W środku nocy obudził mnie przeszywający ból kostki , zupełnie zapomniałam, że miałam ją oszczędzać teraz są tego skutki. Chciałam się przekręcić, ale ból na to nie pozwalał każda próba kończyła porażką. Odruchowo spojrzałam na zegarek widniała na nim godzina 2.30 na zewnątrz było ciemno, więc zapaliłam lampkę nocną stojącą na szafce. Podniosłam się delikatnie z łóżka stąpając bosymi stopami na zimną podłogę już miałam iść do toalety, gdy zatrzymał mnie głos Emmeta
- Czemu nie śpisz ? - zapytał przecierając oczy
- Idę do toalety - odpowiedziałam starając się nie dać po sobie poznać, że boli mnie kostka
- Dobra - odparł . Poczekaj , czemu tak dziwnie stoisz ? - zatrzymał mnie nagle nie miałam wyjścia musiałam mu powiedzieć prawdę
- Boli mnie kostka - odparłam opierając się o ścianę
- Usiądź - powiedział brunet wskazując łóżko . Zrobiłam tak jak chciał , chwilę później siedziałam już na łóżku . Emmet zniknął w łazience na dobre 10 minut , po tym czasie wyszedł z jakąś maścią.
- Pokaż kostkę - rozkazał siadając obok mnie
- Sama to zrobię - odparłam
- Powiedziałem pokaż kostkę - powiedział stanowczo. Nie chciałam wchodzić z nim w niepotrzebne dyskusje, więc to zrobiłam. Kostka nie wyglądała za dobrze była strasznie opuchnięta i nie miłosiernie bolała.
- Byłaś z nią u lekarza ? - spytał nakładając maść na miejsce bólu
- Tak - pokiwałam głową
- Co mówił? - kontynuował brunet
- Żebym oszczędzała ją - odparłam spoglądając na Emmeta , który bardzo przyłożył się do zadania , które właśnie wykonywał
- I zamiast odpoczywać to ty poszłaś do pracy - w jego głosie można było wyczuć nutkę irytacji
- Au - syknęłam
- Przepraszam nie chciałem - powiedział Emmet rozsmarowując maść na co się uśmiechnęłam . Czemu on nie mógł być taki miły na co dzień , ten Emmet mi się bardziej podoba niż Emmet gbur
- Czemu jesteś taki ? - wypaliłam
- Taki , czyli jaki ? - spojrzał na mnie
- No taki arogancki , nieczuły - powiedziałam
- Grace nie zaczynaj - rzekł brunet
- Nie zaczynam nic , poprostu chcę wiedzieć - fuknęłam
- Już skończyłem powinno przestać boleć - zmienił natychmiast temat
- Nie zmieniaj tematu - nie miałam zamiaru odpuścić
- Grace jest późno idź spać - odłożył rzeczy na półkę
- Emmet - zaczęłam , ale facet opuścił sypialnie zamykając za sobą drzwi
Za wszelką cenę musiałam się dowiedzieć kim on jest .***
Promienie słoneczne wpadały przez okno opadając na twarz śpiącej Grace. Piękny zapach dobiegający gdzieś z tego pokoju obudził mnie , przetarłam oczy ziewając. Zobaczyłam przed sobą Emmeta stał i patrzył się na mnie w bezruchu . Nie wiedziałam co się dzieje , więc się tylko patrzyłam na niego trwaliśmy tak w niezręcznej ciszy.
- Wyspałaś się ? - wkońcu się odezwał
- Tak myślę - patrzyłam na niego zdezorientowana
- Jak kostka ? - uśmiechnął się
- Dobrze dziękuję , czemu tu tak stoisz ? - postanowiłam się go o to spytać
- Czekałem aż się obudzisz - powiedział a mnie przeszły dreszcze
- Stałeś tutaj całą noc ? - zapytałam
- Stoję tutaj dopiero od kwadransu - usiadł koło mnie
- To trochę dziwne - odparłam
- Chodź na śniadanie - zmienił temat brunet wskazując na stół znajdujący się na balkonie
- Pani kucharka się postarała, pięknie pachnie - wyciągnęłam nosem zapachy potraw
- Ja to przygotowałem - wstał Emmet , zaskoczył mnie swoją odpowiedzią i to bardzo
- W takim razie nie może być to dobre - chciałam się z nim trochę podroczyć nawet nie wiem czemu
- Spróbujesz sama się przekonasz - uśmiechnął się i wszedł na balkon
Parę minut później dołączyłam do niego , powietrze było bardzo orzeźwiające , pogoda dzisiejszego dnia dopisywała. Zajęłam miejsce naprzeciwko Emmeta i nalałam sobie soku pomarańczowego , który był moim ulubionym. Mężczyzna ten cały czas patrzył na mnie a ja miałam wrażenie jakby rozbierał mnie wzrokiem , było to dość niezręczne uczucie. Stół wyglądał obłędnie wszytko wyglądało tak pięknie , musiałam przyznać że się postarał.
- Czemu się mi tak przyglądasz? - upiłam łyk soku
- Bo wyjątkowo ładnie dziś wyglądasz - na jego twarzy pojawił się szelmowski uśmieszek
- Ah tak , czyli wczoraj nie wyglądałam ładnie? - udałam obrażoną
- Z każdym dniem wyglądasz jeszcze lepiej Smith - odparł a moje serce zabiło szybciej
- Mam to uznać za komplement? - zapytałam
- Uznaj to za najprawdziwszą prawdę - dotknął mojej dłoni , poczułam ciepło jego ciała . Jakaś czerwona się zrobiłaś - zaśmiał się pod nosem
- To pewnie przez ten gorąc - powiedziałam zawstydzona
- Pewnie tak - odparł i spuszczając ze mnie wzrok
Grace co ty wyprawiasz , przecież on jest dupkiem
Po śniadaniu poszłam nakarmić Miśka , wyglądał już lepiej , wczoraj zdążyłam go wykąpać i teraz pięknie pachnie. Musiałam z nim wyjść na spacer , tylko problemem było to , że nie miałam dla niego smyczy a na rękach było trochę trudno. Zrobiłam prowizoryczną smycz i wyszłam z sypialni kierując się do wyjścia. Już miałam przekraczać próg , gdy poczułam dłoń Emmeta
- Gdzie się wybierasz ? - usłyszałam głos mężczyzny , odwróciłam się do niego głośno przełykając głośno ślinę
- Idę na spacer z Miśkiem - wskazałam na psa stojącego przy nogach
- Nazwałaś psa Misiek ? - zapytał z niedowierzaniem
- No tak - powiedziałam
- Poczekaj zaraz wracam - odparł i poszedł do swojej sypialni z której chwilę później wyszedł z bluzą . Możemy iść - założył odzienie
- Idziesz gdzieś ? - spytałam wychodząc z domu
- Tak na spacer z Miśkiem - odpowiedział
- Nie musisz ze mną iść , dam sobie radę - oburzyłam się jego brakiem zaufania do mnie
- Muszę Grace muszę - uśmiechnął się
- Czemu musisz ? - chciałam wiedzieć skąd te jego zachowanie
- Idę bo idę - skończył temat i poszedł przodem . Nie miałam pojęcia o co mu chodziło, ale pies chciał się załatwić, więc dołączyłam do tego dupka. Szliśmy w milczeniu przez park , spoglądałam co chwila na niego , ale wyraz twarzy mu się nie zmienił od czasu rozmowy w domu.
- Witam piękną panią - zagadnął do mnie jakiś mężczyzna
- Dzień dobry - odpowiedziałam przyjaźnie się uśmiechając , spojrzałam na Emmeta jego wyraz twarzy teraz się nie co różnił od tamtego . Był zły , ale na co tego nie wiedziałam . Może on jest zazdrosny , chciałam mu zrobić na złość
- Jesteście państwo razem ? - zapytał nieznajomy
- Nie - odpowiedziałam
- W takim razie mogę prosić Pani numer - śmiało rzekł na czym mu zależało . Nie byłam co do tego pomysłu przekonana, ale widząc minę Emmeta zdecydowałam się to zrobić
- Jasne proszę zapisać - chciałam wyciągnąć telefon , ale brunet zatrzymał moją rękę , był wyraźnie zdenerwowany
- Musimy iść Grace - jego głos nie pozostawiaj wiele do życzenia
- Ale ...- zaczęłam
- Nie ma żadnych ale - warknął i złapał za rękę
- Przepraszam pana bardzo - pożegnałam mężczyznę, Emmet nie miał prawa tak się zachowywać nie byłam jego własnością
- Co ty odpierdalasz? - powiedział, gdy byliśmy zdala od ludzi
- Nic - prychnęłam
- Nie żartuje sobie kurwa - szarpnął moją rękę
- Nic złego nie zrobiłam . Puść mnie bo to boli - syknęłam
- Jeszcze raz zrobisz coś takiego a przysięgam, że zabiję każdego mężczyznę , który choć na ciebie spojrzy - powiedział stanowczym tonem
- Jesteś zazdrosny? - spytałam
- O ciebie ? - prychnął . Jesteś jedną z lasek , które prędzej czy później wyrucham i wyrzucę jak ostatniego śmiecia, a najzabawniejsze będzie w tym to , że sama do mnie przyjdziesz błagać o to Grace - odparł, a ja nie wytrzymałam i uderzyłam go w twarz
