20 Izuku B

394 47 11
                                    

Izuku

Siedzieliśmy w ciszy . Katsuki delikatnymi ruchami obmywał moje rany wpatrując się w nie dokładnie.  Przy każdym ruchu czułem ból.  Rany które były jeszcze w miarę świeże bolało po kontakcie z chustka nasączoną preparatem do odkażania.  W pewnym momencie syknąłem z bólu a Katsuki szybkim ruchem jakby się sparzył oderwał dłoń.  

- przepraszam - powiedzial nie patrząc mi w oczy 

-Nic się nie stało,  po prostu jestem zbyt delikatny , to ja przepraszam - gdy dokończyłem zdanie Katsuki bez słowa wrócił do dalszej pracy. 

Po kilku minutach kazał się odwrócić i pokazać plecy . Było tam wiele blizn i świeżych ran po biczu i różnych pasach . Nie widziałem wzroku mężczyzny ale czułem że jest bardzo zły.  Przeklinał pod nosem , wyzywał ale nadal jego dotyk był delikatny . 

Gdy nałożył plastry i skończył z plecami na chwilę przestał a po chwili zapytał- mogę opatrzeć Twoje nogi ?

Poczułem wstyd , wyrzuty sumienia ale mimowolnie zarumieniłem się na twarzy . 

- Twoja omega wie że tutaj jesteś? Nie chciałbym żeby robiła Ci problemy z powodu mojej osoby - powiedziałem a on dalej milczał 

Wiedziałem że jeśli zwolnię go z obowiązku który zapewne nałożył na niego mój ojciec jako karę,  chłopak ucieszy się i szybkim krokiem ruszy do swojej nowej omegi . Czy miałem prawo nazywać tą osobę nową omegą ? Przecież ja nigdy nie zostałem jego omegą .

-Dziękuję Kacchan za pomoc i przepraszam że Cię w to wciągnęli - chciałem mówić dalej przerwało mi uderzenie pieści o szafkę. 

- O czym Ty pierdolisz ?! Jaką omegę?! Moja omegą siedzi tutaj i muszę ją doprowadzić do porządku! Więc się zamknij i pokaz mi nogi .

Z zaskoczenia nie mogłem wydusić słowa.  Nazwał mnie swoją omegą? Zaakceptował to ? 

- Jak spotkam tego chuja którego wypuściłeś zrobię mu piekło z życia,  za każdą z tych 246 ran które masz na całym ciele . 

- Nie wszystkie rany to jego robota , dużo blizn zadałem sobie sam - gdy to powiedziałem Katsuki popatrzył na mnie z zaskoczeniem i powoli wymawiał słowa 

- Dlaczego Ty również sobie to robiłeś? Nie mało Ci było że inni Ciebie  krzywdzili ? Robiłeś to też sam ? - patrzył szczerze zaskoczony

- Chciałem zniknąć,  byłem nikomu nie potrzebny , chciałem uciec do miejsca w którym nie będę nic czuł- poczułem jak Kacchan objął mnie i wypuścił swoje feromony . Czułem jak powoli się uspokajam , w odpowiedzi na te feromony moje ciało zadziałało automatycznie wypuszczając swoje . Gdy Katsuki je poczuł poczułem jak się spina i szybko mnie puszcza.  

Gdy wstawał zauważyłem jak w spodniach pojawił się zarys sporego kształtu  , momentalnie zrozumiałem dlaczego wstał bo u mnie działo się podobnie .

Katsuki odwrócił się i tyłem wydusił 

- ubierz się,  przyjdz jak będziesz gotowy do głównej sali , wszyscy z grupy na Ciebie czekają,  ja też będę czekał- gdy to powiedział wyszedł i zamknął za sobą drzwi .

Byłem bardzo zdziwiony i nie rozumiałem co się stało.  Przecież dobrze wiem co słyszałem i byłem pewny że Katsuki jest szczęśliwy , ma nowa omegę i mają razem dziecko . Czuję się okłamany,  mam nadzieje ze Denki I mój ojciec mi to wytłumaczą. 

Zawinąłem ręcznik wokoło pasa i ruszyłem do swojej sypialni , ubrać się. 

Wybrałem mój ulubiony niebieski garniturek i zielony krawat  który podkreślał moje włosy.  Gdy już byłem gotowy szybkim krokiem ruszyłem w stronę dużej sali . Gdy tylko otworzyłem drzwi wszystkie oczy rzuciły spojrzenie na moją osobę.  Byli tutaj wszyscy członkowie grupy . Przy głównym stole , w kierunku którego ruszyłem siedziały głowy rodzin i Katsuki . 

