Harry's POV
– Potter!
– Co? – otworzyłem oczy, przyciągając bliżej kolana.
– Za 5 minut będziemy w Hogwarcie. – powiedział Nott.
Wstałem, próbując się nie przewrócić i skierowałem się do toalety. Szybko przebrałem się i wróciłem do przedziału Ślizgonów.
– Potter? Granger tu była, gdy spałeś i spytała, co tutaj robisz. – zaczęła Bullstrode.
– Co powiedzieliście?
– Że się zgubiłeś i poczułeś się słabo, więc zaoferowaliśmy Ci pomoc.
– Nie musieliście.
Kilka minut później wyszliśmy z pociągu i zaczęliśmy iść w stronę zamku. Szedłem sam, dopóki nie usłyszałem głosu Malfoy'a obok mnie.
– Dlaczego nie usiadłeś ze swoimi brudnymi przyjaciółmi? – zapytał.
– Nie mogłem ich znaleźć. – skłamałem, wzruszając ramionami.
– Obaj wiemy, że kłamiesz.
Rozejrzałem się. Nikt nas nie słuchał.
– Zostawili mnie. To znaczy nie pisali do mnie przez całe dwa miesiące. Ani słowa. Więc nie chciałem z nimi siedzieć. Naprawdę nie chciałem siedzieć z kimś, kogo nie znam, a wy byliście jedynymi, jakich znałem.
– Przepraszam. – zatrzymał się.
– Za co?
– Za wszystko.
– Przyjęte.
Potrząsnął moją dłonią delikatnie, uśmiechając się głupio.
– Co Ci się stało w przedramiona, Potter? Dlaczego je ukrywasz? – zapytał.
Zacząłem panikować. Nie mogę mu powiedzieć, że się tnę.
– Och... Nic. Taki mam styl. – wymamrotałem.
– Kłamiesz, ale powiedzmy, że Ci wierzę. Zanim ludzie nas zauważą, bądź ostrożny. Ale póki co, spadaj, Potter!
Posłał mi mały uśmiech i zaczęliśmy iść, ale on był szybszy i niedługo później nie widziałem go.
Podejrzewa, że się tnę. To nie jest dobrze. Nie mogę pozwolić mu się dowiedzieć. Nikt nie może wiedzieć. To jest mój sekret.
Ale dlaczego Malfoy był dla mnie miły?
CZYTASZ
𝐿𝐸𝑇 𝑀𝐸 𝐻𝐸𝐿𝑃 𝑌𝑂𝑈 // 𝑑𝑟𝑎𝑟𝑟𝑦
FanfictionCo może się stać, gdy Harry trafi do przedziału węży? I jaki naprawdę jest jego szkolny wróg, Draco Malfoy? Jakie sekrety obaj skrywają? Czyli Harry jest bardzo taki depressive, a Draco stara się mu pomóc za wszelką cenę i pomimo własnych problemów...