VII

132 4 10
                                    

POV:Ced
-To o czym chciałbyś jeszcze pogadać Diggory -zapytał blondyn
-Eee może byśmy coś o sobie powiedzieli,Wiecie żeby przypadkiem niczego głupiego nie palnąć -powiedziałem na co młodsi przytakneli
-No dobra,a o czym konkretnie mamy opowiedzieć - zapytał ślizgon
- Co lubimy robić ,z czego jesteśmy dobrzy ,a z czasem jeszcze się coś wymyśli -zaproponowałem - to może ty Draco zaczniesz
- A czy mam jakiś inny wybór -przewrócił oczami -Więc całkeim dobrze maluje ,gram na fortepianie jestem świetny z każdego przedmiotu,na które chodzę ale moim ulubionym przedmiotem są eliksiry...chyba wszystko
-A quidditch?-zapytał Potter
- Co?
- No quidditch jesteś kapitanem i grasz w niego świetnie nie oszukujmy się
- Schlebia mi to Potter ale nie przepadam za nim
- Nie ?
- Nie ,ojciec kazał mi w niego grać żebym mógł być w czymś lepszy od ciebie
- Wybacz nie powinien...
- Potter zapomnij to nic takiego
- Dobrze a więc teraz moja kolej . Emm.... Więc czasem se poszkicuje , uwielbiam quidditcha jestem dobry z OPCM i zaklęć i starsze chciałbym poprawić się z eliksirów,gram na gitarze elektrycznej i perkusji wogule lubię słuchać muzyki -powiedział Potter
-Wow , Potter i instrumenty tego jeszcze nie było . Musisz mi kiedyś coś zagrać -powiedział Malfoy z cwanym uśmieszekiem
- A żebyś wiedział. Jak usłyszysz to się zdziwisz ślizgońska maso -zażartował brunet z uroczym uśmiechem
-Dobra teraz moja kolej uwielbiam quidditcha,lubię czytać,kolekcjonuje zdjęcia mam mnóstwo albumów ,lubię podróżować i odkrywać nowe rzeczy -powiedziałem - ale chyba musimy się zbierać bo jest już w pół do 5 ,a musimy zobaczyć się z Dropsem także dobranoc wyśpijcie się -dodałem i wychodząc zmierzwiłem włosy Pottera
- Cześć -odpowiedzieli równo , a ja udałem się do swojego dormitorium

POV:Harry
- No to do potem Malfoy ,dobranoc -odpowiedziałem i już miałem wychodzić ,gdy poczułem silny uścisk na swoim nadgarstku
- Ty i Diggory-zaczął a ja spojrzałem na niego niezrozumiale -jesteście razem?-zapytał,a ja spojrzałem na niego zmieszany
- Co ,nie nie -odpowiedziałem szybko
- A chciałbyś -zapytał z cwanym uśmieszekiem
- Malf... Późno już ... Pogadamy o tym ... Jutro może ...jak sami będziemy...okej?-zapytałem
- Jasne Potty. Uspokój się bo padniesz -zażartował -Dobranoc
-Dobranoc, cześć -odpowiedziałem i biegiem ruszyłem w stronę mojego dormitorium. Gdy byłem na miejscu niemal od razu odpłynąłem.

"~This must be CEDRIC I'm right?...Yes,SIR~ /HEDRICOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz