Naruto wraz z jego drużyną stali w tym momencie na stadionie po brzegi zapełnionym ludźmi. Z ich balkonu dla uczestników mieli doskonały wgląd na całą arenę. Na najwyższym z balkonów siedzieli Kage oraz Lordowie Feudalni, a ANBU jako ochrona rozstawiona po całej długości krzeseł dla widzów. Po 15 dniach od drugiego etapu dezaktywował się klon który miał zbierać informacje na temat potencjalnego ataku Suny na Konohe. Dowiedział się, że 4 Kazekage nie żyje, a Orochimaru podszywa się pod niego i razem z Otogakure mają zaatakować podczas 3 etapu. Oczywiście od razu zgłosił to Hokage, a Gaarze i jego rodzeństwu powiedział prawdę. Spojrzał na najwyższy balkon i zauważył Orochimaru który jak gdyby nigdy nic siedział obok swojego byłego sensei. Teraz się zastanawiał jakim cudem wężowy sannin żyje, a po dość długim procesie dedukcji doszedł do tego, że przecież jeden gennin z Oto miał podobny podpis chakry. Jego rozmyślenia przerwał Hokage który miał ogłosić wstęp do 3 etapu.
- Witam wszystkich tu zgromadzonych na tegorocznym egzaminie na chunnina! W tym roku mamy na to stanowisko świetnych kandydatów takich jak; Uzumaki Naruto, Neji Hyuuga, Shino Aburame, Sasuke Uchiha, rodzeństwo No Sabaku Temari, Gaara, Kankurou oraz Dosu Kinuta! - jego głęboki głos przez chwilę odbijał się od ścian areny. - Nie przedłużając! Zapraszamy na pierwszy pojedynek! Proszę o wyjście Uzumakiego Naruto oraz Nejiego Hyuuga! - powyżej wymienieni wyszli na środek areny i ustawili się w pozycjach bojowych.
Naruto przez chwilę mierzył przeciwnika wzrokiem szukając jakiejś luki. Zauważył, że jego postawa która była wystawiona lekko w przód odkrywa jego prawy bok oraz lewą nogę na której ma położony środek ciężkości.
- Zasady są takie same jak w kwalifikacjach. Walka trwa dopóki przeciwnik się nie podda, straci przytomność ewentualnie dopóki ja tego nie skończę. Czy zasady są jasne ? - zapytał na co oni kiwnęli głowami. - W takim razie trzy... Dwa... Jeden... Start!
Naruto w pierwszej kolejności odskoczył na większą odległość od przeciwnika. Wiedział, że za pomocą Byakugana może zablokować jego tenketsu w skutek czego nie będzie mógł używać chakry, a co za tym idzie technik. Niby Kurama mógł mu przeforsować punkty witalne, ale wtedy każdy wiedziałby o kontakcie z demonem, a na to nie mógł sobie pozwolić. Postanowił, że sprawdzi jego umiejętności unikania kunai, więc wziął jedno ostrze w które wpompował dużo chakry natury błyskawicy aby leciały jeszcze szybciej i dzieki technice cienistego klonowania kunai wyrzucił w stronę Nejiego około 700 kunai. Publiczność jak i loża Kage poza samym Hokage była wielce zaskoczona. Neji od razu aktywował obronny wir który odbił część lecących broni aczkolwiek nie był w stanie utrzymać techniki tak długo aby rozprawiła się z 700 kopiami więc sporą częścią z nich dostał. Po chwili padł na ziemię niezdolny do walki. Naruto od razu do niego podbiegł i pokrył ręce lodową chakrą dzięki której rany jego przeciwnika zasklepiły się w ciągu kilku sekund.
- Neji Hyuuga jest niezdolny do dalszej walki! Wygrywa Uzumaki Naruto! - krzyknął na co ludzie oglądający walkę zaczęli klaskać.
Białooki został w tym momencie położony na nosze i wyniesiony do szpitala w środku areny, a blondyn skierował się na balkon dla zawodników. Po chwilowych gratulacjach usiadł na miejscu, zamknął oczy i zaczął medytować. Wiedział, że walki nie dojdą do końca z powodu ataku ze strony Wioski Dźwięku dlatego chciał być jak najbardziej wypoczęty w razie ewentualnej konfrontacji z mocniejszym przeciwnikiem. Domyślał się też, że gdy Orochimaru zdecyduję się w końcu na pierwszy krok, on będzie musiał z nim walczyć i na nowo go zabić. Przygotował już swoją bardzo rozpoznawalną maskę ANBU w pieczęci.
Otworzył oczy dopiero gdy poczuł rytmiczne wstrząsy chakry. Zauważył niebiesko-białe pióra spadające z nieba. Zaczęło się. Odpieczętował maskę i założył ją na twarz. Usłyszał wybuch i od razu jego wzrok pokierował się w stronę dźwięku. Loża Kage stanęła w ogniu. Zobaczył wyskakującego na dach areny Orochimaru, w tuż za nim Sandaime, niewiele myśląc ruszył w ich kierunku, niestety na nieszczęście Naruto gdy już szykował się do walki bariera którą rozłożyła 4 z Dźwięku zamknęła się z sanninem i Hokage w środku niej.
CZYTASZ
Naruto | ANBU
Fanfiction- Potwór... - szeptali. - Dziecko Demona... - mówili otwarcie. - Demon... - krzyczeli w stronę niewinnego blondwłosego dziecka które od najmłodszych lat był skazany na cierpienie. _______________________________________________ Skończyliśmy pierwszy...