Rozdział 2

336 13 14
                                    

Jechaliśmy w milczeniu bałam się odezwać, głównie dlatego, że moje zdania nie brzmiałyby zbyt składnie przez strach jaki w tamtym momencie czułam. Przerażała mnie myśl o tym , że ten typ mógłby mi coś zrobić albo ja z nim coś więcej . Nawet na niego nie patrzyłam , nie chciałam widzieć jego bezdusznej a jednak tak cholernie przystojnej twarzy , próbowałam się powstrzymać co nie było najłatwiejszą rzeczą, ale udało mi się to .
- Nic nie powiesz - przerwał ciszę brunet , a ja nie miałam zamiaru się do niego odzywać . Pierwsza zasada , nigdy mnie nie ignoruj - powiedział ostrym tonem obrzucając mnie surowym spojrzeniem
- Nic nie powiem - odezwałam się wystraszona zachowaniem nieznajomego
- Odrazu lepiej , pewnie chciałabyś wiedzieć kim jestem - uśmiechnął się wrócił i wzrokiem na drogę
- Niekoniecznie - fuknęłam pod nosem
- Druga zasada jak coś mówisz mów to tak abym to usłyszał - powiedział ostro
- Ile masz tych zasad ? - prychnęłam zakładając ręce na klatkę piersiową
- Trzecia zasada , nie zadawaj głupich pytań szczególnie takim tonem - wcisnął gaz , a moje ciało przygwoździło się do fotela
- Mógłbyś zwolnić ? - rzekłam próbując uspokoić oddech
- Boisz się ? - zaśmiał się pod nosem
- Nie widzę w tym nic zabawnego - odparłam poważna
- Czwarta i najważniejsza zasada przy mnie nie musisz się niczego ani nikogo bać - zwolnił nieco i wyszukał wzrokiem oczu dziewczyny
- Dupek - mruknęłam pod nosem co szybko zauważył brunet
- Jaka była druga zasada ? - warknął znów przyspieszając, robił to celowo chciał abym się go bała , udawało mu się to
- Mówię coś tak abyś ty to usłyszał - wyjąkałam a moje serce zabiło trzy razy mocniej i szybciej
- Mądra dziewczyna - powiedział wjeżdżając na jakąś posesję.
Przed nami znajdowała się wielka rezydencja w białym kolorze. Wokół niej posadzonych było wiele pięknych i różnobarwnych kwiatów , za którymi stały lampy oświetlające podwórek.
- Możesz chodzić? - zapytał gdy samochód się zatrzymał
- Tak - odparłam sucho i wysiadłam kuśtykając na jedną nogę , kostka bardzo bolała, ale nie chciałam dawać temu idiocie pretekstów do drwienia ze mnie . Cały plac na którym znajdował się dom był ogromny można byłoby wybudować tutaj dwa sklepy i to całkiem spore .
- Wejdźmy do środka - brunet stanął przede mną wskazując na drzwi wejściowe. Nie mając innego wyboru poszłam z nim tam , bałam się co mogę tam zastać , ale musiałam jakoś wytrzymać dopóki nie wymyślę planu ucieczki
- Piękny dom - odezwałam się niepewnie
- Wiem - powiedział nawet na mnie nie patrząc . Mam nadzieję, że będziesz w nim szczęśliwa - dodał wchodząc do środka
- Jak mam być szczęśliwa w domu mojego porywcza? - zapytałam z oburzeniem
- Kotku nie złość się zrobiłem to dla twojego dobra - miałam ochotę się zaśmiać na te słowa
- Dla mnie ? Śmieszny jesteś - spojrzałam na niego z wyrzutem
- Uważaj na słowa - zmarszczył brwi i zmienił ton głosu na ostrzejszy
- Bo co mi zrobisz ? - nie wiedziałam skąd się wzięła moja pewność siebie w tym momencie
- Zaczynasz mnie denerwować - warknął zmieniając kolor oczu na ciemniejszy
- Nie boję się ciebie - popatrzyłam mu prosto w oczy
- Nie ? - powiedział i przejechał ręką po moim policzku . Powinnaś się bać - dodał
- Nie przestraszysz mnie - odpowiedziałam czując na sobie jego dotyk , który mnie przerażał wewnętrznie . W pewnym momencie poczułam mocne szarpnięcie do przodu , to on mnie gdzieś ciągnął za sobą . Wreszcie weszliśmy do jakiegoś pokoju , było tam ciemno bardzo ciemno , brunet zapalił światło i moim oczom ukazało się wiele sprzętów erotycznych . Nie wiedziałam po co mnie tu zabrał.