To co najbardziej mnie zdziwiło to to że Katsuki siedział na fotelu Zielonego a mój ojciec bo jego lewej stronie . Fotel przy prawym boku Kacchana był pusty . Katsuki wstał i ruchem ręki wskazał mi że mam na nim usiąść.  Szybko podszedłem w jego kierunku i usiadłem słuchając co się teraz stanie .

Gdy usiadłem Katsuki dalej stał.  Po kilkuminutowej ciszy zaczął mówić 

- Jak wiecie od niedawna jestem Zielonym , nie lubię przemów i nie będę słodził nikomu jak to teraz będzie dobrze bo ja przejmuje grupę.  Będę wymagał jeszcze więcej od Was niż mój poprzednik . Zebraliśmy się tutaj po to żeby Was czegoś nauczyć.  

- Izuku , proszę,  wstań na chwilkę- odezwał się do mnie czule podając mi dłoń 

- Jeśli wszyscy tutaj patrzą chce Wam coś wbić do głów.  Jak wiecie jest to Izuku Midoriya , syn naszego byłego szefa i omega.  Patrząc na niego wydaje się słabym i drobnym chłopakiem.  Znając jego historie jednak co o nim powiemy ? Odważny przywódca,  umiejący postawić swoje życie w zastaw za swoich ludzi . Uratował niejednego z Nas nigdy nie domagając się poklasku i podziękowań.  Nie znajduje w nim wad i żałuję tego jak potraktowałem go na początku gdy go spotkałem.  Byłem debilem . 

Mężczyzna spojrzał wprost w moje oczy . Uklęknął a reszta zebranych ludzi uklęknęła po nim . Stałem tylko ja .

- Izuku , czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moim mężem,  moją omegą? - zapytał a cisza która zapanowała domagała się odpowiedzi 

 - oczywiście Kacchan - w oczach zaczęły zbierać mi się łzy a Katsuki gdy wstał delikatnymi ruchem dłoni zmalał z mojej twarzy płynące łzy szczęścia. 

- od tej chwili nazywasz się Izuku Bakugou - wypowiedziawszy te słowa pocałował mnie a oklaskom nie było końca.  Gdy usiadł pociągnął mnie za sobą i posadził na swoich kolanach . Byłem tak bardzo szczęśliwy. 

Poczułem że moje ciało nie zostało bierne . Wzrastające ciepło i ból w brzuchu wskazywało na jedno - gorączka.  Chciałem po cichu i nie zwracając niczyjej uwagi wyjść i zażyć tabletki ale silny uścisk ręki zatrzymał mnie . 

Po chwili zelżał. Dłoń mojego męża spoczęła w moich spodniach i wolnym ruchem sunęła w stronę która twardniała z każdą sekundą . 

W tej chwili gdy dotknął mojego Penisa zobaczyłem że stracił kontrolę a jego ciało przejął alfa . Szybkim silnym ruchem zarzucił mnie sobie na ramię i ruszył w wiadomym kierunku- sypialni . 

Gdy opuszczaliśmy sale słyszałem podniesione wiwaty i słowa Denkiego - biedna dupa Izuku . Zwisając głową w dół,  mając ją na wysokości brzucha Kacchana zobaczyłem co mnie czeka i mimo że wiedziałem co mnie czeka miałem wielką ochotę sprawdzić co potrafi ta wielka pała rozrywającą wręcz spodnie Zielonego Wilka .


‐‐----------------

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

‐‐----------------

To by było na tyle tej mojej historii.  Może napisze jeszcze epilog w którym Kacchan zrobi to co powinien zrobić już dawno i spłodzi syna xD jeśli dalej myślicie ze dzieci rodzą się w kapuście albo przynosi je bocian to lepiej tego nie czytajcie . Podkreślam że może napisze ten epilog ale nie obiecuje ponieważ się wstydzę i ten ostatni rozdział musi osiągnąć chociaż tysiac gwiazdek żeby ten wstyd przełamać. 

A tak serio to obiecałem że nie będę już nic pisał więc przepraszam że zawiodłem.  

Ale teraz to już serio nie będę wiecie już pisał.  Pozdrawiam , Wasz Arktyczny 


Green Wolf Group     [KATSUDEKU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz