Pov. Polska
-LENGYELORSZÁG, PIEROGI GOTOWE!!! - usłyszałem głos Węgra z kuchni. Miał odgrzać zrobione przez nas wcześniej pierogi. Odgrzać na patelni.
Resztkami sił wstałem z łóżka i położyłem szkicownik obok, zamykając go. Nie, żebym umiał rysować. Nie umiem. Ale robię to w wolnym czasie, bo uspokaja mnie.
Odłożyłem również telefon i słuchawki, a następnie otworzyłem drzwi od mojego skromnego pokoju i wyszedłem na korytarz, kierując się w stronę kuchni. Po chwili byłem na miejscu, wciąż w swojej bluzie.
-masz, zostawiłem ci na patelni porcje - powiedział Węgry i odszedł zapewne do swojego pokoju z talerzem pełnym pierogów. Wziąłem sobie czysty talerz, a następnie nałożyłem resztki z patelni. Kapusta i grzyby. Moje ulubione. Skierowałem się w stronę pokoju, a następnie usiadłem na łóżku. Wziąłem kęsa pierwszego pieroga. Jak zwykle dobre. Po chwili w szybkim tempie zjadłem resztę i odłożyłem talerz na szafkę nocną obok łóżka.
Nowi sąsiedzi. Niech nie myślą, że tak szybko ich polubię. A tego najwyższego chyba kojarzę.... Tylko skąd...
Sprawdziłem w telefonie media społecznościowe, w tym tiktoka. W powiadomieniach wyświetliła mi się odpowiedź na mój komentarz zostawiony pod kogoś filmem. Brzmiała ona "kid". Serio? Mam 17 lat... A autor odpowiedzi? Wejdźmy na profil... Filmy, na których jest max. 8-latek... Jak zwykle na mnie spada hejt...
Pov. Niemcy
Świetnie się bawiłem u Czech i Słowacji. Lichtenstein, jak się można było spodziewać grał z Czechem w te jego "brawl stars", i w roblox'a, a ja i Austria rozmawialiśmy i śmialiśmy się z Słowacją.
-jak się nazywa latający kot? - zaczął Austria
-emm... Nie wiem - odpowiedział Słowak
-KOT-LECIK!
Wydający się być skupiony na grze lichtenstein wybuchł śmiechem mówiąc "dobry żart" do austrii
-teraz ja - powiedział Słowacja - jadę ja i čeština (Czechy) samochodem. Kto prowadzi?
-Nie wiem - odpowiedziałem razem z Austrią
-POLICJA! - powiedział Słowak, na co zaczęliśmy się śmiać
-eyyy - odezwał się Czechy z tyłu
-żart żartem, ale trudno się z nim nie zgodzić - powiedział Słowak do Czecha
I tak zleciał się nam czas aż do wieczora. Gdy się ściemniało, przypomniałem sobie, że nie powiedziałem o tym ojcu...
-ey, Austria, Lichtenstein - zacząłem, gdy słowak z Czechem wyszli gdzieś
-co? - spytali się
-mówił ktoś z was ojcu, gdzie idziemy?
-no... Nie - odpowiedział młodszy
-ja też nie - odpowiedział drugi
Wyjąłem telefon z kieszeni. Świetnie. Blisko 40 nieodebranych połączeń od ojca. Oddzwoniłem.
-SYNU, gdzie jesteś? - usłyszałem
-no.. przepraszam, że nie powiedziałem, ale u sąsiadów
-Nachbarn? Jak się nazywają?
-Tschechische und Slovakei - odpowiedziałem
-nie znam. Wróćcie za pół godziny - powiedział i się rozłączył.
-mamy wrócić za pół godziny - powiedziałem do braci
-serio? Szkoda :( - odpowiedział smutno lichtenstein

CZYTASZ
nieznajomy ° gerpol
FanfictionOpowiadanie opowiadające o dwójce nieznajomych. Niemcy przeprowadza się do nowego domu, który kryje w sobie ciekawą historię. Jednym z jego sąsiadów jest Polska - samotny kraj niemający wielu przyjaciół. Jak potoczą się ich losy? Okładka oczywiście...