15

26 4 2
                                    

Obudziłam się rano strasznie nie wyspana przez emocje jakie doświadczyłam. Czułam na same wspomnienie pocałunku i dotyku Sebastiana ciepło, które rozpływało się po całym ciele. Cudowny byłby z niego kochanek. Ale tylko tyle. Nie mogłam pozwolić by coś oprócz tego się miało pojawić. Miłość do demona może źle się dla mnie skończyć. Jednak czułam, że muszę podjąć te małe ryzyko zawiązanie z przyjemnością jaka mogła z tego wyniknąć. 
Cały dzień rozmyślałam mimo zmęczenia o Sebastianie.
Czułam się w pewnym sensie szczęśliwa, że demon, który może mieć każdą kobietę akurat zwrócił na mnie uwagę.
W końcu nastał nowy dzień, a Ja odczuwałam jeszcze większą radość gdy usłyszałam o bankiecie jaki miał być za dwa dni. Sukienka mimo skromnego wyglądu pasowała idealnie na tą okazję.

Po tych informacjach oraz po takim męczącym dniu udałam się na spoczynek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po tych informacjach oraz po takim męczącym dniu udałam się na spoczynek. Oczywiście wyczekując na kolejną noc małych przyjemności. Nie czekałam długo po dwóch godzinach usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
- Proszę- z zniecierpliwienia aż podbiegłam.
"Co się ze mną dzieję!? Czy Ja zaczynam wariować!?"
- Spokojnie,  najpierw musimy porozmawiać o obowiązkach na bankiecie, a dopiero potem przyjemności.
-Sądziłam, że demon już bywał na takich bankietach setki razy i wie co robić?- droczyłam się z nim rozpinając guziki od górnej części fraku.
-Ja bywałem, ale Ty nie. Dlatego musimy ustalić kilka punktów, które pozwolą Ci czuć się lepiej na tym przyjęciu.
- Jeśli będziesz blisko to sobie poradzę, a teraz wolałabym byś zadbał teraz o mnie. Szarpnęłam go bliżej siebie łącząc nasze usta, nie chciałam dłużej czekać. Sebastian przywarł do mnie jeszcze bardziej nie czekając na pozwolenie rozerwał moją koszule. Odsłonił tym samym moje ciało. Oczywiście nie dałam mu takiego łatwego zadania. Pod spodem znajdował się stanik. Nim jednak zdążył go rozerwać, zatrzymałam go.
- O nie! Ma być w całości. Tak samo dół.
- Jest to jedno z kilku rzeczy, które nie lubię w tym wieku. Zdejmować tej części bielizny z kobiety.
- A czego jeszcze nie lubisz?- spytałam odsuwając się na kilka centymetrów.
- Ludzkich dzieci. Ich duszę są brudne, ale nie tak jak powinny. Nie kąpią się w mroku, ale toną w brudzie. Wartość ma tylko przyziemne rzeczy. Ale oczywiście nie to jest straszne. Nikt nie chcę dopełnić zemsty. Nikt! One szukają innego rozwiązania. Szukają zastępstwa we wszystkim. Ale nie mówmy o tym.
Nie protestowałam, choć chciałam jakoś więcej się dowiedzieć o dawnych czasach. Te były jakieś takie mniej tajemnicze.
Nie myśląc już o niczym innym. Skupiłam się na Sebastianie. To stanowiło centrum mojej przyjemności, którą doświadczyłam z każdą chwilą. I tak nie rozważając już za ani przeciw oddałam się demonowi. To co doświadczyłam było cudownym momentem w moim życiu. Już nie miałam sprzeciwu by hamować swoje uczucia do Sebastiana.
I tak oczekując kolejnego wspaniałego dnia zasypiałam w ramionach demona, czule głaskana po plecach przez niego.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka! Zapraszam do komentowania :)

Piekielnie Dobry Ze Mnie... KochanekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz