Izuku
Siedzieliśmy w ciszy . Katsuki delikatnymi ruchami obmywał moje rany wpatrując się w nie dokładnie. Przy każdym ruchu czułem ból. Rany które były jeszcze w miarę świeże bolało po kontakcie z chustka nasączoną preparatem do odkażania. W pewnym momencie syknąłem z bólu a Katsuki szybkim ruchem jakby się sparzył oderwał dłoń.
- przepraszam - powiedzial nie patrząc mi w oczy
-Nic się nie stało, po prostu jestem zbyt delikatny , to ja przepraszam - gdy dokończyłem zdanie Katsuki bez słowa wrócił do dalszej pracy.
Po kilku minutach kazał się odwrócić i pokazać plecy . Było tam wiele blizn i świeżych ran po biczu i różnych pasach . Nie widziałem wzroku mężczyzny ale czułem że jest bardzo zły. Przeklinał pod nosem , wyzywał ale nadal jego dotyk był delikatny .
Gdy nałożył plastry i skończył z plecami na chwilę przestał a po chwili zapytał- mogę opatrzeć Twoje nogi ?
Poczułem wstyd , wyrzuty sumienia ale mimowolnie zarumieniłem się na twarzy .
- Twoja omega wie że tutaj jesteś? Nie chciałbym żeby robiła Ci problemy z powodu mojej osoby - powiedziałem a on dalej milczał
Wiedziałem że jeśli zwolnię go z obowiązku który zapewne nałożył na niego mój ojciec jako karę, chłopak ucieszy się i szybkim krokiem ruszy do swojej nowej omegi . Czy miałem prawo nazywać tą osobę nową omegą ? Przecież ja nigdy nie zostałem jego omegą .
-Dziękuję Kacchan za pomoc i przepraszam że Cię w to wciągnęli - chciałem mówić dalej przerwało mi uderzenie pieści o szafkę.
- O czym Ty pierdolisz ?! Jaką omegę?! Moja omegą siedzi tutaj i muszę ją doprowadzić do porządku! Więc się zamknij i pokaz mi nogi .
Z zaskoczenia nie mogłem wydusić słowa. Nazwał mnie swoją omegą? Zaakceptował to ?
- Jak spotkam tego chuja którego wypuściłeś zrobię mu piekło z życia, za każdą z tych 246 ran które masz na całym ciele .
- Nie wszystkie rany to jego robota , dużo blizn zadałem sobie sam - gdy to powiedziałem Katsuki popatrzył na mnie z zaskoczeniem i powoli wymawiał słowa
- Dlaczego Ty również sobie to robiłeś? Nie mało Ci było że inni Ciebie krzywdzili ? Robiłeś to też sam ? - patrzył szczerze zaskoczony
- Chciałem zniknąć, byłem nikomu nie potrzebny , chciałem uciec do miejsca w którym nie będę nic czuł- poczułem jak Kacchan objął mnie i wypuścił swoje feromony . Czułem jak powoli się uspokajam , w odpowiedzi na te feromony moje ciało zadziałało automatycznie wypuszczając swoje . Gdy Katsuki je poczuł poczułem jak się spina i szybko mnie puszcza.
Gdy wstawał zauważyłem jak w spodniach pojawił się zarys sporego kształtu , momentalnie zrozumiałem dlaczego wstał bo u mnie działo się podobnie .
Katsuki odwrócił się i tyłem wydusił
- ubierz się, przyjdz jak będziesz gotowy do głównej sali , wszyscy z grupy na Ciebie czekają, ja też będę czekał- gdy to powiedział wyszedł i zamknął za sobą drzwi .
Byłem bardzo zdziwiony i nie rozumiałem co się stało. Przecież dobrze wiem co słyszałem i byłem pewny że Katsuki jest szczęśliwy , ma nowa omegę i mają razem dziecko . Czuję się okłamany, mam nadzieje ze Denki I mój ojciec mi to wytłumaczą.
Zawinąłem ręcznik wokoło pasa i ruszyłem do swojej sypialni , ubrać się.
Wybrałem mój ulubiony niebieski garniturek i zielony krawat który podkreślał moje włosy. Gdy już byłem gotowy szybkim krokiem ruszyłem w stronę dużej sali . Gdy tylko otworzyłem drzwi wszystkie oczy rzuciły spojrzenie na moją osobę. Byli tutaj wszyscy członkowie grupy . Przy głównym stole , w kierunku którego ruszyłem siedziały głowy rodzin i Katsuki .
