- Za dwadzieścia minut jest kolacja! Chodźcie bo się spóźnimy! - Yui krzyknęła w środek domu.
Specjalnie na tą kolację ubrała swoje najlepsze ciuchy.
Żółta yukata do kostek z symbolem klanu Namikaze, japonki założone na białe skarpetki i ciasno spięte włosy.
- Tak, tak... - mruknął Menma.
Nie chciał iść na tą kolację. Może to złe określenie... Nie chciał widzieć swojego brata.
Już wcześniej gardził swoim bratem.
Po porwaniu trochę się uspokoił, ale wciąż nie wyzbył się całej nienawiści, ale teraz gdy w końcu jego ojciec zaczął zwracać na niego uwagę, a on wrócił do wioski cała jego wcześniejsza nienawiść wróciła ze zdwojoną siłą.
Oczywiście jego nienawiść jest niczym w porównaniu do nienawiści Naruto...
Może to dlatego, że Naruto nienawidzi całego świata...
...
Naruto, a raczej służba domu zrobiła taką ucztę, że jest to dla niego nie do pomyślenia.
Faktycznie poprosił ich o zrobienie uczty, ale nie spodziewał się takich rezultatów.
Nie robił tego dla rodziny Namikaze tylko dla Yui.
Nie chciał jej stracić więc postanowił, że się postara.
Trochę użerał się z służbą w domu, ale gdy pokazał im swoje wspomnienia zrozumieli i złożyli kondolencje.
Sama służba nie pochodziła z klanu Yuki.
Byli oni zwykłymi cywilami z Konohy, ale nie żywili do Naruto jakiś złych emocji.
Byli neutralni bo nie znali go osobiście, ale po chwili widzieli, że jest dobrym chłopcem który dużo przeszedł.
- Dziękuję za pomoc. - podziękował im.
Mimo, że Naruto jest zimny, arogancki i ma pogardliwe spojrzenie na świat jest kulturalny.
Jego mama zawsze mówiła, że kultura zaprowadzi go wyżej niż nieuzasadniona przemoc.
- To w końcu nasza praca. - powiedziała Mayumi, jedna z służących.
W całej Konosze nie było dużo domów które miały służbę.
W sumie Naruto znał tylko trzy.
Rezydencja Sarutobi. Mieli służbę, ale była to zaledwie jedna osoba.
Druga była rezydencja należąca do tutejszej szefowej agencji mody, Satomi.
Według Naruto jest rozpuszczoną pannicą która traktuje ludzi jak śmieci.
W swojej służbie ma, aż cztery osoby.
Mimo wszystko jej rezydencja nie jest nawet w połowie tak bogata jak klanu Yuki.
Ostatnia i najbogatsza rezydencja należy do klanu Yuki, a dokładniej do Naruto.
Każdy z klanu Yuki umarł więc cały majątek należy do jedynego jego przedstawiciela.
A, nawet jeżeli ktoś przeżył to Naruto został wybrany na głowę klanu więc nic z tym nie zrobi.
Rezydencja Yuki ma tylko dwójkę w swojej służbie, ale nikomu od wieków to nie przeszkadzało więc tak zostało i tak właśnie zostanie, bo Naruto nie zaprzepaści ostatnich rzeczy jakie zostawiła jego rodzina.
Jakby na to nie patrzeć Naruto jest najbogatszy w całej Konosze.
Jego rodzina była na tyle bogata, że zamiast klanu w jakiejś podrzędnej wiosce zrobili swoją własną.
CZYTASZ
Naruto | ANBU
Fanfiction- Potwór... - szeptali. - Dziecko Demona... - mówili otwarcie. - Demon... - krzyczeli w stronę niewinnego blondwłosego dziecka które od najmłodszych lat był skazany na cierpienie. _______________________________________________ Skończyliśmy pierwszy...