29 - Ostatnia Rozprawa Hotelu Rozpaczy

16 0 0
                                    

                     - Dobrze, zacznijmy ponownym wytłumaczeniem podstawowych zasad Szkolnego Sądu...

- Myślę, że nie potrzebujemy już wytłumaczenia zasad, Monokuma, wielkie dzięki. - jęknęłam, rozglądając się po pokoju. Było nas tak mało, i żadne z nas nie wyglądało ani trochę gotowe na rozprawę. - Więc, może zacznijmy od...

Jak mam przemawiać, skoro nikt nie wydaje się słuchać?

- Od? - jęknął Shohei. Z nim jako jedynym dało się zamienić parę słów.

- Od narzędzia zbrodni... Którego nie było.

- Nie miał też żadnych widocznych ten na ciele... - westchnęła Hoshiko, po czym złapała się za głowę. - Moja migrena wróciła... Co się ze mną dzieje?

- Możemy z tego wywnioskować, że Keisuke został otruty albo uduszony. - powiedziałam powoli.

- Otrucie jest niemożliwe, nie przejawiał żadnych symptomów otrucia, nie czuł się źle przed wyjściem z kręgielni. - szepnął Hiraku.

- Więc musiał być uduszony. - jęknęłam, zaskoczona wypowiedzią szatyna. Naprawdę chciał być pomocny... Nawet w takim stanie.

- Co tak wolno wam idzie? - spytał Monokuma. - Ojoj, biedaczki, macie złe nastroje?

- Zamknij się. - przerwał Monokumie Shohei. - Riyeko, kontynuuj.

- Okej, dzięki... Więc musimy przedyskutować kolejność, w jakiej wszyscy wyszli z kręgielni, żeby wyłonić głównych podejrzanych.

- Z tego co pamiętam... Najpierw wyszedł Keisuke. - odparła Hoshiko. - Potem Shohei, potem ja... Dalej nie pamiętam.

- Dalej wyszła Kokuro. - powiedział Shohei, spoglądając na rudowłosą. - Kokuro, jesteś tam jeszcze?

- Co...? Ja... Tak, tak. Przepraszam... - jęknęła dziewczyna. Samo rzucenie na nią okiem sprawiało, że człowiekowi robiło się jej szkoda; stała bez ruchu ze łzami w oczach i wyglądała, jakby w ogóle nie spała.

- Jest okej... - westchnęłam. Nie winiłam jej. - Jako że Kokuro wyszła parę minut później, podejrzanymi byliby Shohei i Hoshiko?

- Dlaczego to JA zawsze muszę być podejrzany? - warknął Shohei.

- Proszę, nie marudź, próbujemy rozwiązać sprawę... - rozejrzałam się po pomieszczeniu; wszyscy byli cisi i wyglądali na wykończonych. - Czyli tak, Keisuke był... Keisuke był uduszony około 22:05. Wydarzyło się to bardzo szybko, więc myślę, że ktokolwiek to zrobił, musiał jakkolwiek go gdzieś zaprowadzić i dopiero tam go zabić, żeby następnie schować jego ciało w składziku dopiero później.

- To... Nie do uwierzenia. - jęknęła Hoshiko.

- To prawda... Jednak nie mamy żadnych poszlak, żeby udowodnić, że ktoś na pewno to zrobił. Czy ktokolwiek z was ma jakieś poszlaki?

Zapadła cisza.

- Nikt? - ponowiłam pytanie, jednak znowu spotkałam się z ciszą. - Okej... Jest jeszcze jedna rzecz.

- Jeszcze coś? - zdziwił się Shohei.

- Nie zauważyliście, co Monokuma mówi za każdym razem, kiedy ciało zostaje znalezione?

- "Ciało zostało znalezione przez trzy lub więcej osób", czy coś takiego... - jęknęła Hoshiko.

- No właśnie. Alarm Monokumy został puszczony, kiedy ja i Hiraku odkryliśmy ciało. Więc pytanie jest takie; kim jest trzecia osoba, która odkryła ciało przed nami?

Danganronpa; The Voice of DespairOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz