xix. parent trap !

1.2K 82 11
                                    

PIOSENKA
𝘴𝘵𝘢𝘪𝘯𝘦𝘥 𝘨𝘭𝘢𝘴𝘴 ; 𝘮𝘢𝘥𝘥𝘪𝘴𝘰𝘯 𝘣𝘦𝘦𝘳

PIOSENKA𝘴𝘵𝘢𝘪𝘯𝘦𝘥 𝘨𝘭𝘢𝘴𝘴 ; 𝘮𝘢𝘥𝘥𝘪𝘴𝘰𝘯 𝘣𝘦𝘦𝘳

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

ROZDZIAŁ 19

𝗉𝖺𝗋𝖾𝗇𝗍 𝗍𝗋𝖺𝗉 !

DLA AMORY NOC w innym domu niż jej własny nigdy nie była czymś przyjemnym - od małego dziecka nie istniało dla niej nic bardziej kojącego i uspokajającego niż powrót do własnego łóżka, przykrycie się chłodną, puszystą kołdrą i przytulenie ulubionej, miękkiej poduszki.

Nawet, gdy spędzała noc u Kiary czy JJ'a, miała problemy z zaśnięciem, czując się nieswojo - choć przecież byli jej najbliższymi przyjaciółmi i przecież nie pozwoliliby, żeby coś jej się stało. Jednak dla Amory tylko jej własne łóżko było ostoją spokoju, możliwe że w tym całym pokręconym życiu jedyną stabilną i niezmienną rzeczą.

A przynajmniej tak myślała, do momentu w którym za namową brata zgodziła się spędzić noc u Cameronów. W pokoju gościnnym na piętrze było bardzo przestronnie, rześko i przyjemnie - a przynajmniej tak myślała Sarah, która osobiście kazała przygotować dla Amory najlepszy, bawełniany zestaw pościeli. Jednak kiedy po bardzo szybkim prysznicu, w przerażeniu że na swojej drodze spotka Rafe'a, bojąca się chłopaka niczym potwora z ciemności Amora niemal wskoczyła do łóżka, wszystko wydawało się być nie tak, jak powinno. Gigantyczny, wysoki materac nagle stał się zbyt twardy, świeżo wyprana kołdra zbyt szorstka, wypełniona pierzem poduszka zbyt płaska a w samym pokoju zaczęło być zbyt duszno.

Amora nie do końca była w stanie stwierdzić, czy była to wina tych wszystkich rzeczy wokół, czy myśli które nieustannie zaprzątały jej głowę, ale nie zmrużyła oka przez całą noc. Kiedy z samego rana razem z Sarą i Johnem B dotarli do domu bliźniaków, jedyne o czym marzyła to wskoczenie do jej własnego łóżka. Nie było to jednak jej dane, więc gdy usłyszała, że Johnny wita się z całą resztą Płotek, wzięła szybki, zimny prysznic, który niestety musiał jej wystarczyć.

- Nie no, kurwa, nie wierzę! - Kie podniosła się gwałtownie z fotela i z oburzeniem ruszyła w stronę Johna B i Sary. Amora przemknęła obok niej najciszej, jak się dało i siadając na oparciu fotela na którym rozłożyli się Pope i JJ, oparła się o balustradę obok licząc, że uda jej się chociaż na chwilę przymknąć oko po nieprzespanej nocy.

- Przyprowadziłeś ją tu, więc co, teraz jest z nami?

Amora pomachała Sarze z dyskretnym uśmiechem, na co dziewczyna wyszeptała ciche "hej" w odpowiedzi. Nie umknęło to uwadze Kiary, które odwróciła się w stronę Amory, gromiąc ją wzrokiem.

- Czyli ty też jesteś w to zamieszana? Świetnie - parsknęła Carrera, a blondynka wystrzeliła swoje brwi w górę, nie wiedząc co powiedzieć. Na całe szczęście Kiara zwróciła swój wzrok na Pope'a, który ledwo się odezwał, a właściwie tylko pokręcił głową i wydał z siebie dziwny dźwięk, po którym przeszedł go nieprzyjemny dreszcz.

𝐚𝐦𝐨𝐫 ( jj maybank . outerbanks ) // 𝑷𝑳Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz