Harry's POV
Rano obudziłem się, czując czyjeś ciepłe ciało obok mojego. I przypomniałem sobie wszystko, co się stało w nocy. Uśmiechnąłem się lekko. Nie zostawił mnie.
– Możesz mi wyjaśnić, co ja tu robię, Potter? – zapytał.
– Spytałem Ciebie, czy przespał byś się ze mną i się zgodziłeś.
– Czy my uprawialiśmy...
Zarumieniłem się mocno.
– Nie! – krzyknąłem.
– Ludzie, zamknijcie, kurwa, się. – jęknął Blaise.
– To dobrze. – powiedział blondyn.
– Ta. Dobrze. – zaśmiałem się nerwowo.
– Trzeba wstawać. – powiedział Draco i wstał.
~•~
Jest lekcja eliksirów i Snape na nas się dziwnie gapi. Myślę, że chciałby mnie zapytać, czy wszystko jest w porządku.
– Potter i Malfoy zostańcie po lekcji. – powiedział.
Przytaknęliśmy i wróciliśmy do robienia notatek.
– Potter. – syknął Draco.
– Co? – wyszeptałem.
– Wszystko w porządku?
– Tak, a co?
– Wydajesz się być zamyślony.
– Po prostu ból głowy.
– W porządku. – westchnął i wrócił do pisania.
Dlaczego on się o mnie martwi? Ja się o niego martwię, bo mi się podoba skrycie. Ale on? Musi być jakiś powód. Myślę, że najlepsze, co mogę zrobić, to po prostu go to zapytać.
~•~
Po lekcji podeszliśmy do biurka Snape'a. Posłał nam poważne spojrzenie.
– Wszystko w porządku, Potter? – zapytał Nietoperz.
– Oczywiście, profesorze.
– Nie poświęcasz lekcji wystarczająco dużo uwagi.
– Dlaczego Pan tak twierdzi, profesorze?
– Ponieważ obserwowałem Cię całą lekcję, Potter. Myślę, że Draco potwierdzi moje słowa.
– Zgadzam się z profesorem, Harry. Też Cię obserwowałem. – powiedział blondyn.
– Dlaczego!? – krzyknąłem.
– Już Ci powiedziałem, Potter. Nie poświęcasz lekcji wystarczająco dużo uwagi. – powiedział chłodno profesor.
– Przepraszam, ale boli mnie głowa, bo spałem za mało. To nie moja wina.
– Nikt Cię nie wini, Potter.
– Pan mnie wini, profesorze!
Wyszedłem, trzaskając drzwiami i skierowałem się do najbliższej łazienki.
– Harry! – krzyknął Draco, biegnąc za mną.
Zacząłem biec jeszcze szybciej. Wiem, że nie mogę biec wiecznie i mnie złapią za kilka minut. Spojrzałem w tył. Obydwaj mnie gonili.
Wbiegłem do łazienki i zamknąłem drzwi szybko zaklęciem. Schowałem się w ostatniej kabinie i nie przekręciłem zamka. Nagle usłyszałem walenie w drzwi. Wyjąłem żyletkę z kieszeni i dotknąłem nią nadgarstka. Otworzyli drzwi.
– Potter, wiemy, że tu jesteś. – powiedział chłodno profesor Snape.
Bez słowa zrobiłem linię i parę następnych. Zrobiłem pięć kolejnych.
Zaczęli otwierać drzwi kabin. Zaraz mnie znajdą. Moje serce bije bardzo szybko. Chcę krzyczeć. Znowu zrobiłem kilka linii.
– Znalazłem go! – krzyknął Draco i sekundę później za nim pojawił się Nietoperz.
– Potter... – zaczął profesor powoli.
– NIE! ZOSTAWCIE MNIE! NIE DOTYKAJ! ODEJDŹ! NIEEE!!!
Upadłem na ziemię i zwinąłem się w kulkę, płacząc.
– Harry... – zaczął Draco.
– Co? – mruknąłem.
– Mógłbyś pokazać mi nadgarstki?
CZYTASZ
𝐿𝐸𝑇 𝑀𝐸 𝐻𝐸𝐿𝑃 𝑌𝑂𝑈 // 𝑑𝑟𝑎𝑟𝑟𝑦
FanfictionCo może się stać, gdy Harry trafi do przedziału węży? I jaki naprawdę jest jego szkolny wróg, Draco Malfoy? Jakie sekrety obaj skrywają? Czyli Harry jest bardzo taki depressive, a Draco stara się mu pomóc za wszelką cenę i pomimo własnych problemów...