Szybko pobiegłam za Hiraku do windy i wjechaliśmy na drugie piętro hotelu.
- Tędy! - popędzał mnie chłopak, po czym otworzył drzwi do pokoju malarskiego. To, co zobaczyłam po wejściu do pokoju zmroziło mi krew w żyłach.
W pokoju byli już wszyscy inni, zgromadzeni dookoła ofiary. Martwe ciało znajdowało się na środku pokoju i było całe oblane pomarańczową farbą. Cała podłoga dookoła martwego również była oblana farbą o podobnym kolorze, jednak jaśniejszą, ponieważ znaczną część farby zabarwiła krew. Nigdzie w pobliżu nie było widać broni. Ofiarą był dość niski chłopak... Albo dziewczyna z krótkimi włosami? Nie, chyba żadna dziewczyna nie ma aż tak krótkich włosów...
Rozejrzałam się po pokoju, żeby sprawdzić, kogo brakuje; Hiraku oczywiście żyje, w końcu po mnie przyszedł. Wszystkie dziewczyny z długimi włosami też wykluczam... Tatsuo jest, Kokuro jest... Chwila, gdzie jest Michiko?
- Czy... Czy to... - jęknęłam, próbując się wysłowić.
- To Fumiko. - powiedział Hiraku. - Fumiko Youko.
- Chwila... Fumiko? - zbladłam. - To gdzie jest...
- Jego siostra wybiegła z pokoju od razu po zobaczeniu go. Pewnie nie chciała, żeby ktokolwiek zobaczył jej łzy. Biedna dziewczyna... Naprawdę jej na nim zależało. - westchnęła Hoshiko.
- Um...
- Lepiej zostawić ją samą na chwilę. - powiedziała Tokyo. - Każdy inaczej radzi sobie z żałobą.
- Dobrze ludzie, nie możemy się dekoncentrować... Mamy limitowany czas. - odparł Hiraku podniesionym tonem. - Ten sam układ, co wcześniej. Rozdzielamy się i szukamy poszlak. Mitsuru, czy mogłabyś proszę zbadać ciało?
- Tak... - westchnęła lekarka. - Zrobię wszystko w mojej mocy, żeby pomóc Michiko znaleźć zabójcę jej brata.
- Wybaczcie, że przerwę tę emocjonalną scenkę! - wtrącił się nagle Monokuma. - Hej wszyscy! Powracam z kolejnym Plikiem Monokumy! Bawcie się dobrze! - zaśmiał się, znikając tak nieoczekiwanie, jak tylko się pojawił.
- Ej, Monokuma, mam pytanie! - powiedział Tatsuo, jednak miś zniknął i nie miał zamiaru wracać.
- Dobrze. W takim razie możecie się rozdzielić. - powiedział Hiraku, po czym odwrócił się w stronę drzwi wyjściowych.
- Nie chcesz najpierw zbadać ciała? - spytałam.
- Mam coś ważnego do zrobienia. - szatyn pokiwał przecząco głową i wyszedł z pokoju. Następnie z pokoju wyszedł Keisuke i poszedł w przeciwnym kierunku. Dziwne, myślałam, że pójdzie z Hiraku.
- Riyeko! Jesteś może zajęta? - odwróciłam się, żeby zobaczyć dziewczynę o jasnych fioletowych włosach z bardzo skomplikowaną fryzurą.
- Hm?
- Asayo Kagami. Ostateczna Fryzjerka. Możesz nie pamiętać, bo nie rozmawiałyśmy dużo. - powiedziała dziewczyna. - Czy przeszkadzałoby ci, gdybym poszła z tobą? Bardzo chciałabym nauczyć się rozwiązywać sprawy i być produktywna na Szkolnych Sądach.
- Nie sprawiłoby mi to problemu. - powiedziałam, po czym lekko się uśmiechnęłam. Uśmiech jednak szybko zszedł mi z twarzy, kiedy zobaczyłam leżącego na podłodze martwego Fumiko.
- Zostanę na straży przy ciele tym razem. - westchnął Tatsuo, po czym usiadł na nieubrudzonym farbą kawałku podłogi.
- Dobrze... Od czego zaczynamy? - spytała Asayo.
CZYTASZ
Danganronpa; The Voice of Despair
FanficFanfiction z danganronpy napisany z moimi własnymi, oryginalnymi postaciami zamiast canonicznych postaci z serii. Miłego czytania! ~~~~~ Nareszcie. Po latach oczekiwań i starań, dostałam się. Hope's Peak Academy. Mam na imię Riyeko Nozomi, i została...