- Jesteś bezlitosnym i bezuczuciowym dupkiem , który myśli że może wszystko obiecuję ci , że ucieknę stąd albo się zabije , ale nie pozwolę abyś mnie kiedykolwiek dotknął - wyrzuciłam wszystko co leżało mi na sercu i uciekłam stamtąd z płaczem
A już myślałam, że wszystko się ułoży , jaka ja jestem głupia i naiwna .Nie miałam ochoty wracać do domu tego palanta nie po tym co od niego usłyszałam. Jak on mógł tak powiedzieć cham i prostak , jego rodzice nie nauczyli go szacunku do kobiet . Myśli że jak jest bogaty to wszystko mu wolno , może z innymi kobietami tak postępował, ale kurwa nie ze mną. Nie pozwolę mu się tak traktować . Szłam bez celu dłuższą chwilę , do domu wróciłam dopiero po 20 . Nigdzie nie spotkałam Emmeta i lepiej dla mnie ostatnie czego chciałam to go widzieć. Weszłam do sypialni odpinając Miśka ze smyczy
- Uciekniemy stąd obiecuję - szepnęłam do niego drapiąc go za uszkiem
Musiałam się umyć, ponieważ wczoraj byłam zbyt zmęczona na to. Udałam się do łazienki odkręcając gorącą wodę i znów wróciłam do pokoju po piżamę. Gdy już ją znalazłam w kupie ciuchów wróciłam do łazienki dokładnie się zamykając, nigdy nie wiadomo co mu wpadnie do tego łba. Dokładne umycie się zajęło mi jakieś 15 minut , potem się uczesałam i ubrałam. Gdy wyszłam z łazienki na zegarze wybijała godzina 22 , było już trochę późno , więc postanowiłam położyć się wcześniej przede wszystkim dlatego , żeby nigdzie nienajść na Emmeta. Już miałam się kłaść , gdy zabrzęczał mój telefon. Zainteresowana tym kto napisał do mnie o tej porze sięgnęłam po smartfon
Numer prywatny: Chcesz uciec stąd ?
Przeczytałam wiadomość i rozejrzałam się po pokoju nie wiedząc czemu miałam uczucie jakby ktoś mnie obserwował
Numer prywatny: Nie bój się jestem przyjacielem
Znów smartfon zabrzęczał przeczytałam wiadomość, ale nadal nie byłam przekonana co do odpisania temu nieznajomemu. Przez chwilę nawet zastanawiałam się nad tym czy nie powiedzieć o tym Emmetowi , ale szybko uznałam ten pomysł za głupi głównie z powodu dzisiejszego dnia.
Do numer prywatny: Tak chcę . Pomożesz mi ?
Zdecydowałam się stąd uciec nawet jeśli może okazać się to największym błędem, nie zostanę z tym frajerem ani dnia dłużej
Numer prywatny: Dzisiaj przy bramie o 1 szykuj się
Nie spodziewałam się tak szybkiego obrotu spraw, myślałam że minie parę dni za nim to się wszystko zorganizuje
Do numer prywatny: Dobrze
Bałam się , ale musiałam to zrobić dla siebie i Miśka obiecałam mu , że stąd się wyrwiemy . Zaczęłam pakować najpotrzebniejsze rzeczy cały czas pilnowałam czasu była 23.30 a ja coraz bardziej zastanawiałam się czy to dobry pomysł. Wreszcie nadeszła upragniona godzina , gdy była już 1 wyszłam przed dom , dziwiło mnie to że nie zamykają na noc. W oddali zauważyłam światła reflektorów, musiał to być ten mężczyzna z którym pisałam niczego nie podejrzewając poszłam w stronę auta gdy byłam już przy bramie napotkałam wzrokiem starszego mężczyznę siedzącego za kółkiem. Czułam , że coś tu nie grało w chwili gdy chciałam uciec do domu poczułam jak ktoś łapie mnie za buzię . Przerażona zaczęłam się wyrwać, niestety napastnik miał przewagę siłową . Poczułam jakiś materiał przykładany mi do ust po którym natychmiast straciłam przytomność.

CZYTASZ
Bezlitosny
RomantikMłoda kobieta poznaje tajemniczego mężczyznę, który uratował ją przed agresywnym szefem . Kobieta postanawia odnaleźć wybawcę i podziękować mu za ocalenie , nie wie jednak , że facet skrywa przerażającą tajemnicę , która może kosztować ją życie. ⚠️...