28

924 38 72
                                    

Pov. Polen

-Dynamit! - zawołałem. Pies szybko niczym wiatr przybiegł z nikąd i dynamicznie zaczął kręcić się wokół moich nóg czekając na najlepszy skarb na ziemi. A dokładniej, aż go rzucę, więc będzie mógł przynieść mi to z powrotem. Tak, trzymałem w ręce patyk. Najzwyklejszy patyk z kasztanowca.

Rzuciłem go najdalej, jak potrafiłem, i w dodatku jeszcze w gęste krzaczory. Co jak co, ale ten pies jest bardzo mądry. Już zauważyłem, że siada, leży, szczeka, przychodzi, podaje łapę i skacze na komendę, ba, nawet chodzi bez smyczy. Ale to nie jedyne, co potrafi. Jego inne 'supermoce' to zawsze znajdowanie patyka rzuconego nawet w najdziwniejsze miejsca w porównaniu do psa Niemca, który nie mógł znaleźć patyka, który był dosłownie przed jego nosem.

Tak, jak myślałem, nie minęła nawet kopa sekund, a już przybiegł trzymając ten sam patyk, co rzuciłem. Pochwaliłem go.

-dobra, koniec zabawy - powiedziałem, a pies przestał machać ogonem. W ułamku sekundy stał się spokojniejszy i bardziej cichy.

Rzuciłem patyk do sąsiadów, i wszedłem do domu drzwiami (bo chyba nie oknem, nie?).

Już jest grudzień. Na dworzu jest dość zimno, jednak nie ma jeszcze śniegu. Wczoraj był, ale dziś się roztopił. Nie zdążyłem nawet zdjąć butów, a usłyszałem drapanie drzwi. Nie jest trudno się domyślić, kto był po drugiej stronie.

-wchodź - otworzyłem drzwi i wpuściłem psa, aby wszedł do domu. Na razie nie ma własnego legowiska, bo koszt takiego dla dużego psa to ponad 150zł, więc śpi na moim łóżku. Dopóki nie ma brudnych łap, jest ok.

Wszedłem do swojego pokoju z psiną za mną i usiadłem na łóżku, biorąc telefon do ręki i odczytując SMS o treści 'masz nieodebrane połączenia od: Węgry (4)'. Oddzwoniłem. Odebrał prawie od razu.

-ej, taka jedną ma do oddania legowisko za darmo dla takiego psa jak Dynamit, ale jest na końcu miasta. Mam jechać? - spytał się przez telefon z nieznanej mi lokalizacji

-jedź - odpowiedziałem - zaoszczędzisz parę stów. A tak w ogóle to myślałeś nad karmą?nie chcę karmić go dalej karmą z marketu, bo ma okropny skład - cztery procent mięsa i jest napchana zbożem. A poza tym on nie bardzo chce to jeść.

-nie - odpowiedział - ale możesz ty poszukać. Dobra, muszę kończyć - i rozłączył się.

Niemcy również ma psa, owczerka niemieckiego o imieniu Hugo. Postanowiłem napisać do niego w aplikacji friend z pytaniem o karmę.

Polska: ej, jaką karmę dajesz psu?

Odpisał po paru minutach

Niemcy: a po co się pytasz?

Polska: nie chcę, by mój pies jadł wiecznie jakieś chappi, bo jeszcze zachoruje. A wiesz, jak to z właścicielami sklepów zoologicznych... Wcisną ci kit, by tylko zarobić.

Niemcy: ok, on dostaje karmę o nazwie "wiejska zagroda"

Polska: a jaka jest cena?

Niemcy: worek 1kg około 30zł, worek 9kg około 130/140 zł

Ale drogo...

Niemcy: jest to jedna z najtańszych lepszych karm. Za karmę purizon zaplaciłbyś na przykład już nie mniej niż 230 zł za 12 kg.

Polska: co ☠︎

Niemcy: to i tak ci się zwróci, bo po pierwsze pies szybciej się najada niż tymi z marketu więc musisz mniej dawać, po drugie nie zachoruje jak nie ma alergii na któryś z składników, więc oszczędzisz pieniądze nie wydając na weterynarza w przypadku chorób (ale i tak musisz iść na kontrolę zdrowia przynajmniej raz na pół roku)

Niemcy: tylko nie kupuj w sklepach stacjonarnych wiejskiej zagrody, bo ceny są o wiele wyższe

Aha. Coś czuję, że utrzymanie tego pisanie będzie tanie..

Zadzwoniłem do Węgra poinformować go o karmie, i spytać się, co o tym myśli...

***

Właściwie, co z Litwą? Nie odzywa się, zablokowała mnie wszędzie, gdzie to możliwe... Nawet jej ostatnio nie widać...

Moje rozmyślania przerwał jak z ykle telefon. Któż to tym razem? Spojrzałem na wyświetlacz. Ostatnio w aplikacji friend Austria utworzył grupę, w której jest on, Niemcy, Lichtenstein, Węgry, ja i - tak, jak chciał Lichtenstein - Luksemburg. Akurat ten ostatni dołączył dziś, i to on napisał wiadomość.

Grupa debili

Luksemburger: hej

Austria: ***witamy w grupie debili"**°•°
Przeczytaj najpierw regulamin, by móc tutaj pisać.
1.to, co tu się wydarzy, zostaje tutaj
2.nie obrażamy się
3.nie przeklinamy
4.nie zapraszamy nikogo bez uzgodnienia tego ze mną
5.nie flirtujemy z friend-botem
6.nie używany emotki bakłażana
7.nie piszemy essa, uwu, sussy baka, owo
8.nie dajemy linków to dziwnych filmów i stron internetowych
9.zabroniony jest kontent 18+, gore, sus, uwu, anime, hentai
10.zero dziewczyn na grupie
11.zero żebrania o robuxy
12.nie piszemy falą bądź ascii
13.nie popełniamy celowo błędów ortograficznych
14.Nie toyota corolla'ujemy* innych i nie rickroll'ujemy innych. nie wysyłamy też twerkujących amogusów
15. Nie wysyłamy piosenek o kupie
°^° dzięki za przeczytanie regulaminu. To pozwoli zachować porządek na tej grupie. Miłego czatowania! °^°
★★ łamanie zasad grozi wywaleniem z grupy ★★

Austria w tym regulaminie zawarł wszystko co potrzebne. Przynajmniej według niego.

Luksemburger: žąpøżñąlem się z leguláminêm, nie złamę go. Tak myšłë

Austria: złamałeś zasadę nr. 13

Luksemburger: sœrry, mojá krafjæturå

Lichtenstein: ?

Luksemburger: o, jusz. Naprawiłem. To nie była moja winą

Austria: już* wina* -_-

***

Pov. Niemcy

Piszesz z: Polska (@PolskaOk)

Niemcy: hej, masz czas? Mogę wpaść? Nudzę się

Polska: o, świetnie, ja też się nudzę.

Pov. Polska

Nie wiem dlaczego, ale lubię przebywać w towarzystwie Niemca. I w dodatku to dziwne uczucie ciepła, i jakieś uczucie w brzuchu...

"Co oznacza dziwne uczucie w brzuchu na widok kogoś?" - wyszukałem w google

Zaczęły mi się wyświetlać artykuły:

"Co oznaczają motylki w brzuchu?"

"6 reakcji, które miłość wywołuje w mózgu i ciele"

"Chemia miłości: co się dzieje w organizmie podczas zakochania?"

Niemożliwe..

...A może jednak?

***
* - jak nie wiesz, o co chodzi, to wpisz w yt "you've been toyota corolled" i kliknij pierwszy film

nieznajomy ° gerpolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz