29

908 41 132
                                    

Pov. Polska

Friend - debile

Polska: ej, widział ktoś może Niemca?

Luksemburger: nie

Lichtenstein: nie, wyszedł pół godziny temu, miał iść do ciebie.

Polska: aha

Austria: poszedł do sklepu po mleko i nigdy nie wróci

Polska: bardzo śmieszne -_-

Polska: pół godziny temu miał być u mnie, pisał, że wpadnie

Austria: aha. Spróbuj napisać do niego

Polska: próbowałem, nie odpisywał. Nie odbierał telefonów na friend, i normalnie też nie.

Lichtenstein: wiecie co...

Polska: co?

Austria: co

Lichtenstein: widziałem go... Z kimś...

Lichtenstein: czekaj, muszę do toalety

Polska: aha.

Zrezygnowany odłożyłem telefon. Mógł chociaż powiadomić, że nie przyjdzie...

Znudzony włączyłem telewizor. Akurat teraz leciała szkoła na tvn. Usłyszałem dźwięk powiadomienia z friend

Austria: wiesz, nie mogę teraz pisać. Lichtenstein ma...

Austria: dobra, nie ważne. W każdym razie nie wiem, gdzie wylazł Niemiec

Nie odpisałem, tylko wyłączyłem czarny telefon i odłożyłem go na szafkę nocną. Zagłębiłem się w serial...

***

Zasnąłem???? Która godzina... Już 19! Czemu ja spałem pięć godzin..
Może dlatego, że w nocy zamiast spać wolałem oglądać świat według kiepskich... dobra nie ważne.

Wstałem i poprawiłem spodnie, a następnie chwyciłem za pilot do telewizora. Nie ma niczego gorszego od telezakupów mango reklamujących shopee. Przełączyłem na Polsat, i skierowałem się do łazienki za potrzebą. Gdy zrobiłem to, co musiałem, umyłem ręce i wszedłem. Czekaj... Co tu tak ciemno? Nie ma Węgra?

Postanowiłem napisać do niego na "friend"

Piszesz do: Węgry - friend

Polska: ej, gdzie jesteś?

Na odpowiedź nie musiałem długo czekać. Przyszła zaskakująco szybko.

Papryka_man: u Austrii, sorry, że ci nie powiedziałem, ale tak "słodko" spałeś :)

Czekaj, to on wchodził do mojego pokoju?

Polska: dobra nie gadaj. Kiedy wracasz?

Papryka_man: nocuję :)

Można było się spodziewać... "Papużki nierozłączki"...

Postanowiłem już przebrać się w piżamę. Podszedłem do szafy u siebie w pokoju i wyjąłem czystą, zdjąłem brudne ciuchy, i nałożyłem tą piżamę. Brudne ciuchy oczywiście zabrałem do kosza na pranie.

Gdy skończyłem, ułożyłem się wygodnie na łóżku.

Nagle usłyszałem niespodziewane pukanie do drzwi. Kto może coś chcieć ode mnie teraz? Może to Węgry?
Nie myśląc wiele zdegenerowany wstałem z łóżka i przekręciłem zasuwę w drzwiach, a moim oczom ukazał się...

Niemcy.

W pogniecionych ciuchach, z rumieńcem na twarzy i bez jednego buta. Jednym słowem wygląda jak żywy zombie.

-wejdź - powiedziałem - co ci się stało?

-mi? - odpowiedział trochę niezrozumiale - nic. Jest wspaniale.

Gdy wszedł, prawie by się wywrócił. Coś mruczał pod nosem, i skierował się do kuchni, gdzie usiadł na krześle przy stole. Zapaliłem światło i dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że...

On jest pijany! Czuć od niego alkohol. Jak do tego w ogóle doszło? Był taki ułożony, kulturalny (pomijając czasy "związku" z Hiszpanią)... A tu takie coś? I jeszcze przychodzi z tym do mnie? Nie no...

-chodź, położysz się - poleciłem

-nje trzeba - odpowiedział - dopóki mam ciebie, nic mi nie trzeba. Jesteś piękny

Mimo, że powiedział to nie do końca świadomie, to zarumieniłem się na te słowa...

Po piętnastu minutach jakoś udało mi się go zabrać na górę. Cały czas narzekał, jak go głowa boli, i jak mu jest niedobrze.

Włączyłem coś na telewizorze.

-NiE tRzEbA - zaczął - chcę oglądać ciebie

Dlaczego on mówi w taki sposób?

Tak w ogóle to kiedyś słyszałem, że jak spytasz się o coś osoby pijanej, go powie prawdę... Hmm...

-kochasz mnie? -spytałem się wprost.

-jaaa...? - spytał się - może...

Poczułem, jak robi mi się cieplej, gdy przybliżył się do mnie... Nie wiem dlaczego, ale on jest taki hot...

Patrzyliśmy się sobie w oczy przez chwilę. Później mój wzrok zawędrował na jego soczyste, malinowe usta...

"Polak, ogarnij się, to twój przyjaciel! I on jest chłopakiem" - przemawiał do mnie zdrowy rozsądek. Jednak...

Wspominałem kiedyś, że moje serce należy do kogoś innego, niż Litwy. Czuję, że do Niemca... To jest złe...

"Pocałuj go. I tak nie będzie pamiętał niczego" - słyszałem głos serca. Czułem, że ulegam...

Przyciągnąłem Niemca do siebie, zatapiając się w jego ustach.. był to mój pierwszy pocałunek (nie licząc tego z Litwą). Nie odepchnął mnie, tylko odwzajemnił pocałunek. Poczułem przysłowiowe "motylki w brzuchu" i dziwne ciepło. Dlaczego tak na niego reaguję?

Oczywiście przegrałem walkę o dominację. Gdy zabrakło mi tlenu, oderwaliśmy się od siebie...

-jesteś piękny - powiedział - nie musisz się wstydzić.

Te jego słowa...

Nie. On jest moim przyjacielem. Jest chłopakiem, nie dziewczyną. Dlaczego to zrobiłem?

-ja.. nie mogę - powiedziałem cicho

-oj no weź - odpowiedział - jeden całus nikomu nie zaszkodzi~

Nie mogę uwierzyć w to, jak bardzo się zmienił pod wpływem alkoholu...

-nie - odpowiedział - idziemy spać. Idziesz na kanapę - poleciłem. Niemiec protestował, lecz w końcu wyszedł. I co ja mu powiem jutro? W ogóle co będzie dalej? Jak zwykle, tyle pytań, a mało odpowiedzi...

Długo próbowałem zasnąć, gdyż uczucie ciepła nie dawało mi spokoju. Jednak powstrzymywałem się od nieczystych czynów....

***

Wreszcie coś się dzieje, nie?

nieznajomy ° gerpolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz