12 - Życie Oblane Farbą Po Raz Drugi oraz Idealne Muzyczne Duo

29 1 19
                                    


Wszyscy przeszliśmy do ciemnego pokoju, który teraz całkowicie zmienił wygląd. Kiedyś gigantyczna kuchnia, teraz pokój zdawał się zmniejszyć co najmniej trzykrotnie. Było ciemno i pusto, oprócz tego, że na środku pokoju był szklany, dość duży i bardzo wysoki pojemnik, a obok niego zamknięte pudło. Michiko nawet nie protestowała; spokojnie weszła do pojemnika, czekając na śmierć.

Monokuma wyjął z pudła obok duże puszki farby, które wydawały się nie kończyć. Pojemnik został powoli napełniany różnymi rodzajami farby, a nakryty tak, aby dało się wlewać od góry farbę, jednak nie dało się uciec. Kiedy farba sięgała już kolan Michiko, twarz dziewczyny stała się blada, wiedząc, że nadchodzi jej koniec.

Kiedy farba sięgała pasa, próbowała zapukać w szklany pojemnik, żeby sprawdzić, czy ma jakąkolwiek drogę ucieczki, jednak niczego takiego nie mogła znaleźć. Szkło było zbyt grube i wytrzymałe. Nie było ucieczki.

Farba zaczęła sięgać szyi artystki graffiti. Farba, którą tak bardzo dziewczyna kochała. Farba, którą dziewczyna stworzyła jedne z najlepszych murali w jakichkolwiek miastach, do których jechał jej sławny brat. Ta farba będzie jej końcem.

Dziewczyna zaczęła krzyczeć; "To chyba nie jest dobry pomysł! Rozmyśliłam się, wypuśćcie mnie! Proszę, niech ktoś coś zrobi! Proszę! WYPUŚĆCIE MNIE STĄD!", jednak nikt nie wysłuchał jej błagań.

Obserwowaliśmy, jak farba powoli napełnia jej płuca, dostaje się do wszystkich zakamarków jej twarzy, wlewa się do jej oczu. Widzieliśmy jej twarz, kiedy oparła się nią o szklaną ścianę, błagając o pomoc. Wszędzie farba.

Po raz kolejny staliśmy przykłuci wzrokiem do widoku Ostatecznej Artystki Graffiti, Michiko Youko, dziewczyny, która właśnie dusiła się i utonęła w swojej ukochanej farbie.

Wiele osób po usłyszeniu jej historii się wzruszyło, jednak nie było miejsca w naszym gronie dla bratobójczyni.

Jedyną osobą, która szczerze na tej egzekucji się załamała, była Mitsuru Kamiko, Ostateczna Lekarka. Nie miałam pojęcia, dlaczego tak bardzo zależało jej na morderczyni. Rozumiem, że mogły się przyjaźnić, ale gdyby ktoś z moich przyjaciół kogokolwiek zabił, myślę, że nie chciałabym mu pomagać. Może i morderca w tej sprawie wydawał się oczywisty, jednak myślę, że poruszył nami wszystkimi.

Kiedy egzekucja się skończyła, był już środek nocy i Monokuma wypuścił nas do naszych pokojów. Oglądanie takiego rodzaju widowiska po raz drugi już aż tak mną nie wstrząsnęło, jednak i tak nie mogłam spać przez dobre parę godzin, chociaż wykończona byłam zarówno fizycznie jak i umysłowo.

~~~

Następnego dnia obudziłam się wraz z ogłoszeniem porannym Monokumy, jednak przespałam tylko trzy godziny i od razu po zjedzeniu śniadania bez słowa poszłam dalej spać.

Obudziłam się, kiedy monitor godzinę później wydał z siebie kolejny, piskliwy dźwięk głosu Monokumy; "Jak ostatnio, odblokowałem następne piętro waszego hotelu! Bawcie się dobrze!". Wtedy musiałam już wstać i podążyłam do windy, gdzie czekali już na mnie wszyscy oprócz Mitsuru.

- Gdzie jest Mitsuru? - spytałam.

- Nie chciała z nami iść. - westchnęła Kokuro. - Poważnie się o nią martwię.

- Ja też... - nacisnęłam przycisk windy prowadzący na trzecie piętro.

Byłam zdziwiona tym, jak mało już nas było; wydawało się, że jednak była nas liczna grupa, ale pustkę było po prostu czuć w powietrzu.

Z szesnastu uczniów Hope's Peak Academy zostało nas dwunastu; ja, Kokuro, Hiraku, Keisuke, Tatsuo, Yukka, Asayo, Ichiko, Shohei, Tokyo, Mitsuru i Hoshiko. Tak dużo, a jednak tak mało.

Danganronpa; The Voice of DespairOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz