Kim była tak dziewczyna? Jak śmiała demonowi ustalać warunki!? Jak On sam miał czelność na nie się zgodzić!!? Co się z nim działo? Te pytania zadawał sobie będąc w pokoju. Musiał przemyśleć wszystko co stało się do tej pory. Dziewczyna jakiś sposób Go pociągała. Dwa magnesy, ale z uczuciami za pewno tylko jeden. Wiedział, że nikt nie jest stanie mu dać miłości. Kto by chciał pokochać potwora!? Tak było i w tym wypadku. Dziewczyna grała na czas, czuł to, lecz jakaś część chciała spróbować zagrać w tą grę.
Nie mogąc wysiedzieć w pokoju wyszedł na dwór. Roznosiła Go złość na siebie. I na nią. Co tu się działo!? Dlaczego odczuwa te pragnienia ludzkie!? Sam nie wiedział. Chodząc po dworze nie zwracał uwagi na nic. Liczyło się tylko rozwiązanie tak wielu pytań. W końcu musiał się uspokoić gdy nadchodził ranek. Cała noc minęła mu na poszukiwaniu odpowiedzi. I oczywiście na uspokojeniu złości.
W pewnym momencie ruszył do rezydenci. Musiał powoli szykować się do służby. Pozostały mu tylko dwie godziny do świtu. Dwie mało interesujące godziny.
Wchodząc do holu przez sekundę przeszła mu myśl.
Może sprawdzić co u dziewczyny słychać? Od razu poddał się tej myśli. Musiał ją ujrzeć zanim zacznie służbę. Może dzięki takim spotkaniom zrozumie o co w tym wszystkim chodzi?
Szybko pokonał korytarz. Gdy tylko stanął pod drzwiami, zawahał się. Pierwszy raz coś takiego przeżywa. Co jeśli po tym wtargnięciu zerwie umowę? Mimo wszystko chęć ujrzenia jej była większa. Wszedł do pomieszczenia. Bardzo dobrze widział dziewczynę. Otoczona blaskiem księżyca sprawiała wrażenie jakiejś boginiki. Ale wiedział, że to tylko jego głupie myśli. Ona była śmiertelniczką. Tylko chwilą jaka żyła na tym świecie. A on potężny demon chciał zatrzymać jak najdłużej tą chwilę. Po cichu podszedł do jej łóżka. Leżała z lekko otwartymi ustami. Oddychała tak równo i spokojnie. Nie wiedział co go pchnęło na kolejny głupi pomysł, ale nim się obejrzał leżał obok niej. Nie wyczuła, że ktoś jest obok. Nadal pogrążona w śnie. Na tym jego działanie się nie skończyło. Coś pchało go do niej. I znów zrobił coś absurdalnego. Przytulił ją delikatnie na moment. Tak musiał zrobić, lecz dziewczyna obróciła się w jego stronę. Spojrzał na nią. To koniec? Teraz już odejdzie? Spiął się, lecz dziewczyna tylko wtuliła się w jego tors mocniej jakby uznała go za jedną z przytulanek, co mają małe ludzie dzieci. Spodobało mu się to. Gdy tylko wyraz twarzy zmienił się mu na uśmiech a oczy świeciły w ciemności czerwienią, On oddał się temu momentowi. Wreszcie zamknął oczy zadowolony. Wtulił się jeszcze bardziej do dziewczyny i postanowił tak poczekać do świtu. Nic już w tej chwili nie miało znaczenia. Liczyła się tylko dziewczyna.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dla demona czas zleciał szybko. Już musiał zacząć opuszczać dziewczynę gdy nagle ta otworzyła oczy. Pierwsze sekundy ujrzał w nich radość po chwili prysnęła.
-Co Ty tutaj robisz!? Szybko odsunęła się od niego jakby ją oparzył.Zakryła się pościelą tak by nic z niej nie wychodziło. Co teraz ma powiedzieć by nie złamać umowy?
-Ja... Przyszedłem Cię obudzić prędzej jesteś mi potrzebna do pomocy.
-Już Ci wierze! Gadaj... Prawdę!
-Wchodzę do pokoju zamiarem by Cię obudzić, dotykam, a Ty siup. Ciągniesz mnie do łóżka. Nie spodziewałem się tego szczerze powiedziawszy.
- Ściemniasz! To...to nie mogło tak być! Nigdy bym Cię nie wzięła w taki sposób do łóżka!
- W taki sposób nie!? A w inny?
Zaciekawiła mnie. Czyli jednak jest szansa, że mi się odda.
- To... Wynocha! Precz z mojego pokoju!
Trzymając pościel niezgrabnie wypchnęła mnie z pomieszczenia. Mój dzień zapowiada się ciekawie. Nawet bardzo.
Trzasnęła drzwiami.
Wyciągnąłem notes.
Zapamiętać! Zmieszana kobieta, to mniej agresywna kobieta.
Poszedłem do kuchni zostawiając dziewczynę w pokoju. Wiedziałem, że za moment przyjdzie. Gdyby tego nie zrobiła sam bym po nią poszedł i zabrał na rękach do pracy. Tak też wystarczyło poczekać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dajcie znać w komentarzach! Co sądzicie o rozdziale? Do usłyszenia!
CZYTASZ
Piekielnie Dobry Ze Mnie... Kochanek
FanfictionŻycie demona nie jest tak usłane różami. Od lekkich i przyjemnych zadań czekają i też takie co są nie możliwe do wykonania jak i dziwne. Ale zawsze powtarzając jedno zdanie" Piekielnie dobry ze mnie lokaj" przyjęło się tak bardzo że sam wierzył ze m...