- Nadal się nie boisz ? - wychrypiał obchodząc mnie dookoła
- N...nie - wyjąkałam czując na szyi jego miętowy oddech . Mężczyzna popchnął mnie do ściany i tam przycisnął moje dłonie swoimi. Bardzo się wtedy bałam nie miałam pojęcia co on planuje, jednak nie zamierzałam się do tego przyznawać . Facet spojrzał na chwilę w moje oczy , które wyraźnie pokazywały mój strach . Poczułam nagle dłoń na mojej szyi zaciskała się coraz bardziej uniemożliwiając tym samym nabranie odpowiedniej dawki powietrza
- Boisz się? - zadał pytanie brunet na które pokręciłam przecząco głową , mężczyzna zaczął oddawać pocałunki na mojej szyi trafiając w mój czuły punkt . Łzy naszły mi do oczu i zaczęłam żałować mojej udawanej pewności siebie
- Proszę ...nie mogę oddychać - powiedziałam ledwo łapiąc kolejne oddechy
- Boisz się mnie ? - zapytał ponownie
- Tak bardzo - odpowiedziałam z nadzieją, że mnie puści , co też zrobił zaczęłam łapczywie nabierać powietrze
- Już wiem jaki jest twój czuły punkt Grace - warknął obrzucając mnie spojrzeniem. Nie chcę cię karać, ale jeśli mnie do tego zmusisz zrobię to - powiedział wychodząc z pokoju . Byłam tak przerażona, że nie mogłam się ruszyć przez następne kilka minut, niespodziewałam się takiego obrotu spraw . Gdy ścisnął moją szyję czułam strach , ale było w tym strachu coś więcej , jakby ekscytacja a nawet coś w rodzaju podniecenia . Co się ze mną dzieje ? Wyszłam z pomieszczenia szukając wzrokiem mężczyzny gdy go dostrzegałam podeszłam w jego stronę . Rozmawiał z jakimś facetem , wyraźnie był zdenerwowany na tego drugiego bo wykrzykiwał jakieś przekleństwa , ale gdy dostrzegł mnie odrazu odesłał tego mężczyznę.
- Wszystko gra ? - zapytał
- Prawie mnie udusiłeś , ale dzięki że pytasz - uśmiechnęłam się do niego sztucznie
- Jesteś zbyt pyskata - pokręcił głową
- Gdybyś mnie tak nie traktował byłabym milsza - odparłam
- Grace sama do tego doprowadzasz swoimi zaczepkami - prychnął
- Skąd wogóle wiesz jak mam na imię , nie mówiłam ci go - zmieniłam szybko temat
- Za dużo chciałabyś wiedzieć - powiedział i zniknął za drzwiami jakiegoś pokoju . Chodź tutaj - przywołał mnie a ja z niechęcią poszłam za jego głosem. Chwilę później znajdowałam się w dużym , przestronnym pokoju. Białe ściany ładnie kontrastowały z czarnymi meblami , najwięcej uwagi zwracało duże łóżko znajdujące się w centralnej części pokoju. Rozejrzałam się po pomieszczeniu jeszcze raz starając się zapamiętać każdy jeden element.
- Podoba ci się ten pokój ? - powiedział brunet rozsiadając się wygodnie na łóżku
- Tak , a czemu pytasz ? - spojrzałam na mężczyznę
- Myślę gdzie byś chciała abym cię pieprzył - odparł z szelmowskim uśmieszkiem na twarzy
- Znamy się zaledwie kilka godzin , a ty w tym czasie o seksie wspomniałeś chyba ze sto razy - prychnęłam
- Możemy przejść w czyny - zaproponował bez ogródek
- Nawet w śnie bym cię nie tknęła - chciałam zaniżyć jego ego , co chyba mi się udało bo wyraz jego twarzy zmienił się
- Będziesz jeszcze błagała abym cię pieprzył - szepnął mi w ucho wychodząc z sypialni . To od teraz twoja sypialnia - dodał i wyszedł zatrzaskując za sobą drzwi
1-0 dla mnie jego ego zostało zaniżone niech wie , że nie jestem jego zabawką
Cały dzień minął bez większych zmian, brunet nie pojawił się już w sypialni Grace. Wyszłam z pomieszczenia dopiero na kolację, na którą zawołała mnie jakaś miła pani , chyba kucharka tego dupka . Kuchnia była ogromna , nigdy wcześniej nie miałam okazji przebywać w takiej kuchni. Zajęłam wolne miejsce przy stole , na którym były już podane dania było tego tyle , że dziwiłam się jak on to wszystko sam je .
