Uczniowie rozpakowali się w swoich pokojach, szykując się na kolejne niespodzianki, które zostały zaplanowane na wyjazd. Pogoda wyjątkowo sprzyjała wycieczkowiczom. Mogli dzięki temu spędzać czas na świeżym powietrzu. Marinette oraz Adrien modlili się w duchu, aby Władca Ciem nie posłał kolejnej akumy, w przeciwnym razie musieli wymyśleć kolejne, fascynujące wymówki.
- Marinette, mówię do Ciebie. Która bluzka będzie pasować do tych spodenek? - zapytała pokazując obie górne odzieże.
- Weź tą białą z koronką. Alya, mogę Cię o coś zapytać? - mruknęłam, na co kiwnęła znacząco głową. - Jakim cudem Charlie znalazł się przy mnie? Przecież siadałam z Tobą, więc nie rozumiem. - powiedziała zmieszana.
- No cóż... Chciałam zrobić dobrze, ale wyszło źle. - stęknęła siadając na łóżko. - Po prostu chciałam pogadać z Nino, poprosiłam Adriena, aby przesiadł się i usiadł z Tobą. Charlie był szybszy i to on zajął miejsce Złotego Chłopca. - powiedziała, unikając kontaktu wzrokowego z przyjaciółką.
- Z kim usiadł? - zapytała fiołkowooka.
- To nie istotne, Ma... - zawiesiła się widząc wzrok towarzyski. - Lila.
- Lila! Przeszedł na jej stronę?! Uwierzył w jej kłamstwa?! - krzyknęła przerażona.
- Po pierwsze, o jaką stronę Ci chodzi? Po drugie, Lila nie kłamie. Źle ją oceniasz. - stwierdziła podnosząc wzrok.
- Mhm, na pewno. - mruknęła pod nosem.
- Mówiłaś coś? - dodała.
- Nie, no coś Ty. - odpowiedziała z przesądem. - Co dzisiaj mamy w planach?
- Podchody w lesie, ognisko. Mam nadzieję, że dołączysz. Trzeba zaznać nieco życia poza Paryżem. - odparła idąc do łazienki. - Lepiej sama doprowadź się do ładu Mari, czeka nas niezapomniany wyjazd! - dodała z entuzjazmem.
Dziewczyna odetchnęła zrezygnowana. Jasne jest, że powinna się cieszyć z wyjazdu, lecz przy bohaterskich obowiązkach jest ciężko zapomnieć o swoim dotychczasowym życiu. Los niestety może Biedronki jak i Czarnego Kota nie oszczędzić. Władca Ciem z całą pewnością nie pojedziecie na wakacje.
- Tak, na pewno niezapomniany. - westchnęła sięgając do walizki.
Dziewczyna wybrała czarne, krótkie spodenki bez żadnych wzorków. Bluzka była w odcieniach czerwieni, a po prawej stronie klatki piersiowej znalazł się szew zdobiący mała, czerwona biedronka, która symbolizowała symbol szczęścia. Włosy spięła w swobodny kucyk. Dziesięć minut później była tuż przed domkami, gdzie zbierała się powoli cała klasa. Nie widziała jednak ani Adriena, Alyi bądź Nino. Usiadła swobodnie na jednym z pieńków, skupiając się na otoczeniu. Muzyką było śpiew ptaków, delikatny szum wiatru. Nie pamiętała, kiedy ostatni raz była na wypoczynku. Praca związana z bohaterskimi sprawami to niestety cały etat, rodzice często musieli wyjeżdżać bez niej. Pogrążona w myślach nie usłyszała jak pewien chłopak zaczął się skradać ku jej, niczym prawdziwy kot.
- A co tu robisz całkiem sama? - usłyszała tuż przy uchu na co wzdrygnęła się i spadła na ziemię.
- Adrien, pogrzało Cię! Nie skradaj się tak jak dziki futrzak. - fuknęła udając obrażoną.
- Czyżby Księżniczka się obraziła? - widząc jej wzrok zmienił natychmiastowo postawę. - Przepraszam, nie mogłem się powtrzymać. - dodał po chwili skruszony.
- Nic się nie stało. Gdzie reszta klasy? - zapytała.
- Z tego co wiem to przyjdą później. - odparł wyciągając do niej dłoń, aby mogła wstać.
CZYTASZ
Ściana ze szkła | Miraculous ~ Zawieszone!
Fanfiction"Kiedy marzymy razem życzenia są warte więcej, niż każda z konstelacji na niebie." Pewien chłopak obiecał na gwiazdy, które towarzyszą uczuciu. Wydawać się to może romantycznym gestem. Niestety, łatwo jest rzucić niewinne słowa na wiatr. Wydawało si...