KATSUKI
Siedziałem na kocu , rozłożonym w ogrodzie . W koszyku obok mojego uda leżał koszyk wypełniony różnymi smakołykami . Powoli zacząłem wyciągać zawartość .
Najpierw były świeżo upieczone bułeczki , do tego szynka i ser a w osobnym pojemniku pomidorki i ogórek posypane posiekanym szczypiorkiem . Czyżby to jakiś piknik ? I co do cholery ja tu robię ?!
Na dnie pojemnika leżał przedmiot który bardzo mnie zdziwił , a mianowicie była to buteleczka z mlekiem dla małych dzieci . Z zamyślenia wyrwał mnie mały chłopiec .
-Tato , tato chodź szybko do domu pomóc - zaczął mnie szarpać za nogawkę spodenek
Nie mogąc sobie wytłumaczyć tego wszystkiego po prostu wstałem i pobiegłem za dzieckiem które miało bardzo widoczną radoche z tej całej sytuacji .
Gdy wszedłem do kuchni moim oczom ukazał się zaskakujący widok . Przed kuchenką stał ten sam zielonowłosy chłopak z wczoraj , który cały czas siedział mi w głowie . Na rękach trzymał niemowlę i uśmiechał sie promiennie w moją stronę .
-O , patrz mały , Twój tatuś przyszedł - przerwał podając mi malucha
Zdziwiony popatrzyłem w oczy malucha , miał je identyczne jak moje , karmazynowa czerwień uśmiechała się do mnie spod tych malutkich powiek .
Rozglądnąłem się ale chłopaka już nie było , drugie dziecko zielonowłosy chłopiec również zniknął . Niemowlę popatrzyło na mnie rozumnym wzrokiem i powiedziało
- Jeśli chcesz to wszystko stracić po prostu zapomnij , jeśli chcesz to odzyskać walcz - po tych słowach dziecko zniknęło jak bańka mydlana a całe otoczenie zaczęło się rozmywać .
Obudziłem się cały oblany potem .
-Co to był za głupi sen - wstałem z lóżka zrzucając kołdrę na podłogę . Odwaliło mi od alkoholu i tyle .
Do moich uszu dobiegł zgiełk , kroki zbliżające sie do drzwi . Walenie w drzwi
-Czego kurwa ?! Dopiero wstałem - zacząłem zdziwiony podchodzić do drzwi ale zanim podszedłem otworzyły sie z hukiem
-Zbieraj manatki , jedziemy do willi Zielonego , zielony żyje , to wszystko była farsa z tym pogrzebem , chodź , nie rozdziawiaj mordy tylko się rusz - powiedział todoroki demolując moja szafę
Nie zajęło mi to długo gdy siedzieliśmy w aucie .
-Jak to się stało ?- zapytałem wyrwany z zamyślenia
-Ja też gówno wiem , ojciec rano mnie obudził i kazał po Ciebie jechać , Oni już tam są
-Oni to znaczy stare głowy rodów ?
-Tak , są na nas nieźle wkurwieni za to co wczoraj zrobiliśmy , w sensie ze nie zaopiekowaliśmy się nowym zielonym .
-Ej , stało się coś temu młodemu ? - zapytałem wystraszony
-Nie wiem nic więcej , dowiemy się na miejscu
Weszliśmy do wielkiej sali . Na tronach które zajmowaliśmy ostatnio siedzieli znowu starzy .
Popatrzyli na nas a najbardziej obawiałem się wzroku zielonych tęczówek wielkiego Zielonego wilka który patrzył na mnie wrogo , i tylko na mnie .
Nie zdążyłem powiedzieć słowa gdy zielony znalazł się przy mnie .
-Może wiesz gdzie znajduje się Izuku , co ?! - powiedział groźnym głosem
-Nie wiem , skąd miałbym wiedzieć , nie jestem jego niańką - powiedziałem czego żałowałem przez resztę spotkania
Spojrzałem w kierunku ojca który złapał się za głowę .
-Nie jesteś jego niańką , a On chce się poświecić dla kogoś takiego jak Ty .Nie chce Cię tu więcej widzieć , won !! - wykrzyczał
-Przestań , On jest jeszcze za młody , nie wiedział , nie potrafił tego wyczuć - wstał mój ojciec podchodząc do mnie
-Rozumiem co czujesz , ale musimy polegać na nich wszystkich żeby go ocalić.
-Kogo ocalić - zapytałem bojąc się odpowiedzi , w głębi czułem że mój sen to dopiero początek .
Zielony ochłonął i usiadł na swoim miejscu , po czym zaczął mówić .
-Mój syn oddał się jako okup za mnie . Węże chciały jego nie mnie . Mieliście go otoczyć opieką a Wy go po prostu zostawiliście , doprowadziliście również do tego że mój syn zrezygnował z stanowiska i przekazał je któremuś z was .
-To nie tak Panie Zielony - powiedział Kirishima
-Wiem wszystko jak było z pierwszej ręki - pokazał na jednego z ochroniarzy Izuku
-Najchętniej rozwiązałbym całą grupę , a do tego zabił Ciebie - pokazał na mnie
-Ale dlaczego akurat mnie ?
-Jesteś jego alfą - powiedział Todoroki nawet na mnie nie patrząc
-Jak to ?!
-Nie wyczułeś nic bo jesteś kretynem - dodał mój ojciec
-Spotykamy się tutaj po to żeby go uratować , musimy ułożyć taki plan który nie zawiedzie ....
Oczy wszystkich skierowały się w stronę wielkich dużych drzwi w których stanął On
Słaba , potulna , uległa
omega która pokonała 12 ludzi którzy ją porwali .
--------------------------
No to ten :) Mam nadzieje że się podoba .
CZYTASZ
Green Wolf Group [KATSUDEKU]
FanficGreen Wolf Group jest związkiem rodzinnych grup przestępczych na których czele stoi Zielony Wilk , zawsze wywodzący się z rodziny Midoriya . W zamachu przygotowanym przez Black Snakes ginie dotychczasowy Zielony Wilk - Hisashi . Grupa zwołuje ze...