Ridden również jakby się zaniepokoił; zgarbił ramiona i uparcie szukał czegoś w mgle, unikając mojego wzroku. Również zwróciłam spojrzenie na łeb ptaka i ciemne sylwetki, czarnych jak smoła skał, wyrastających z oceanu. Głazów było coraz więcej; ptak musiał robić skomplikowane, nagłe zwroty, by je ominąć. Skały tworzyły niesamowite formacje, wyrastające poza nasze pole widzenia. Nagle na powierzchni jednej z nich ujrzałam pomarańczowe światło. Pochodnia. Zadrżałam; to oznaczało, że byliśmy już blisko. Coraz więcej ognistych kul światła pojawiało się na głazach i mgła zaczęła się przerzedzać. Gdy jej mleczne pasma zniknęły całkowicie w odległości kilkunastu stóp przed nami pojawiła się olbrzymia, skalna forteca.
Formacja była tak wysoka i potężna, że czułam się jak jej ogrom niemal przyciska mnie do ziemi. Liczne tunele widniały w jej ciemnoszarych ścianach. Po jej lewej stronie zobaczyłam port z kilkoma statkami. Most zwodzony łączył go z resztą fortecy. Wpatrzyłam się uważnie w czarny znak wymalowany na żaglach statków; niestety, nie był on dla mnie znajomy. Czaszka, nabita na piracki kordelas, nic mi nie mówiła.
W wyższej części fortecy widniała wielka jaskinia; z niej dochodziły głośne okrzyki, ptasie skrzeki i brzęk łańcuchów. To pewnie rodzaj lądowiska i miejsca, gdzie trzymają te przerośnięte jastrzębie – pomyślałam, próbując dojrzeć, kto poruszał się w jaskini. Nagle uderzyła mnie przerażająca myśl; jeśli mnie zaatakują będę bezbronna. Poczułam przemożną chęć zerwania knebla i rozplątania rąk. Chwyciłam zębami szmatkę, ignorując jej przypominający śniętą rybę smak.
CZYTASZ
Opowiadanie II
FantasyWitam wszystkich serdecznie! Tak ja obiecywałam, to już drugie z cyklu opowiadań, jakie tworzę dla własnej przyjemności i by umilić Wam dzień. Miłego czytania! W tym opowiadaniu pojawił się romans! :)