- Kochaniutka nałożyć ci ? - zwróciła się do mnie starsza kobieta
- Nie dziękuję, nie jestem głodna - odpowiedziałam przyszłam tutaj z grzeczności aby nie sprawić tej pani przykrości
- Leilo zajmę się naszym gościem dziękuję - usłyszałam jego głos i odrazu wszystko mi zbrzydło
- Dobrze smacznego - odparła kobieta i zniknęła za drzwiami
Mężczyzna był ubrany w czarną koszulkę spod której można było dostrzec jego mięśnie widać , że dużo ćwiczył. Nie nawidziłam go , ale musiałam przyznać, że był przystojny i to bardzo .
- Smacznego - rzekł siadając do stołu
- Smacznego - odpowiedziałam , patrząc na bruneta , który cały czas nie spuszczał ze mnie wzroku co trochę było nie wygodne dla mnie
- Czemu nic nie jesz? Nie smakuje ci ? - zapytał gdy mój talerz ciągle pozostawał pełny
- Nie jestem głodna - odrzekłam poprawiając bluzkę
- Nie wstaniesz od stołu dopóki nie zjesz czegoś - ostrzegł brunet upijając łyk wina
- Kim ty jesteś, żeby mi rozkazywać? - oburzona wstałam od stołu
- Siadaj - warknął facet
- Wal się - burknęłam i chciałam już iść , ale on złapał mnie za nadgarstek przyciągając do siebie. Teraz staliśmy twarzą w twarz, czułam jego oddech i bicie serca. Bałam się cokolwiek powiedzieć a tym bardziej poruszyć.
Brunet obserwował mnie wzrokiem i zdecydowanym ruchem dłoni przyciągnął do swojego torsu
- Grace - szepnął zakładając mi kosmyk włosów za ucho . Pamiętasz jak mówiłem, że za każde nieposłuszeństwa zostaniesz ukarana ? - ścisnął mnie mocniej
- P...pa...pamiętam - mruknęłam czując narastający niepokój
- To dobrze , a więc wiesz muszę cię teraz ukarać - powiedział odrywając ode mnie wzrok . Poczułam jak facet wymierza mi mocny policzek w twarz , łzy naszły mi do oczu.
- Grace musiałem - wyszeptał i wyszedł w pośpiechu z kuchni . Stałam tam wciąż w szoku po tym policzku od niego , nie miałam zamiaru pozostać mu dłużna , żaden mężczyzna nie będzie się nade znęcał. Gdy doszłam do siebie poszłam do tego dupka aby mu wygarnąć co o nim myślę. Nie wiedziałam gdzie jest jego jebana sypialnia otwierałam zapłakana każde drzwi , które napotkałam. Zajrzałam do następnego pomieszczenia i trafiłam w dziesiątkę był to jego pokój . Weszłam do środka a złość rosła we mnie nigdzie go nie widziałam. Usłyszałam wodę lecącą w łazience , nie wiele myśląc wpadłam tam. Miał właśnie wchodzić pod prysznic , ale moje najście mu w tym przeszkodziło a że miał brać kąpiel to wiadomo , że był nagi .
- Grace ? - zapytał zdziwiony
- Tak , Grace - powiedziałam próbując nie patrzeć na mężczyznę
- Chciałaś coś ? - przybliżył się do kobiety
- Chciałam powiedzieć , że - zaczęłam, ale facet położył mi palec na usta
- Wiem co chcesz powiedzieć - szepnął. Pozwól mi - przejechał dłonią po mojej klatce piersiowej
- Na co ? - serce zabiło szybciej
- Na to - mruknął i wpił swoje mokre usta w moje . Chciałam to przerwać , ale czułam przy nim dziwną błogość obejmującą moje serce . Oderwał swoje usta tak nagle wykorzystałam ten moment i uciekłam stamtąd sama nie wiedząc czemu.
- Grace ! - słyszałam za sobą jego wołania nie zamierzałam wracać tam nie wiedziałam jak mu spojrzę w oczy . Chciałam mu wygarnąć co o nim myślę , a wszystko potoczyło się nie tak jak chciałam.
Grace idiotko tylko się nie zakochaj w tym dupku .

Bezlitosny Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz