Rozdział: 18 | Klan Amaterasu

431 30 4
                                    

Godzina szesnasta. Naruto wraz z boginią słońca, stali w tym momencie przed świeżo wybudowanym klanem. Po długich zmaganiach klan który miał wybudować już dawno temu został w końcu ukończony, a on z podziwem oglądał pracę budowniczych. Ogromna działka szczelnie otoczona betonowym dwu metrowym murem, a brama z logiem klanu Amaterasu robiła wrażenie i wzbudzała szacunek. Piękne klasyczne jedno i dwupiętrowe domy z białymi ścianami i czarnym dachem z drewna dodawały elegancji, a marmurowa fontanna wokół której był rozpostarty piękny ogród z ogromną płacząca wierzbą i bogatą roślinnością dodawała ciepła i aurę spokoju.

- Naruto, czy ty aby nie przesadzasz, żeby nazywać klan moim imieniem ? - zapytała zawstydzona gdy przedstawił jej nazwę nowego przybytku Konohy.

- E tam, jest w pytę. Poza tym nigdy nie wierzyłem w bogów i boginię, a tu trafiłem na najpiękniejszą. - powiedział z uśmiechem.

Mimo, że zarumieniła się i to dość mocno to odwróciła głowę i nie dała po sobię nic poznać.

- Wchodzimy ? - zapytał i podał jej rękę jak prawdziwy dżentelmen.

Ona przytaknęła głową, przyjęła jego rękę i razem weszli na teren posesji. Szli w miarę szerokim brukowanym chodnikiem i przyglądali się wszystkiemu. Skierowali się do największego domu w całym kompleksie budynków, lekko oddalonym od całego zgiełku zabudowań i weszli do środka. Drzwi nie miały klamki, a jedynie pieczęć reagującą na chakre właściciela więc nie musiał obawiać się o złodziei. Znalazł się w przedpokoju i wraz z towarzyszką zdjął buty i skierował się do salonu w którym był niski stolik kawowy, a obok niego znajdowała się długa kanapa i dwa fotele w kolorze czarnym, na przeciwko wbudowany w ścianę był kominek, a na obramowaniu po prawej była pieczęć którą blondyn od razu poszedł zbadać.

- Pieczęć podtrzymująca... - powiedział pod nosem. - Chciałem żeby mój dom był zaopatrzony w pieczęcie, ale nie spodziewałem się, że podejdą do sprawy tak profesjonalnie. - powiedział już głośniej.

Ruszyli na dalsze zwiedzanie do pokoju obok który okazał się być kuchnią. Teraz podłoga, wcześniej zrobiona z ciemnych brązowych paneli zamieniła się w czarne kwadratowe płytki. Szafki pozostały w kolorze czarnym, ale co zdziwiło blondyna, że zamiast klamek znów były pieczęcie.

- Zwykła pieczęć podtrzymująca, ale coś w niej jest nie tak... - powiedział i zaczął dalej czytać pieczęć. - Aaa, już wiem, dzięki tej pieczęci muszę tylko pomyśleć o tym co chcę wyjąć. Przydatne... - mruknął z podziwem.

Weszli do następnego pomieszczenia którym okazała się jadalnia. Ogromny mahońowy, stół dla dwunastu osób i tyle samo krzeseł. Wrócili do salonu i chcieli udać się na górę, ale po lewej stronie od schodów zobaczyli drzwi, więc postanowili tam wejść. To pomieszczenie okazało się łazienką. W łazience na ścianie jak i podłodze były białe płytki. W rogu był prysznic ze szklanymi drzwiami, a obok taki sam biały klozet. Wyszli z pomieszczenia i w końcu skierowali się na górę. Nie zobaczyli jak się spodziewali rządku drzwi po każdej ze stron, a zamiast tego po lewej stronie od wejścia był kącik z biblioteczkami na książki, okrągły stolik kawowy i dwa czarne fotele. Po prawej stronie były cztery drzwi, których Naruto nie chciał sprawdzać bo domyślił się, że są one do sypialni. Wrócili do salonu na dole i rozsiedli się na kanapie.

- Domek jest w pytę, teraz tylko jakaś domówka. - powiedział i spojrzał na zegar który wskazywał siedemnastą, a później na  czarnowłosą.

Ta jakby czytając jego nieme pytanie odpowiedziała.

- Nie wiem czy to dobry pomysł, nigdy nie piłam alkoholu. - powiedziała, a blondyn tylko uśmiechnął się na te słowa.

- No to nie jesteś w tym sama. - powiedział, a ona wbiła w niego pytające spojrzenie. - No co, mam zaledwie szesnaście lat. - wytłumaczył się.

Naruto | ANBU Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz