13.

29 5 0
                                    

***

Po wysłuchaniu Noemi zabrałem ją na spóźniony obiad. Byłem niemal pewny, że dziś jeszcze nic nie zjadła. Ciesze się, że podzieliła się ze mną swoim ciężarem, bo teraz wszystko nabrało sensu i czułem, że możemy ruszyć dalej bez obaw, że coś stanie nam na drodze. Powiedziałem jej, że ją kocham. Nie planowałem tego, ale skoro mieliśmy dzień szczerości, uważam, że powinna wiedzieć. Nie spodziewałem się, że odpowie mi tym samym, ale przez to czułem się jeszcze bardziej szczęśliwy. Dalej nie mogłem zrozumieć, dlaczego obawiała się od razu powiedzieć mi całą prawdę, ale to już nie miało znaczenia. Wiedziałem i żadna tajemnica nam niezagrażała.

-Chciałabym spać dziś z tobą – wyznała, gdy wjechałem na podjazd przed moim domem. Spojrzałem na budynek obok, utwierdzając się, że jej rodzice są w środku. Nie czułbym się swobodnie wiedząc, że James czatuje pod drzwiami swojej córki.

-To może mogłabyś zostać na noc u mnie – zaproponowałem, zakładając, że mama wyszła z koleżankami i nawet nie zauważy, że Noemi jest w moim pokoju, ewentualnie już dawno śpi po wypiciu butelki lub nawet dwóch wina. Jej twarz rozpromieniła się na moją propozycję i wyskoczyła z samochodu mówiąc, że zaraz wróci tylko poinformuje rodziców. Zdawałem sobie sprawę, że byliśmy już dorośli, jednak dziwnie się czułem ze świadomością, że śpimy w jednym łóżku, gdy jej rodzice o tym wiedzą. Niby od dziecka nocowaliśmyu siebie nawzajem, lecz teraz było inaczej. Przypomniałem sobiebpogadankę jaką przeprowadził ze mną ojciec Emi i zacząłem wątpić, czy wypuści ją z domu.
Nie musiałem jednak długo czekać na jej powrót. Ledwo zamknęły się za niąndrzwi, a po chwili znów była obok mnie.

-Nie mają nic przeciwko?- zapytałem, wpuszczając ją przodem.

-Nie, mama powiedziała, żebyśmy się dobrze bawili, tata dodał tylko, że z głową – zaśmiała się i od razu skierowała do mojego pokoju. Przez chwile nasłuchiwałem, czy w domu znajduje się mama, a gdy nie usłyszałem nic poza krokami Emi, odetchnąłem z ulgą. Gdy do niej dołączyłem, zastałem ją leżąca na moim łóżku.

-Może obejrzymybfilm? - zaproponowała, sięgając po pilota. Byłem zaskoczony jejbzachowaniem. Jeszcze dwa dni temu, leżała schowana pod kołdrą, płacząc i śpiąc na zmianę, a teraz jakby zapomniała o przykrych wydarzeniach, z uśmiechem na twarzy proponowała seans filmowy. Gdyby nie dowody na jej twarzy, byłbym przekonany, że sprawa z Rejem była tylko moim koszmarem sennym. Zgodziłem się na jejbpropozycję, zajmując miejsce obok. Od razu przeturlała się bliżej i wtuliła w mój bok, kładąc głowę na mojej klatce piersiowej, co miała w zwyczaju od zawsze.

Nie pamiętam, jaki film wybrała Noemi, a tym bardziej kiedy pojawiły się napisy końcowe. Cały czas myślałem o niej, o nas. Dotarło do mnie, że gdybym naprawdę ją zostawił i tak nie wytrzymał bym długo w tym postanowieniu. Z zamyśleń wyrwało mnie jej ziewanie i chłód jaki poczułem, gdy jej ciało odkleiło się od mojego.

-Mogę pożyczyć twoją koszulkę? Nie wzięłam nic od siebie – zapytała, siadając na łóżku.

-Jasne, są tam gdzie zawsze – odpowiedziałem, nie ruszając się z miejsca. Spojrzałem na zegarek, który wskazywał już północ. Emi odsunęła jedną z szuflad komody i sięgnęła po pierwszą rzecz z brzegu. Zdziwiłem się, że ma zamiar przebrać się w pokoju. Sięgnąłem do włącznika od lampki nocnej i zafascynowany jej widokiem usiadłem na skraju łóżka. Obserwowałem, jak stojąc tyłem do mnie, ściąga koszulkę i pozbywa się stanika. Mimo, że niemal od razu ubrała za dużą bluzkę, poczułem podniecenie, które przeszywa moje ciało, kumulując się między nogami. Zsunęła spodnie, a materiał kończący się w połowie jej ud, dawał niesamowity efekt. Myśl, że ubrana w moją koszulkę ma na sobie tylko majtki, rozsadzała mnie od środka. Podeszła nieśmiało w moją stronę, więc chwyciłem ją delikatnie za dłoń i ustawiłem między swoimi nogami. Ułożyłem dłonie na jej biodrach opinając koszulkę, dzięki czemu mogłem podziwiać jej talie osy. Była o wiele szczuplejsza, niż kiedyś. Odnotowałem w głowię, by regularnie zabierać ją, na jej ulubione ciastko kokosowe, żeby odzyskała swoją zdrową sylwetkę. Przesunąłem ręce niżej, na jej uda, które pokrywały liczne siniaki. Wstrzymałem oddech, gdy dojrzałem, że jeden z nich odwzorowuje dłoń Lucka, który siłą przytrzymywał jej nogi. Przesunąłem wzrok na twarz Emi, uważnie mnie obserwowała. Wiedziałem, że czekała na moja reakcję po tym co zobaczyłem. Zagryzała wargę, co oznaczało, że jest zestresowana, ale stojąc przede mną pół nago, tylko bardziej podnieciła mnie tym gestem. Zsunąłem się z łóżka i ukląkłem przed nią, nie przerywając kontaktu wzrokowego. Złożyłem delikatny pocałunek na każdym zasinieniu, nie pomijając szczególnie tego najgorszego. Miałem nadzieje, że jako pierwszy zniknie z jej ciała. Chwyciłem lewą dłoń i zacząłem całować jej przedramię, a następnie to samo zrobiłem z prawą. Gdy skończyłem, podniosłem się i ujrzałem, że w oczach Noemi zebrały się łzy.

Siła dębuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz