Część 5

1.8K 71 103
                                    

Godzina 20, każdy już spakowany czekał tylko na Steva który miał ich odprowadzić na  pociąg.

Nie musisz się tak martwić, ja i Eddie jesteśmy pełnoletni, damy sobie rade. Będziemy uważać na młodych. Obiecuje.

Dobra, ja już znam te twoje nie musisz się martwić, ostatnio wymknęłaś się z Eddim po twoim „nie musisz się martwic" i dobrze wiesz jak to się skończyło.- odpowiedział speszony Steve.

Spadaj Steve.- odsyknał do niego Eddie.

Dobra, chodźmy już. Zaraz się spóźnimy na pociąg. Przed nami 5 godzin jazdy.- powiedziała Max pociągając Y/n za rękę

Po chili byli już w pociągu, Siedzieli w przedziałach na 2 osoby, wiec Y/n siedziała z Eddim, Mike z Dustinem a Max wcisnęła się do chłopaków.

To co? Kolejne 5 godzin razem.- powiedział Eddie patrząc dwuznacznym wzrokiem na Dziewczynę.

Tak jakby te godziny w szkole ci nie wystarczyły..- dopowiedziała mu Y/n.

Wystarczają, Ale tam nie jesteśmy sami...

Aha.. a taki sposób myślisz. -Odpowiedziała z uśmiechem.

Yhm...- wyszeptał chłopak i przysunął się do przyjaciółki.

Dziewczyna położyła swoje ręce na jego policzkach i zamknęła oczy. też przesunęła się do niego jeszcze bardziej. Poczuła jego zimne dłonie na swojej talii i udzie.

Poczekaj... to ja będę tym który zrobi pierwszy krok...- powiedział chłopak po czym ich wargi gwałtownie ale zarazem delikatnie spotkały się ze soba.

Gdy to się stało, dziewczyna poczuła niespodziewany wybuch gorąca. Mimo że pogoda była raczej zimna. Poczuła jak jego ręce swobodnie przemieszczają się po jej udach, talii, wzdłuż jej szyji i na końcach jej policzków.
Całowali się z delikatnością i precyzja, zupełnie tak, jakby było w tym doświadczeni, a prawda była taka, że dla obu z nich był to pierwszy pocałunek.
Jego usta nie przestawały w kółko i w kółko robić tych samych ruchów. Nagle chłopak zaczął schodzić niżej, do policzków, do brody, ale zatrzymał się na szyji. Ona położyła swoje dłonie na jego włosach , po chwili poczuła lekki ból w miejscu gdzie chłopak ja całował, ale to zignorowała.W tej samej chwili, Eddie odsunął się od niej z uśmiechem na twarzy.

Czekałeś na to, prawda?

Oj tak, nawet nie wiesz jak długo...- powiedział chłopak patrząc dziewczynie głęboko w oczy.

Wcześniej już prawie się pocałowaliśmy, nie Pamiętasz? w tym domku na jakimś wypizdowie...- zaśmiała się dziewczyna.

Pamietam. Szkoda że wtedy twój brat musiał tam wejść, ciekawe co jeszcze by się stało...- powiedział, po czym zrobił dwa ruchy brwiami, które jednoznacznie pokazały o co mu chodzi.

Minęły 2 godziny, Eddie stwierdził że zrobił sie głodny.

Ej Y/n... masz coś do jedzenia?- zapytał

O! Mam. Mam twoje ulubione płatki. Chcesz?

To jest pytanie?!? Jak ty mnie znasz dziewczyno! Po prostu kocham cie co nie.- powiedział chwytając za pudełko płatków.

Wiem, ja ciebie też.

Chłopak spojrzał się na nia i uśmiechnął się jeszcze szerzej.

Dziewczyna pocałowała go w policzek, a on wstał, stanął na przeciwko dziewczyny i zniżając się do jej poziomu powiedział-

Y/n Harrington, aka dziewczyno moich marzeń, czy zostaniesz moja dziewczyna?- powiedział, klękając przy dziewczynie.

Dziewczyna pocałowała go, i wstała zmuszając go do wstania, jako iż Eddie był lekko wyższy od niej, musiała podnieść głowę żeby mógł ja pocałować.

Smakujesz jak płatki- zaśmiała sie.

