Stał pod bramą już 30 minut czekając na drużynę. Przyłożył ręce do ziemi i zaczął wyczuwać chakre. Wyczuł ich w swoich domach. Brak drgania informował go tym, że jeszcze śpią. Nie wiele myśląc poszedł w kierunku klanu Nara. Po 10 minutach stanął przed drzwiami i zapukał. Czekał chwilę na odzew, ale po chwili wyraźnie usłyszał dźwięk odkluczania drzwi.
- Kogo niesie o tej godzinie ? - w progu stanął doradca Hokage. Shikaku Nara. Miał na sobie ciemny szlafrok i tego samego koloru kapcie. Był to w miarę wysoki brunet o czarnych oczach i włosach spiętych w kształt ananasa.
- Dzień dobry Shikaku-san, przyszedłem po Shikamaru. Mamy misję na 8, a jak tak dalej pójdzie to się spóźni. - odpowiedział mu blondyn. Był ubrany w swój codzienny strój ninja. Czarne spodnie, i takiego samego koloru bluza. Jego twarz wyglądała jakby to nie było dziecko, ale już starszy mężczyzna w podeszłym wieku, ale co się dziwić skoro w wieku 7 lat zaczął zabijać.
- Ah... To ty Naruto-kun, już budzę Shikamaru. - chciał odejść, ale blondyn jeszcze się odezwał.
- Proszę mu powiedzieć, że za 30 minut pod bramą. - uśmiechnął się i zbierał się do odejścia.
- Tak zrobię. - Naruto poszedł teraz do dzielnicy klanu Hyuga po Hinate. Po kilku krokach i wyliczeniu ile mu zostało postanowił, że będzie szybciej gdy się przeniesie. Już po chwili przekraczał bramę omijając strażników skierował się w stronę głównego lekko oddalonego domu na uboczu dzielnicy. Podszedł do drzwi i zapukał. Poczekał chwilę na otwarcie które nastąpiło bardzo szybko. W progu stanęła kobieta, bardzo podobna do Hinaty, miała na sobie białą Yukate przepasaną czarnym obi. Jej włosy były luźno rozpuszczone wzdłuż pleców.
- Dzień dobry, mam na imię Naruto, jestem senseiem pani córki. Mieliśmy mieć misję o godzinie 8, ale najwyraźniej zaspała. - powiedział lekko się uśmiechając. Mimo, że Naruto był młodszy kobieta mimowolnie się zarumieniła na jego urodę.
- Dzień dobry jestem Hana. Pójdę ją obudzić. Wejdziesz czy zaczekasz ? - nawet głos miała podobny tylko bardziej śmiały.
- Zaczekam, musimy się spieszyć, a nie chcę jej rozpraszać. - odpowiedział z uśmiechem. Po chwili kobieta zamknęła drzwi i ruszyła w głąb domu aby obudzić córkę. Weszła do jej pokoju i lekko nią potrząsała. Gdy jej powieki zaczęły się otwierać przemówiła.
- Hina-chan, przyszedł tu twój przystojny sensei. - wymownie poruszyła brwiami i podkreśliła słowo "twój".
- On nie jest mój... - "chociaż chciałabym żeby był" pomyślała. Zrobiła się czerwona na twarzy. - O kurczę. Misja. Jestem spóźniona. Daj mi 10 minut. - szybko wyskoczyła z łóżka i zaczęła ogarniać swój wygląd. Zmieniła bieliznę, uczesała włosy i włożyła wcześniej przyszykowane ciuchy. Faktycznie, po 10 minutach wybiegła z pokoju i pognała do drzwi przed którymi zastała blondyna. - Wybacz Naruto-kun, ale budzik nie zadzwonił.
- Nic się nie stało. Pięknie wyglądasz... - powiedział ciszej. Mimo, że powiedział to bardzo cicho to matka Hinaty która stała za drzwiami i przysłuchiwała się tej krótkie wymianie zdań była zadowolona z takiego obrotu sprawy. - Dobrze Hinata-chan, chodźmy już bo jesteśmy pod podsłuchem. - matka Hinaty jak oparzona oderwała ucho od drzwi i pognała do kuchni. Hinata zaczęła oczywiście przepraszać za swoją matkę na co Naruto tylko się śmiał. Skierowali się wprost do głównej bramy i po wyjściu z dystryktu Hyuga szybko przenieśli się przed bramę przy której stał już zaspany Shikamaru.
- Ooo... Shikamaru jak się spało ? - błękitnooki zwęził niebezpiecznie oczy dzięki czemu ananasogłowy lekko zbladł.
- Przepraszam, budzik nie zadzwonił... - blondyn spojrzał się to raz na Shikamaru to raz na Hinate i tak przez 3 razy po czym przemówił.
CZYTASZ
Naruto | ANBU
Фанфик- Potwór... - szeptali. - Dziecko Demona... - mówili otwarcie. - Demon... - krzyczeli w stronę niewinnego blondwłosego dziecka które od najmłodszych lat był skazany na cierpienie. _______________________________________________ Skończyliśmy pierwszy...