To co najbardziej mnie zdziwiło to to że Katsuki siedział na fotelu Zielonego a mój ojciec bo jego lewej stronie . Fotel przy prawym boku Kacchana był pusty . Katsuki wstał i ruchem ręki wskazał mi że mam na nim usiąść. Szybko podszedłem w jego kierunku i usiadłem słuchając co się teraz stanie .
Gdy usiadłem Katsuki dalej stał. Po kilkuminutowej ciszy zaczął mówić
- Jak wiecie od niedawna jestem Zielonym , nie lubię przemów i nie będę słodził nikomu jak to teraz będzie dobrze bo ja przejmuje grupę. Będę wymagał jeszcze więcej od Was niż mój poprzednik . Zebraliśmy się tutaj po to żeby Was czegoś nauczyć.
- Izuku , proszę, wstań na chwilkę- odezwał się do mnie czule podając mi dłoń
- Jeśli wszyscy tutaj patrzą chce Wam coś wbić do głów. Jak wiecie jest to Izuku Midoriya , syn naszego byłego szefa i omega. Patrząc na niego wydaje się słabym i drobnym chłopakiem. Znając jego historie jednak co o nim powiemy ? Odważny przywódca, umiejący postawić swoje życie w zastaw za swoich ludzi . Uratował niejednego z Nas nigdy nie domagając się poklasku i podziękowań. Nie znajduje w nim wad i żałuję tego jak potraktowałem go na początku gdy go spotkałem. Byłem debilem .
Mężczyzna spojrzał wprost w moje oczy . Uklęknął a reszta zebranych ludzi uklęknęła po nim . Stałem tylko ja .
- Izuku , czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moim mężem, moją omegą? - zapytał a cisza która zapanowała domagała się odpowiedzi
- oczywiście Kacchan - w oczach zaczęły zbierać mi się łzy a Katsuki gdy wstał delikatnymi ruchem dłoni zmalał z mojej twarzy płynące łzy szczęścia.
- od tej chwili nazywasz się Izuku Bakugou - wypowiedziawszy te słowa pocałował mnie a oklaskom nie było końca. Gdy usiadł pociągnął mnie za sobą i posadził na swoich kolanach . Byłem tak bardzo szczęśliwy.
Poczułem że moje ciało nie zostało bierne . Wzrastające ciepło i ból w brzuchu wskazywało na jedno - gorączka. Chciałem po cichu i nie zwracając niczyjej uwagi wyjść i zażyć tabletki ale silny uścisk ręki zatrzymał mnie .
Po chwili zelżał. Dłoń mojego męża spoczęła w moich spodniach i wolnym ruchem sunęła w stronę która twardniała z każdą sekundą .
W tej chwili gdy dotknął mojego Penisa zobaczyłem że stracił kontrolę a jego ciało przejął alfa . Szybkim silnym ruchem zarzucił mnie sobie na ramię i ruszył w wiadomym kierunku- sypialni .
Gdy opuszczaliśmy sale słyszałem podniesione wiwaty i słowa Denkiego - biedna dupa Izuku . Zwisając głową w dół, mając ją na wysokości brzucha Kacchana zobaczyłem co mnie czeka i mimo że wiedziałem co mnie czeka miałem wielką ochotę sprawdzić co potrafi ta wielka pała rozrywającą wręcz spodnie Zielonego Wilka .
‐‐----------------
To by było na tyle tej mojej historii. Może napisze jeszcze epilog w którym Kacchan zrobi to co powinien zrobić już dawno i spłodzi syna xD jeśli dalej myślicie ze dzieci rodzą się w kapuście albo przynosi je bocian to lepiej tego nie czytajcie . Podkreślam że może napisze ten epilog ale nie obiecuje ponieważ się wstydzę i ten ostatni rozdział musi osiągnąć chociaż tysiac gwiazdek żeby ten wstyd przełamać.
A tak serio to obiecałem że nie będę już nic pisał więc przepraszam że zawiodłem.
Ale teraz to już serio nie będę wiecie już pisał. Pozdrawiam , Wasz Arktyczny
CZYTASZ
Green Wolf Group [KATSUDEKU]
FanficGreen Wolf Group jest związkiem rodzinnych grup przestępczych na których czele stoi Zielony Wilk , zawsze wywodzący się z rodziny Midoriya . W zamachu przygotowanym przez Black Snakes ginie dotychczasowy Zielony Wilk - Hisashi . Grupa zwołuje ze...