Uważam to za tak.- powiedział.

Dziewczyna się zaśmiała, po chwili przyszła do nich Max, ze słowami-

Nie wytrzymam tam więcej, bekają i wala bąki, Mogę tu chwile zostać? Chociaż aż tam się nie przewietrzy?

No dobra, ja pójdę na kolana do Eddiego bo inaczej się nie zmieścimy.- wymamrotała Y/n.

Tak tak, po prostu przyznaj że chcesz- powiedziała Max

Wcale nie chce. Inaczej nie damy rady usiąść.

Tak? Ta malinka na twojej szyji mówi coś innego..- uśmiechnęła się Max

Eddie lekko uśmiechnał Się pod nosem a Y/n miała w oczach lekkie przerażenie.

O czym ty mówisz?- powiedziała Y/n przełykając ślinę.

O tym, masz, trzymaj zobacz sobie w lusterku.- powiedziała dziewczyna podając jej lusterko.

Rzeczywiście, na jej szyji było widać purpurową plamę, i kilka mniej widocznych w innych miejscach. Do przyjazdu napewno nie znikną.

Cholera, Eddie ty pizdo!- powiedziała przez zęby

Hehehe też cie kocham...-odpowiedział Eddie.

Wiecie co... ja może jednak się stąd usune... bawcie się dobrze...- powiedziała niepewna Max wychodząc za wysuwane drzwi.

Kurwa! To nie zejdzie do przyjazdu co ja powiem Joyce?! Zobaczy mnie po 3 latach kurwa z malinka na szyji? Nawet nie mam żadnego podkładu ani korektora żeby to jakkolwiek zakryć! Jak Jonathan to zobaczy to cie zajebie.

Kto to jest Jonathan?- powiedział Poważniejszy Eddie

To Starszy brat Willa, i nie nie musisz się o niego martwic, traktuje mnie jak siostrę Właśnie dlatego mowie ze cie zajebie!

Poczekaj, mam tu zimną puszkę coli, przytrzymaj sobie tam, może trochę zejdzie.- powiedział, po czym przyłożył dziewczynie puszkę do szyji.

Siedzieli w ciszy przez kolejne 10 minut i dziewczyna przesadnie pokazywała swoją złość na Eddiego.

No co ty, nie złość się już... przepraszamm nie chciałem- powiedział

No dobra, chodź tu.- powiedziała dziewczyna rozkładając ręce.

Eddie objął dziewczynę i położył się razem z nia na małym siedzeniu przedziału, oboje zasnęli w takiej pozycji. Obudziło ich dopiero głos Mika wchodzącego do przedziału.

Gołąbeczki, wstawać, jesteśmy już.- powiedział Dustin.

Dobra, już wstajemy, Ej, ej Y/n obudź się, jesteśmy już.- wymamrotał Eddie klepiąc lekko spiaca na nim dziewczyne po plecach.

Chwile po tym, jak wyszli z wagonu, musieli przesiąść się do autobusu. Nagle siedzacy naprzeciwko Pary Dustin zapytał-

Ej, co to jest na twojej szyji..? Czy to jest ma-

Uderzyła się.- przerwał mu chłopak.

Aha..- westchnął Dustin.
Jesteś pewien?- dodał

Tak.

Aha tak apropo , Y/n, trochę rozmazała ci sie szminka.- powiedział Chłopak z uśmiechem

Serio? O nie, musiałam wytrzeć buzie jak coś jadłam. Macie jakieś lusterko?- zapytała.

Nie mamy.

Eddie, poprawisz mi tą szminkę Prosze?- zapytała Y/n.

Yhm..

Eddie delikatnie wytarł rozmazana szminkę z ust dziewczyny. Przeszło mu przez myśl pocałowanie jej, ale z tego zrezygnował gdy pomyślał ze Dustin będzie na to patrzył. Ale Y/n wyprzedziła wszystkie jego myśli, położyła swoje ręce na jego policzkach i wpiła się w jego usta. Jej nie obchodziło czy Dustin patrzy. To tylko szybki buziak, nikomu nic się nie stanie.

Zaraz rzygnę tęczą.- odpowiedział skrzywiony Dustin.

Sin for me || Eddie x Y/n || 18+|| CZYTAJ OPIS‼️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz