Third person's POV
- Harry Potter! - powiedziała Tiara Przydziału.
Czując adrenalinę w żyłach, wstał od stołu i moment później usiadł na stołku. Tiara została nałożona na jego głowę przez McGonnagal. Zanim mógł cokolwiek powiedzieć, Tiara krzyknęła:
- SLYTHERIN!
Każdy był zszokowany tak bardzo, że była kompletna cisza. Oczy wszystkich były na nim.
Powoli wstał i ruszył w stronę stołu Slytherin'u. Kiedy był blisko, Malfoy wstał i zrobił parę kroków w stronę Złotego Chłopca.
- Witaj w domu, Potter. - potrząsnął delikatnie jego dłonią.
- Er... Dobry wieczór? - odpowiedział nieśmiało.
- Musisz się jeszcze dużo nauczyć. - blondyn zaśmiał się cicho i pokazał mu jego miejsce.
Harry usiadł obok Draco po prawej stronie i Zabini'm po lewej. Naprzeciw niego siedziała Parkinson, Bullstrode i Nott. Uśmiechnął się głupawo.
Jego zaburzenia odżywiania nie chciały odejść i przypomniały o sobie właśnie teraz. Wiedział, że nie może nic zjeść, bo jeśli to zrobi, to zwymiotuje.
- Nie jestem bardzo głodny. - wymamrotał, gdy zaoferowano mu jedzenie.
- Później z Tobą porozmawiam, Potter. - powiedział Malfoy.
- Ale nie ma tutaj o czym rozmawiać. - odpowiedział.
- Och, wierz mi, jest.
- Możecie przestać się już kłócić? Próbuję jeść. - wciął się Nott.
Blondyn posłał Złotemu Chłopcu mordercze spojrzenie i wrócił do rozmowy.
Harry chciał zniknąć. Bał się, co Draco Malfoy chce mu powiedzieć. Może domyślił się, że Harry się głodzi? Albo że się tnie?
CZYTASZ
𝐿𝐸𝑇 𝑀𝐸 𝐻𝐸𝐿𝑃 𝑌𝑂𝑈 // 𝑑𝑟𝑎𝑟𝑟𝑦
FanfictionCo może się stać, gdy Harry trafi do przedziału węży? I jaki naprawdę jest jego szkolny wróg, Draco Malfoy? Jakie sekrety obaj skrywają? Czyli Harry jest bardzo taki depressive, a Draco stara się mu pomóc za wszelką cenę i pomimo własnych problemów...