłem ich żeby mogli nauczyć cię jakiejś techniki.
- Rozumiem, a więc kupiłem 3 papierki tak na wszelki wypadek... Dobra to będę zaczynał - Chłopczyk wziął do reki papier i przelał do niego trochę chakry, przez chwilę nic się nie działo, ale po chwili papier pociął się na cztery części: jedna się zmoczyła druga zgniotła trzecia podpaliła, a czwarta skruszyła. - Eh... Chyba był popsuty, spróbuję jeszcze raz. - Jak powiedział tak zrobił, ale rezultat był podobny, zrobił to samo z trzecią ostatnią kartką, ale znowu to samo. - Co jest nie tak z tym badziewiem! Jiji chyba z tego nici wszystkie są pops... - Hokage nie dał mu dokończyć i wbił mu się w zdanie.
- Nie Naruto... Ty masz wszystkie natury, nie możliwe jest żeby na trzy próby każdy był popsuty... - Chciał coś jeszcze dodać, ale tajemnica rangi SS albo nawet wyżej postanowiła się ukazać na barku Uzumakiego, mówimy tu o Kyuubim No Kitsune we własnej osobie. Jounini ustawili się do walki zresztą jak sam Hokage, ale Naruto przemówił.
- Hm... Co jest Kurama ? Poza tym miałeś się nie pokazywać reszcie! - Zapytał lisa.
- Teraz to nie ważne... Naruto! Odblokowałeś kekkei genkai klanu Uzumaki Kongo Fusa! - Wszyscy stali zdezorientowani nikt nie spodziewał się, że można rozmawiać z lisem a co lepsze, że mają imiona. - Ale to nie wszystko, a więc... Masz jeszcze 2 kekkei genkai, ale nie wiem jakim cudem się znalazły w twoim posiadaniu, a mianowicie Mokuton i Hyoton! - Wszystkim oczy wypadły z orbit, tylko Hashirama miał Mokuton, a najlepsze to skąd ma Hyoton charakterystyczny dla klanu Yuki.
- Naruto odsuń się od tego demona! - krzyknął Hokage.
- Nie mów tak na niego! Demonem się nie rodzisz! Chodź Kurama idziemy na ramen. - każdy był zaskoczony nagłym wybuchem tego małego dziecka. A sam Hokage analizował słowa Naruto "Demonem się nie rodzisz..." Co on miał na myśli ? On chcę powiedzieć, że Kyuubi jest dobry ?
• Time Skip 3 Lata •
Naruto od ostatniego "treningu" nie widywał się z Hokage prawię wogóle, większość czasu poświęcał na trening pod okiem dwu wiecznego lisa dzięki któremu wzbogacił swój arsenał o kilka potężnych technik. Wraz z Maighto Guyem wzbił swoje taijutsu na wyżyny tej dziedziny i nauczył się otwierać, aż 6 bram, a dzięki Kakashiemu jego kontrola chakry była na ogromnie wysokim poziomie możliwe, że zbliżonym do samego Kage albo już na tym poziomie się znajduję. Z Kurenai uczył się genjutsu, ale nauczył się jak zamiast wydostawać się z trudnych technik odbijać je do uzurpatora, a wystarczyło tylko zamiast swojej chakry użyć lisa. Yamato nauczył go używać Mokutonu, ale nie na szczególnie dużym poziomie bo sam nie umiał robić tego dobrze. Z Hyotonem miał ogromne problemy bo nie wiedział jak się do tego zabrać i jak na razie umiał wytworzyć jedno lodowe lustro do którego zużywał ogromne ilości chakry. Uczył się kenjutsu, ale trochę opornie bo nie wiedział jak się do tego zabrać i zdobywał wiedzę głównie z książek biblioteki.
CZYTASZ
Naruto | ANBU
Фанфик- Potwór... - szeptali. - Dziecko Demona... - mówili otwarcie. - Demon... - krzyczeli w stronę niewinnego blondwłosego dziecka które od najmłodszych lat był skazany na cierpienie. _______________________________________________ Skończyliśmy pierwszy...