iii. pouge vs. kook !

3.6K 178 34
                                    



PIOSENKA

drew barrymore ; bryce vine

––––––––––––––––––––––––––––ROZDZIAŁ TRZECIpogue vs kook !

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



––––––––––––––––––––––––––––

ROZDZIAŁ TRZECI
pogue vs kook !

––––––––––––––––––––––––––––


BLONDYNKA BYŁA WIĘCEJ  niż podpita, gdy słowa wylatujące z jej ust zaczynały brzmieć jak bełkot. Śmiała się i tańczyła, a ciepły dzień szybko się kończył, zostawiając ją w wieczornym, chłodnym, letnim wietrze. Biały, marszczony top, który miała na sobie, podkreślał jej opaloną cerę, a jeansowa spódniczka robiła to samo z jej niebieskimi oczami. Amora śmiała się z czegoś, co powiedział chłopak, z którym od kilku chwil prowadziła rozmowę. 

- Więc jesteś z Nowego Yorku? - podsumowała dziewczyna, która w tamtym momencie (podobnie jak zawsze) była wulkanem energii, rozszerzając swoje oczy z podekscytowania i otwierając usta z zaskoczenia. Uśmiechnęła się, przytakując samej sobie, nadal trzymając piwo, które kilka razy już udało jej się wylać.

- Zgadza się, moi rodzice kupili dom, żeby spędzić tu zimę, a mi udało się ich wybłagać, żeby przyjechać tu na wakacje z moim kumplem. I strasznie się z tego powodu cieszę - chłopak puścił do niej oczko i zaśmiał się. Przejechał ręką po swoich zmierzwionych blond włosach i kontynuował - Czyli ty tu mieszkasz? Dorastanie tutaj wydaje się całkiem spoko! 

- To wszystko, co znam - dziewczyna uśmiechnęła się radośnie w stronę wody i podreptała w miejscu swoimi oblepionymi piaskiem stopami, z niewiadomych powodów czując się nieswojo. Chłopak uniósł swoje kąciki ust w górę, a potem położył swoją rękę w dole jej pleców, przyciągając blondynkę bliżej siebie. Jego oczy były szare, może z domieszką zieleni - przypominały te należące do JJ'a. Co? JJ'a?  Pochylił się w jej stronę, przekręcając delikatnie głowę, Amora również się przybliżyła.

- Hej! - Nagle, znalazła się kilka metrów od niego, oczywiście odsunięta. Zaszokowana wybałuszyła oczy i zaczęła rozglądać się za sprawcą, aż nie złapała kontaktu wzrokowego z JJ'em.

- Hej, sorry gościu, nie wiedziałam, że ma chłopaka - Nowojorczyk wytłumaczył się JJ'owi, który mordował go wzrokiem, jakby co najmniej zabił mu babcię.

- Nie mam - wysyczała Amora, rzucając nieprzyjemne spojrzenie JJ'owi, kiedy ten w podskokach zbliżył się do niej - zasłaniając ją jakby ochronnie swoją sylwetką. To przyciągnęło jej uwagę na Johna B, który zaledwie sekundę później zrobił dokładnie to samo - Przestańcie! - zawołała Amora, przepychając się między tą dwójką.

𝐚𝐦𝐨𝐫 ( jj maybank . outerbanks ) // 𝑷𝑳Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz